Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AgnieszkaPokroczna

moje sposoby na oszczedzanie wody

Polecane posty

Gość AgnieszkaPokroczna

widze ze niektorzy na tym forum nie znaja slowa bieda ani oszczednosc ale moze jest ktos kto tez podsunie mi jakies pomysly jak mozna bardziej przyoszczedzic napisze swoje sposoby 1. kapiemy sie w jednej wodzie wszyscy my i 3 dzieci potem uzywam ta wode do mycia podlog 2. wode z gotowania kartofli albo makaronu odlewam do zlewu i mam na zmywanie po obiedzie 3. raz dziennie spuszczamy wode w toalecie a za grubsza sprawa wychodzimy na zewnatrz do wychodka mieszkamy na wsi wiec mamy taka mozliwosc 4. jak zostaje woda np po kapieli za duzo to biore ja do podlewania ogrodu ogolnie nic sie nie marnuje pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak najepiej syfem z wanny umyc podl9ge. Mydlo martwy naskorek fu fu fu. Dzieki wole raz dziennie prysznic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brudną wodą po 5 osób myjesz podłogi?? Fuuuuj :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AgnieszkaPokroczna
tak i podlicz sobie ile pieniedzy marnujesz na to a moglabys to wydac na cos potrzebniejszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo jak nic.. Jak nie.. Wspolczuje biedy.. A tak wogole to co sie wszyscy uczepili tego mycia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AgnieszkaPokroczna
nie widze w tym nic zlego a wrecz przeciwnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry nie musze sie myc po kims by oszczedzic na jakis drobiazg. Wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może zamiast lać tę wodę do wanny to stanąć pod rynną i się opłukać. Zawsze taniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AgnieszkaPokroczna
nie ma czego wspolczuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AgnieszkaPokroczna
o wlasnie zapomnialam napisac ze mamy beczke na deszczowke ale uzywamy jej do podlewania ogrodu wlasnie i do napojenia zwierzat oraz latem dzieci sie w niej moga popluskac na dworze gdy jest goraco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my sie myjemy w 1 wodzie tydzien czasu , cała wanna wody stoi , mąż za każdym razem ją zabiera do blaszanej wanienki i podgrzewa na ognisku na dworze potem ją odlewamy do wiader i mamy do kibla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AgnieszkaPokroczna
no i gratuluje gosciowi powyzej ze jako jedna z niewielu osob tutaj potrafi sie przyznac do prawdy. my splukujemy wode w lazience tez woda z kapieli chyba za akurat myje podloge w tym dniu to wtedy normalnie splukuje wieczorem woda ze spluczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak masz psa to talerze do wylizania, wykąpać się w deszczówce, a pranie nad rzekę nosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AgnieszkaPokroczna
piore akurat w pralce automatycznej bo mam male dziecko i nie wyrobilabym sie z praniem recznym jego pieluch ale oczywiscie wlaczam ja tylko jak sie wypelni do konca i nie uznaje czegos takiego jak wrzucanie do prania ubran po jednym lub dwoch dniach noszenia chyba ze sie czyms mocno poplamilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy tak na powaznie??!! Nie wierze.. Jak dobrze ze nie jestem zmuszona do tak obrzydliwego oszczedzania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto co ty robisz!!!??? szok.......pewnie jezdzisz bmw-:) z oszczędności -ja nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
serio serio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmienił się tylko tytuł!!! to chyba żarty!!???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AgnieszkaPokroczna
nie nie jezdze bmw w ogole nie jezdze samochodem bo szkoda mi na paliwo wole rowerem sie przejechac gdzies dla zdrowia a jak gdzies dalej to pociagiem bo mamy duze znizki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja jestem mistrzem w oszczędzaniu i po prostu dogadałam się z sąsiadami, że jak biorą kąpiel albo zostanie im woda po czymś to wiadrami od nich bierzemy i po podgrzaniu na balkonie (rozpalamy grilla na kradzionym drewnie z lasu) mamy ciepłą wodę i się w niej kąpiemy, albo myjemy podłogi i spłukujemy kibel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeewaaaaaaaa
my też się kąpiemy w jednej wodzie dzieci małe 3 i 6 lat najpierw w wannie potem mąż . ja osobna woda. mąz po dzieciach bo ma alergie więc musi się kąpać w płynach dla dzieci ale i tak swoją wodę musi puścić no chyba że ma w zimniej się myć bo zanim dzieci wysiedzą w wodzie i się ich wyciągnie to widzomo także ten patent na oszczędzanie odpada. mycie naczyn. wodą po obierkach czy makaronu to jeden wielki błąd już nie wspomnę dlaczego. podlewanie ogrodu i kwiatów wodą z detergentami niszczy je. a mycie podłóg wodą po kąpieli nie jest i tak robię zawsze po kąpaniu , przemywam nią kuchnię i łazienkę ale nie ma to jak 2 razy w tyg umyć podłogi w domu bardzo ciepłą wodą z dodatkiem olejku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak sie mozna kąpac w wodzie po kimś ? przecież dzieci sikają do wody :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ŻartyParty
Z Twoich dzieci będą pociskać w szkole i się nie dziwię. Będą brudne, śmierdzące a w ich domu śmierdzi moczem, jedzą na brudnych talerzach a na podłodze mają rozsmarowany martwy naskórek całej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AgnieszkaPokroczna
moje dzieci chodza juz dawno do szkoly i jakos nikt sie z nich nie wysmiewa wiec nie trafilas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ŻartyParty
Ta jasne :D No chyba, że u Was tak lokalnie wszyscy jebią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja wole nie oszczędzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ŻartyParty
Naprawdę masakra. Mamy XXI wiek a Ty srasz w ogrodzie i zmuszasz do tego rodzinę. Wszyscy kąpiecie się w żurze i ten żur wsmarowujecie w podłogi. Talerze myjecie w brudnej wodzie (skrobia, klej z makaronu). Wody nie spuszczacie - więc j***e, nie oszukuj się. I jeszcze detergentami ogród podlewasz :D Gratuluję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bardzo kumam tego oszczędzania na wodzie? Przecież to jest najtańsze medium i w porównaniu do miesięcznych rachunków jakie przychodzą za prąd, gaz, telekom., kodowane kanały w tv to jest pryszcz. Temat prowo i to strasznie cienkie, bo kto tak niby oszczędza na wodzie, a stać go na net? Jasne.... :) Nie trzeba zbierać wody z wanny ani z gotowania do podlewania ogródków, bo do ogródka się używa darmowej wody ze studzienek głębinowych i nikt nikogo za nią nie rozlicza. Autorka pieprzy jak potłuczona. Co innego jak ktoś skrajnie biedny mieszka w kamienicy czynszowej i płaci i za wodę i za ścieki czyli podwójnie, ale taka osoba nie miałaby przecież netu, no chyba że korzystałaby z niezabezpieczonej sieci albo hot spota w jakimś miejscu publicznym, ale skąd miałaby na urządzenie mobilne i laptop, bo przecież na kafejkę internetową nie miałaby kasy? :) Dobre. Na wsiach są szamba, których nie trzeba doić, bo ludzie przelewają zawartości z jednych kręgów do drugich, część idzie w ziemię, część w pole.. więc mogą srać wodą, tym bardziej że to nie są duże rachunki (bez kanalizacji miejskiej).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahahaha to dobre jest......... Ale opowiem cos innego - moja ciotka starej daty (juz zmarla iles lat temu) urodzona byla we Wilnie, bardzo majtena kobieta wyszla za maz za bardzo znana osobe (troche juz dawne czasy). Cale zycie mieszkala w jedej z kamienic na rynku w Krakowie. Oczywiscie dol i 1 pietro zawsze wynajmowali pod bank czy pod cos tam. Ale nie o tym, Mieszkali w pieknym 300m mieszkaniu...dodam kiedys to byla elita Krakowa. Wujek zmarl a ja wybralam sie na studia do Krakowa- oczywiscie za namowa rodziny na poczatek zmaieszkalam u Cioci (akademik dostalam dopiero z odwolania) I to jak oszczedzala moja ciocia to przechodzilo ludzke pojecie - Wode lapala po kropelce do wiader i garow, kolejno myla sie w zimnej wodzie (ja z racji tego ze bylam gosciem przyslugiwal mi jeden dzbanek! cieplej wody do kapania) Ciotka twierdzila ze to dla zdrowia i urody w tej zimnej wodzie sie myje. Tak ze ciotce na kapiel schodzilo pol wiadra zimnej wody. Mi tez tyle dawala plus ten dzbanek cieplej. Kolejno woda po kapieli byla uzywana do prania recznego. Ale to jeszcze nie koniec. Potem wode odlapywalo sie z wanny i szla ona do kuchni do namaczania garnkow!!!!! (zreszta ciotka nie gotowala ale o tym za chwile) Jak juz ganrki sie 'odmoczyly' to byly wlasciwie czyste wiec wycieralo sie je na sucho i do szafki. Potem ta woda ciotka jeszcze myla schody no i na koniec splukiwalo sie w kiblu.... - obiad ciotki to codziennie tz krupnik czyli jedna kurza rapka (ta koncowka co sie psom kupuje) i troche kaszy (serwowala mi to) - wzielam ciotke do baru mlecznego zreszta kolo jej kamienicy na obiad. I pokazalam ze tam krupnik kosztuje wtdy 1.50zl a drugie danie np pierogi 4zl - oburzyla sie mowiac ze to drozyzna bo ona za rapke placi 20gr a kasza wychodzi kolo 10gr wiec niei bedzie przeplacac. -u ciotki sie nie grzalo - za to bylo wiele kocy kolder itd (dobrze ze ja bylam we wrzesniu tylko wiec nie bardzo mi bylo zimno) -odkurzane bylo taka szczotka na kiju bo pradu sie tam nei uzywalo - a swiatlo zapalo sie okazjonalnie uff bylo tego wiecej - dobrze ze pod koniec wrzesnia dostalam akademik ..... Ciotka juz zmarla - ale jak byscie sie zastanwiali kiedys jak zyja bogate starsze arystokratki, ktore pieknie wygladaja na ulicach, sa z tz elity wiekszych miast to wlasnie tak jak moja ciotka. A pomyslymi na oszczedzanie wymieniala sie z innymi arystokratami mieszkajacymi niedaleko (bardzo znani ludzi biznesu polityki itd)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×