Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cosiestało

mam więcej kasy ale straciłam potrzeby

Polecane posty

Gość cosiestało

zawsze marzyłam o wielu rzeczach, marzyłam,z ęnjak zacznę zarabiac to kupie sobie to tamto i siamto, ale odkąd zaczęłam duzo zarabiać moje potrzeby 'posiadania' po prostu znikneły. dawniej miałam 50 zł i juz lkeciałam do sklepu kupić sobie COS, teraz mogłabym kupić sobei co tylko chcę, ale sęk w tym, ze ja niczego już nie chcę. dziwne to dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż - pieniądze to nie wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cosiestało
no pewnie że to nie wszytsko, ale nie rozumiem co sie stało ze mną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cosiestało
teraz nawet nie mam ochoty chodzić po sklepach, w jednych butach chodzę 4 zimę, bo sa dobre, nie musz emieć nowych, to samo z kurtka itp. duzo rzecyz mi się podoba, ale jakoś nei chcę ich mieć a pzreciez mogłabym kupic sobie co tylko chcę i wyglądac super, a wygladam nijak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcześniej nie miałaś kasy, a chciałaś sobie coś kupić. Pojawiała się wreszcie kasa i to COŚ było w zasięgu ręki: wyczekane, upragnione. Miałaś cel - zdobyć wolne 50 zł i wydać. Teraz w każdej chwili możesz sobie kupić cokolwiek, bo Cię na to stać. COŚ zamieniło się w COKOLWIEK i przestało być atrakcyjne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cosiestało
no tak i okazuje się, że wcześniej jednak było lepiej, bo człowiuek coś czuł, były jakies emocje, a teraz przymusem jest wyjście do sklepu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcześniej Twoim celem było zdobycie wolnej kasy na to COŚ - czyli taki przyziemny cel (ja taki teraz mam, buu) , a teraz tego celu już nie ma - czas znaleźć jakiś inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo niektorzy lubia proste zycie i sa minimalistami, przeciez wielu rzeczy nie potrzebujemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cosiestało
no ja nie lubię otaczać się wieloma rzeczami, jestem minimalistką, ale dlaczego wcześniej taka nie byłam kiedy nie miałam grosza przy duszy. czasem się wkurzam na siebie, że powinnam nawet isć i wydac kupę kasy na porządne ciuchy, buty, bizuterię, kupić coś porządnego do jednzenia, ale ja nie mam już takiej potrzeby a na samo słowo zakupy robi mi sie słabo do tego stopnia, że prosze moją mamę aby kupiła mi spozywkę i raz na tydzień jadę do niej w odwiedziny i zabieram już zrobione zakupy. tak strasznie nienawidze chodzić do sklepów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to juz troche przesada we wszystkim dobrze jest zachowac umiar ale nie trzeba miec tysiaca ubran , bo to sa tylko zwykle szmaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj spokój matce są zakupy internetowe, także spożywcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cosiestało
nie martw się o moją mamę, akurat ona uwielbia chodzić po sklepach a sklep ma 30 m od domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szanuj matkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałam to samo. Pochodzę z niezamożnej rodziny,nie było tak żeby nie było co jeśc albo w co się ubrać kiedyś nie mogłam sobie pozwolić na modne ubrania, gadżety czy telefony. Później poznałam bogatego faceta, oczywiście szalałam na zakupach, on uwielbiał wydawać na mnie pieniądze więc miałam co chciałam. Po 3 latach takie życia przestało mi to sprawiac przyjemność. Snułam się po galerii chyba z przyzwyczajenia, kupowałam rzeczy ale już bez zapału, w końcu przestałam łazić po sklepach i kupować przez internet. Zaczęłam wydawać na przyjemności - wyjazdy, kolacje - wiecie takie wrażenia niematerialne że tak powiem. Zaczęłam tęsknić za uczuciem kiedy kupienie nowej pary spodni albo szminki przeżywałam przez tydzień. Później mój facet stracił tę bardzo dobrze płatną prace, mieliśmy nawet długi ale już wyszliśmy na prostą. Dziś żyjemy bardzo przeciętnie i czasem znów tesknie za zakupowymi szaleństwami i pieniędzmi ale dzięki temu odzyskałam radość z kupowania rzeczy i przede wszystkim nauczyłam się wydawać rozsądniej pieniądze. Dziś nawet jak mogę sobie kupić coś na co mam ochotę to zastanawiam się czy mi to naprawdę potrzebne. Zrozumiałam że pieniądz to rzecz nabyta, raz jest a raz go nie ma. Dziś wiem że bogactwo nie jest mi potrzebne do szczęścia i powie to chyba każdy bogacz, że pieniądze w którymś momencie przestają cieszyć. Wiadomo że lepiej jest jak kasa jest ale pieniądze nie dają szczęścia i dziś to wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cosiestało
żebyś ty tak szanowała swoją mamę jak ja swoją to już byłoby dobrze do ostatniej wypowiedzi- doskonale Cie rozumiem, mam tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam identycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to oddaj mi jak nie cchesz.....idiotka z ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o juz jakis żul sie zleciał, tylko czekac jak stado tu przyleci co to g***o robia, we łbie pusto ale roszczenia to ma i najlepiej wszystko im dac za darmo dno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moj zyciowy problem to tylko kASA A RACZEJ JAJ BRAK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×