medycyna. jest sens? jest tu ktoś z kierunku lekarskiego

hej, sprawa przedstawia się tak: studiuje już jeden kierunek, ale średnio mnie kręci. od miesięcy chodzi mi po głowie medycyna (i bynajmniej nie chodzi o kasę, bo są dużo mniej czasochłonne kierunki, po których można nieźle zarabiać). w liceum biol i chem miałam na poziomie podstawowym. w gimnazjum lubiłam biologię, chemię tylko organiczną (estry, alkohole itd), nieorganicznej (sole itd.) nienawidziłam. właściwie to raczej nie poświęcałam takim przedmiotom jak fizyka czy chemia uwagi, trudno mi stwierdzić, czy jestem w stanie pojąć materiał, czy nie. nie wiem, czy warto rzucać studia i przygotowywać się do matury z biol. i chemii, ratowanie życia, leczenie to coś w czym widzę sens i do czego czuje naprawdę duży pociąg, biologię zawsze lubiłam, z chemią może być gorzej, ale przecież medycyna to nie farmacja. CO kierowało wami, jak wybieraliście ten kierunek? ambicja, zainteresowanie? jak wam szło? jak poznać, czy ktoś się nadaje, czy nie?

niech się odezwą jacyś lekarze, napiszą coś konkretnego o studiach, specjalizacji

może jutro ktoś będzie

Zacznij się przygotowywać do matury, ale ze studiów jeszcze nie rezygnuj. Ewentualnie rok dziekanki. Zobaczysz czy dasz radę dobrze zdać maturę z tych przedmiotów. Pamiętaj, że trzeba się dostać, a chętnych jest wielu. Chyba, że masz kasę i możesz sobie opłacić studia.

ale skoro ktoś nie potrafi dostać się na dzienne, to chyba tym bardziej nie będzie się wykazywać na studiach? jak jest z tymi wieczorowymi?

warto idź bo później będziesz żałować

z wieczorowych można się dostać na dzienne?

z zaocznych na dzienne można, ale czy z wieczorowych, to nie wiem.

Medycyna jest tylko dzienna, nawet jeśli się płaci to chodzi się tak jak dzienni.

prawo na uw tez jest dzienne i wieczorowe i wieczorowi chodzą razem z dziennymi, różnią się od dziennych tylko tym, że płacą, tak samo jest z medycyną. medycyna jest dzienna i wieczorowa

jedna z moich koleżanek z roku studiuje jednocześnie medycynę (II rok), może i ja dałabym radę. ponoć pierwszy rok jest najgorszy (biochemia, histologia, anatomia), może na rok wzięłabym dziekankę, a potem ciągnęłabym 2 kierunki jednocześnie. jak jest z czasem na medycynie? te 70 stron dziennie, jak twierdzą niektórzy, to musi być przesada, skoro ludzie dają radę studiować równolegle na innej uczelni?

nie spamować ukrainą!

a i jeszcze jedno: ile zarabia lekarz w trakcie specjalizacji? nie chciałabym do 35. roku życia mieszkać z matką, bo jeśli zacznę te studia, to ze sporym opóźnieniem ...

jest już może ktoś, kto kształci się w tym kierunku, lub pracuje w zawodzie?

Jak się nie ma specjalizacji to słabo się zarabia. 2 tysiące złotych.

W trakcie specjalizacji masz ok 3500 zł jeśli się dostaniesz na rezydenturę. Nieraz można dorobić dyżurami, ale to nie zawsze. Chyba że się nie dostaniesz na speckę i zostanie wolontariat :(

http://www.strefabiznesu.gp24.pl/artykul/tyle-zarabiaja-nasi-lekarze Tutaj masz ile zarabiają. To kwoty brutto.

Ale lekarz na stażu ma tylko coś około dwóch tysięcy.

Ja konczylam medycyne w zeszlym roku tzn w pazdzierniku skonczylam studia, teraz jestem na stazu. Jak czytam to co piszesz o chemii, fizyce itd to watpie zebys dala sobie rade. Medycyna to takze farmacja i wiele innych chemicznych przedmiotow. Zakuwanie po nocach to norma. Uczyc trzeba sie codziennie, bo przed sesja nie byloby szans na przyswojenie takiej ilosci materialu. Niektore ksiazki maja po 300 stron i wiecej.

niektóre mają po 1300 nawet ;D Ale fakt, bez znajomości chemii nie wyobrażam sobie tych studiów, bo fizyka jeszcze ujdzie, ale farma bez chemii? nie widzę tego

1300? Chyba nie. ROZPORZĄDZENIE MINISTRA ZDROWIA z dnia 26 września 2012 r. w sprawie stażu podyplomowego lekarza i lekarza dentysty 5. Lekarz, lekarz dentysta odbywający staż otrzymuje zasadnicze wynagrodzenie miesięczne w wysokości 2007 zł.

1300 stron mają książki, pisałam już że na stażu około 2tys złotych ma się :)

nie dasz rady wg mnie. ani się dostać ani utrzymać. ale cóż, jak ci zależy, to próbuj, ucz się do matury, ale nie rzucaj dotychczasowych studiów

Pamiętaj, że jeśli zaczęłaś swój obecny kierunek w 2012 i zaliczyłaś już 2 sesje to za drugi kierunek będziesz musiała płacić, a na medycynie są to niestety bardzo duże pieniądze

Nie wiesz jakie wyniki ma na tym pierwszym kierunku. Jak dobre to nie trzeba płacić. Jak zaczęła nie w tym roku, ale zeszłym to problemu nie ma. Chyba jak przerwie po pierwszym roku to też nie musiałaby zapłacić za wszystkie lata medycyny, bo wykorzystała tylko punkty za pierwszy rok, więc nie wszystkie. Nie jestem pewna, ale wydaje mi się, że w przypadku rezygnacji musi opłacić tylko te lata, które już wykorzystała, czyli rok medycyny, a następne lata miałaby za darmo.

Ale może tak nie jest. Nie wiem na pewno, bo dopiero od tego roku jest ten cyrk z większą liczbą kierunków.

Żeby nie płacić musi być w 10% najlepszych studentów, ale nie na swoim obecnym kierunku tylko na medycynie, a to nie jest łatwe- mogę się mylić, jeśli tak proszę o poprawienie mnie. Tak, płaciłaby tylko za 1 rok ale i tak kwota wynosiłaby kilka do kilkunastu tysięcy PLN w zależności od uczelni- na stronach każdej uczelni można sprawdzić ile kosztuje 1 punkt ECTS. Polecam też wyszukanie sobie wątku o studiowaniu drugiego kierunku na forumprawne. org :-)

studenci, którzy zaczęli studia rok temu ( w 2012) też już obejmuje ta ustawa

Nie obejmuje. Wiem, bo wtedy zaczęłam dwa kierunki. Przez błąd w treści ustawy studenci zaczynali za darmo.

włąśnie najgorsze jest to, że nie wiem, jak u mnie z chemią. w życiu się do tego przedmiotu nie uczyłam. w lo miałam podstawę, nauczyciel nie tłumaczył, nikomu z klasy nie była potrzebna na studia; w gim. też olewałam, już w 2. klasie miałam laureata z konkursu przedmiotowego- nie musiałam przygotowywać się do egzaminów gimnazjalnych, bo i tak każda szkoła miała obowiązek mnie przyjąć. trudno mi ocenić, czy poradzę sobie z chemią, czy nie. nie uczyłam się chyba do ani jednej klasówki z chemii.