Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co Wy macie do konkubin

Polecane posty

Gość gość
21.02.14 [zgłoś do usunięcia] gość wszystkie mężatki których mężowie utrzymują to k***y a ich mężowie to alfonsi!!!! POGÓDŹCIE SIĘ Z TYM SZMATY!!! # Szmaty to wszystkie d***** puszczające sie z kim popadnie i czerpiące korzyści z posiadania nieślubnych dzieci :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gshsgsgs
Ja jestem przekonana, że tak głośno krzyczą trzy grupy: - ludzie, których jedyną ambicją/osiągnięciem jest ślub - ludzie nieszczęśliwi w małżeństwie, którzy próbują się pocieszać, że "inni mają gorzej" - ludzie ogólnie nieszczęśliwi, którzy bluzgają na każdego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nienawidzę konkubin za to kocham ****** małe pieski :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
02.14 [zgłoś do usunięcia] gshsgsgs Ja jestem przekonana, że tak głośno krzyczą trzy grupy: - ludzie, których jedyną ambicją/osiągnięciem jest ślub - ludzie nieszczęśliwi w małżeństwie, którzy próbują się pocieszać, że "inni mają gorzej" - ludzie ogólnie nieszczęśliwi, którzy bluzgają na każdego * Tak każdy jest nieszczęśliwy w małżeństwie i w ogóle masakra prawda- pocieszyłaś sie już?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkie jesteście udane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gshsgsgs
gościu a umiesz czytać? Nie łączę bycia szczęśliwym z małżeństwem bądź konkubinatem. Nie wiążę również nieszczęścia z tym... Mówię, że jeśli ktoś tak bardzo kimś gardzi bo ten ma inne podejście do życia (a przecież tego krzykacza to NIE DOTYCZY i na niego nie wpływa) to sam musi być nieszczęśliwy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czarna dzis sie nie loguje jakie dowody?moge je tutaj zobaczyc? X nie jestem tu po to zeby kogokolwiek nawracać. Nie zależ mi na tym czy TY wierzysz czy nie wierzysz ;) Moje prywatne nagrania EVP oraz zdjecia sa dla mnie i dla moich przyjaciół na których mi zależy by wiedzieli... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja np. nie krytykuje związków nieformalnych, bo uważam że to sprawa takich ludzi. Ale z doświadczenia, jak widzę pary żyjące w konkubinacie - widzę, że w takich związkach najczęściej pokrzywdzona jest kobieta, która marzy o pierścionku i tak czeka i czeka wiele lat, a później się już z tym po prostu godzi... i tak żyją niby razem, ale wciąż nie razem. Osoby takie, nie mają do siebie żadnych praw. Jeżeli oszczędzacie wspólnie pieniądze na koncie partnera i nie daj Bóg on umiera, to ta w zasadzie obca dziewczyna nie ma z tego nic... Jeżeli jest nagły wypadek w szpitalu, nie możesz nawet zapytać o zdrowie partnera.. to wszystko jest bardo uciążliwe. Kiedy dochodzą dzieci zaczynają się problemy jak idzie do szkoły - a czemu mamusia z tatusiem żyją na kocią łapę a dziecko jest bękartem.... wiecie co taki maluch przeżywa? Zauważcie też jedną sprawę - obraz konkubinatu w mediach - zazwyczaj to "rodziny" patologiczne... W Polsce ciężko się tak żyje i nie ma co ukrywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobra ludzie w konkubinacie
zyjacy sa nienormalni i niemoralni, a co z malzenstwami, ktore sie zdradzaja? Albo co z takimi, ktorzy sie rozwodza? Oni sa normalni i moralni? Bo zaczynam sie juz w tym gubic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dobra przyznam się jestem konkubiną i każdej nocy ronię jawne łzy w poduszkę marząc o białej sukni i ślubie z moim konkubentem który leje mnie codziennie i tylko patrzy czy równo puchnę, do tego chleje codziennie i ma mnie w doopie, jest tylko miły jak chce sexu, ale uwierzcie, on jest dobrym człowiekiem :D To co że mieszkamy w melinie? przecież jestem uzależniona od niego pod każdym względem. naprawdę zazdroszczę wam mężatki tego że wyszłyście za mąż, że ktoś was w ogóle chciał, nigdy nie będę na tak wysokim poziomie społecznym jak wy żony :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobra ludzie w konkubinacie
ja w konkubinacie zylam z partnerem 6 lat, bo nie chcialam slubu. On mnie namawial i namawial az w koncu dla swietego spokoju sie zgodzilam:P dlatego nie zawsze to kobieta chce a facet nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna dzis sie nie loguje
nie ma czegos takiego jak bekart.chyba tylko gdzies na wioskach i innych zadoopiach Polski.zyjemy juz w innej epoce,dzis na szczescie kazdy moze podjac decyzje jak chce zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
można mieć wspólne oszczedności, można upoważnić partnerkę do informacji o stanie zdrowia (chociaż z doswiadczenia Wam powiem, ze w szpitalach to żaden problem). Dodatkowo nazwanie kogoś bękartem chyba świadczy o osobie, która tak sie wyraża- i w przeciagu całej mojej kariery konkubenckiej nie spotkałam sie z takim okresleniem mojego syna. Nie wiem dlaczego tak demonizujecie konkubinat... To są normalne związki, gdzie ludzie się kochają, kłócą, maja dzieci, problemy z tesciowymi :) Zluzujcie już z tym współczuciem dla biednych konkubin płaczących w poduszczę za obrączką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to chyba ciemnogród nie odważy się życ w konkubinacie bo co powie ksiądz, dawniej ludzie brali ślubu bo nie mieli na tyle odwagi żeby zyć w związku nieformalnym pod jednym dachem, bo co ludzie powiedzą, ksiądz na ambonie wytknie palcem, do piekła pójde etc. a teraz ludzie są bardziej cywilizowani, odważni, świadomi i nikt im nie będzie narzucał jak mają żyć, chcą ślub to biorą nie to nie i też jest dobrze, co komu do tego, tylko zacofani wręcz głupi ludzie uważają że konkubinat to zło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gshsgsgs
Co to w ogóle za pomysły, że konkubina płacze za obrączką? Męża mego poznałam mając lat 18. Po pół roku zamieszkaliśmy razem i tak byliśmy konkubinatem lat 5. Nigdy mi nie zależało, żeby wychodzić za mąż. Nie marzyłam o zaręczynach (pominęliśmy ten etap) i wzięliśmy ślub ze względu na łatwiejszy kredyt ;) Szczerze to wylądowałam w szpitalu i pierwszy poinformowany został mój partner, normalnie wszystko wiedział (świstek). Konto oszczędnościowe mieliśmy wspólne - nigdy nie było to problemem. Po ślubie NIC SIĘ NIE ZMIENIŁO. Jak byłam szczęśliwa tak jestem. Jak się budziłam obok mężczyzny, którego kocham tak się budzę. Nie zmieniło się nic poza tym, że niektóre sprawy urzędowe załatwia się łatwiej bez świstka na każdy temat ;) Ale nie zmieniło to mojej wartości jako człowieka, nie zmieniło to naszych relacji. Nie boli mnie jeśli ktoś chce w konkubinacie żyć całe życie - da się. I nikt nie musi płakać za obrączką ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak się przedstawiacie w towarzystwie nowo poznanych ludzi ? to moja : dziewczyna, partnerka, konkubina ? No ja ? Macie po 30 lat na karku, dziecko 5 letnie i mówicie o swoim partnerze chłopak.... śmiech na sali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna dzis sie nie loguje
mowi sie partner,przyjaciel,jak komu wygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie mam nic do par, które są młode i mieszkają razem w konkubinacie, docierają się etc... tak samo jak nie mam nic do par po przejściach, po rozwodzie, które poznały nową osobę i chcą się do niej przekonać- dlatego żyją w konkubinacie. Ale nie rozumiem osób, które są ze sobą os zawsze, mają dzieci, dom i dalej nie potrafią się ustatkować pod względem prawnym. Coś w tym jest nie tak i nie ma co się oszukiwać....... zawsze takie pary są gorzej traktowane - w urzędach, szkołach dzieci i w samym towarzyskie znajomych, mimo tego że przyjaciółka nie powiem wam, że to coś złego. Sama mam koleżankę, która od 7 lat mieszka z facetem, mają dziecko 3 letnie i teraz dopiero widzi, że życie poza małżeństwem nie jest dla niej spełnieniem marzeń. Chciałaby ślubu, ale to wszystko za daleko zaszło i jej facet tego już nie potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gshsgsgs
My się przedstawialiśmy po imieniu ;) Po ślubie się to nie zmieniło. Nie mówię "a to mój mąż Zdzisiek" tylko "Poznaj Zdziśka" :) Co za problem? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justann
A mnie to wszystko jedno w jakim ktoś żyje związku, bo to nie moja sprawa. Do łóżka też nikomu nie zaglądam i nie chciałabym aby mi zaglądano. Natomiast nie rozumiem zupełnie par heteroseksualnych, które ślubu nie chcą, ale chcą zalegalizowania ich związku jako związku partnerskiego. Bo idea małżeństwa im nie pasi, ale jednocześnie chcą być parą w świetle prawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie znam ani jednego związku nieformalnego, który byłby za legalizacją związków pratnerskich, naprawdę. Zwiazki partnerskie są dla osób homoseksualnych, które nie moga wziać ślubu. A swojego faceta przedstawiam po imieniu. W sprawach bardzije oficjanych (typu odebranie wyników z przychodni) mówię, że to mąż. Sporo moich znajomych żyje bez śłubu więc raczej nie narażam sie na "towarzyski ostracyzm" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajasiewypowiem
znowu zwolenniczka, ty się musisz dowartościować :-D buhahahahaha konkubina która jest ciagle niepewna przyszłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znowu temat o konkubinach i znowu zakompleksiona "zwolenniczka konkubinatu" która p******i ciągle to samo. Pogodz sie z tym laska ze każdy moze mieć swoje zdanie .DLa jednego konkubinat jest fajny dla innego to k***wstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehehehhehe
Tak z ciekawości luklam tutaj czy jest zwolenniczka hehe no i jest . Dziewczyno ty jesteś naprawde ZAKOMPLEKSIONA !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"W sprawach bardzije oficjanych (typu odebranie wyników z przychodni) mówię, że to mąż." No widzisz zwolenniczka czyli jednak wstydzisz sie tego ze żyjesz bez ślubu skoro przed obcymi udajesz ze to twój maź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci nie slubne =bekart,w tym jest roznica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Różnica jest taka że w mentalności Polaków został zakodowany stereotyp konkubinat jest równoznaczny z patologią. Ja sama nie jestem za konkubinatami, ale to już kwestia wychowania nie stereotypu :] Nie rozumiem tylko jak można stwierdzić, że nie ma się czasu na ślub. Żadna filozofia pójść do USC i podpisać dokument całość trwa 15 min...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W swiadomosci polakow zakodowane jest / precz z innoscia/- swietnie to widac w tym temacie. Ja nic nie mam, chociaz sama jestem mezatka. Nie mieszkam w kraju- i szczerze mam nadzieje, ze taka patologia jak tutaj to tylko na kafeteri. Bo az wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×