Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zbyt rozrzutna

o oszczędzaniu na poważnie

Polecane posty

Gość zbyt rozrzutna

Jest tu temat o oszczędzaniu, ale to jakaś kpina z biednych ludzi :O Cóż autorce można życzyć, żeby nigdy tych pomysłów karykaturalnych nie musiała wcielać w życie. Ja biedna nie jestem, ale bogata też na pewno nie. Mimo to ostatnio stwierdziłam, że czas zacząć trochę oszczędzać, bo zmieniłam pracę na mniej płatną. Wobec tego będę miała mniej kasy na tak zwane życie, bo opłaty sa na głowie męża. Dziś ostatnie zakupy bez zastanowienia. Od następnych dobrze będę analizowała co kupuję. Tylko nie bardzo wiem na czym zaoszczędzić? W sumie nie wydajemy dużo na jedzenie, bo nie więcej jak 1300-1400 zł co miesiąc, w tym są napoje i słodycze, z których na pewno w naszym przypadku nie da się zrezygnować - nie palimy, nie pijemy, ale lubimy zjeść ciastko, ciasto czy wypić colę. W jaki sposób można zaoszczędzić na jedzeniu, aby nie schodzić z jakości produktów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
macie dzieci? u mnie też by się przydało jakoś ogarnąc bo kasa idzie jak woda,a tu na samochód trzeba by odłożyć i w ogóle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbyt rozrzutna
Mamy, 4 latka, który że tak to ujmę generuje koszty. Przedszkole trochę kosztuje, a on tam nic nie je i jak wraca do domu, to dosłownie rzuca się na jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wpadlam na swoj pomysl i u nas sprawdza sie bardzo dobrze : w jednym miesiacu oszczedzam najwiecej jak sie neda i wlasnie odkaldam na nastepny zyjemy sobie spokojnie bez oszczedzania , miesiac jakos szybciutko zaltuje ten w ktorym oszczedzamy kasa sie uzbiera i nie jest zle :) a jak robie duzo co by nie powiedziec ogromne zakupy co drugi miesiac to wiadomo pozniej w tym miesiacu w ktorym oszczedzam trzeba dokupic tylko jakies p*****ly , odkladam jakies 2400zl ( ale nie mieszkamy w polsce wiec niewiem czy mozna porwnywac ) ale moze i moj spodob sprawdzi sie u was . Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my to mamy dziecko w drodze dopiero, niedługo będzie z nami i w sumie zostałam tak rzucona na głęboką wodę i nagle trzeba ogarnąc jakoś to życie rodzinne, umieć gospodarować pieniędzmi a mam wrażenie, że marnie mi to idzie. Na dodatek wcale aż tak dużo tych pieniędzy nie mamy. Chyba od marca zaczynam działać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
noo 2400 jakbym odkladała to nic by mi praktycznie nie zostało, to fakt nie ma co porównywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbyt rozrzutna
No cieżko mogłoby być, żeby w jednym miesiącu kupować tylko pierdoły, bo jednak owoce i warzywa sporo kosztują i nie da się ich kupić na zapas, podobnie słodycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbyt rozrzutna
No mi jakoś do tej pory to gospodarowanie szło, bo miałam 1900 zł do dyspozycji. Ale z uwagi na dziecko zmieniłam pracę, pracuję na 3/4 etatu i zarabiam teraz tylko 1400zł :( ale coś za coś albo będę zarabiać te 500 zł więcej, albo będę miała więcej czasu dla dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może zacznij piec ciasta zamiast słodyczy, bedziej taniej i zdrowiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbyt rozrzutna
piekę ciasta, ale czasem mamy ochotę na coś czego upiec się nie da lub nie opłaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam wrażenie że upieczenie ciasta wychodzi drożej- jak mam kupic całą kartke składników to mi się odechciewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość codrugimiesiacodkladam
ale moze jednak uda ci sie zminimalizowac koszty , szukac fajnych promocji i nie kupowac wlasnie na zapas prodktow ktore zawsze mozna dokupic , ja wlasnie tak kiedys robilam ze kupowalam wszystko potrzebne nie potrzebne ale musi byc i szlo ogromnie duzo kasy , ale jak by udalo Ci sie odloozyc te 400zl miesiacznie albo co drugi to jest zawsze cos ? za 1000zl napewno miesiac na samo jedzenie sie uda tylko trzeba dobrze patrzec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kupuję duzo w promocjach. Np. pomarańcze z biedronki za 2,99 (zreszta bardzo dobre), biorę kilka kilo i mam na długo, bo one się nie psują szybko. To samo banany czy jabłka. Albo kupuję dużo np. jabłek czy warzyw i robię przetwory. Mam całą piwnicę przetworów na zimę, ale na to trzeba czasu. Ja poświęcam dwa tygodnie w wakacje, biorę urlop i od rana do wieczora pracuję robiąc przetwory - pomidory, ogórki, papryki, domowy keczup czy przeciez, mus z jabłek, owoce sezonowe, kompoty, powidła, dżemy. Kupa pracy, ale się opłaca, bo potem w zimie zamiast kupowac paprykę za 12zł/kg otwieram słoik z tą po 3zł/kg. Ciasta robię proste - sam biszkopt, ew. z kakao i przekładam domowym dżemem. Zamiast kupowac napoje gotowe robię dużo soku z malin, jabłek i innych tanich w lecie owoców i potem rozcieńczam wodą (mam filtr). Do tego mamy dużo kompotów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbyt rozrzutna
My mamy i dżemy i soki domowe, bo robiłam. Mam tez paprykę i gruszki. Ale jak mam ochote na kanapkę z papryką to nie dam tej ze słoika, tak samo jak nie dam jej aby zrobic papryke faszerowaną... Ciasta jakie u nas idą to murzynek, brownie, wz, karpatka, szarlotka, jeśli biszkopt to z kremem - kupuję jogurtowy dr oedkera, potrzebne są 2 - co daje 7 zł na sam krem do ciasta... Takż enie zawsze upiec jest taniej niż kupić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobre ciasto kosztuje ;) "Te lekkie" ciasta i ciasteczka to jeszcze można kupić. Ale serniki czy ciasta z kremem (ciężkie) w cukierni cała blacha wyniesie majątek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jak. Krem jogurtowy to jogurt, żelatyna i cukier. Jogurt w biedronce kosztuje 1zł duży. Żelatyna paczka starczy na kilka kremów, cukier też. Po co płacić 7zł za gotowca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbyt rozrzutna
Ale ja ciasta właśnie piekę, a kupuję jak pisałam ciastka, których się robić nie opłaci, bo kg kruchych ciastek kosztuje kilkanaście zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój sposób na oszczędzanie : 1.Lepiej opłaca mi się kupić pół/całego świniaka u sprawdzonego hodowcy niż w sklepie . 2.grzybów nigdy nie kupuje :D , zbieram ;) 3.Robię przetwory - dżemy,soki,sałatki.Owszem roboty jest ale przynajmniej taniej mnie to wychodzi i jest smaczniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbyt rozrzutna
Nigdy w życiu nie robiłam kremu jogurtowego sama. I chyba nie mam ochoty eksperymentować, ten kupny jest bardzo dobry, dodaję do niego maślankę i mus owocowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbyt rozrzutna
Ja bym nie miała co zrobić z połową świniaka :( wiem, że lepiej kupić w sprawdzonym miejscu i w takim kupuję, ale w ilościach nie większych jak 2 kg na raz. Robię trochę przetworów. Grzybów w ogóle nie jemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to co :D Robię kiełbasę :D Szynkę,boczek,schab,karkówkę - przyprawiam , a potem wędzę i piekę. Miód taka swojska wędlina! Kupna niech się chowa :D A resztę szynki,schabu,karkówki,żeberka,polędwicę porcjuje,mrożę i mam porcje obiadowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbyt rozrzutna
Ja też robię swoją wędlinę - gotuję lub piekę, ale sorry ja mieszkam w bloku, mam małą kuchnię, nie mam gdzie wstawić zamrażarki gdzie mogłabym trzymać pół świniaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miala taki okres ze mialam 250 zl. na caly tydzien dla 4 osoby. Wiec zeby sie nie zapozyczac, to przyjelam taka metode. scisly program 1 dzien mieso gotowane w zupie do tego warzywa. 2 dzien zupa z poprzedniego dnia i racuchy ziemn. 3 dzien zupa z warzyw ndoprawiona olejem i boczek surowy smazony z warzywami 4. dzien makaron z twarogiem smietana i owocami i kanapki z szynka i swieze warzywa 5 dzien zupa owocowa z makaronem i ryba smazona ziemn i suruwka 6 dzien gulasz z miesa z warzywami i kasza grycz 7 dzien rosol z makaronem piers z kurczaka ziemn i surowe warzywa ciasto domowe. troche mnie kosztowalo zdrowia i czasu wyszukiwanie produktow na przecenach i promockach, ale dalam rade nie narobilam nowych dlugow i nikt w okolicy nie wiedzial jak mi jest ciezko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozna sobie zapisyeac na co ile sie wydaje zeby miec rozeznanie. Miesa kupowac w promocjach i mrozic. Inne rzeczy o dlugiej dacie waznosci tez. Robic przetwory. Ograniczyc ciastka i cole. Nie wyrzucac jedzenia, resztki wedlin mrozic np do jajecznicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×