Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dziewczyny prosze Was o radę

Polecane posty

Gość gość

Mam pewien problem z moim narzeczonym. Dzisiaj są jego urodziny, myślałam że spędzimy je razem, mam dla niego prezent, a on pojechał ze swoją mamą do szpitala bo od tygodnia leży tam mój przyszły teść, pytałam czy do mnie przyjedzie, a on na to, że nie wie czy się wyrobi. Jest mi przykro z tego powodu, co byście zrobiły na moim miejscu?:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rób o to dramatu, jego ojciec jest w szpitalu. W takich sytuacjach ważniejsza jest rodzina niż data urodzin. Powinnaś go trochę bardziej wspierać, a jeśli się nie wyrobi to spóźniony prezent dasz mu przy okazji, dzień lub dwa niczego nie zmienią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powinnaś pojechać z nim, a nie myśleć tylko o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam w pracy do 14, a on wyjechał o 13, nie miałam jak pojechać, a pozatym nie zaproponował mi że na mnie poczeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w takiej sprawie ty powinnaś wyjść z inicjatywą. przecież nie napisze do ciebie''hej,powspieraj troche mnie i moją rodzinę''. Ale ok, nic strasznego się nie stało. Napisz mu że miałaś nadzieje uczcić z nim jego urodziny, ale rozumiesz sytuację i możecie to przełozyc a prezent poczeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdyby to Twoj ojciec lezal w szpitalu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PrzyszłaPannaMłoda77
To dzwoń do niego, zapytaj czy możesz przyjechać i jedź..problem jakiś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jego tata czuje się dobrze, niedługo wychodzi ze szpitala, uszykowałam dla nas kolację, narzeczony ma napiętą sytuację w domu więc nie było możliwe żybym to ja przyjechała do niego, kiedy pytałam wczoraj czy przyjedzie powiedział że zobaczy jak się wyrobi, okazało się że wrócił z tego szpitala o 16:30 więc mógł od razu przyjechać do mnie, jest mi tak cholernie przykro:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAŚKA78573
chyba bym się wkurzyła.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×