Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Niedoswiadczonakotka

Toksyczne Relacje Matka a Corka

Polecane posty

Gość Niedoswiadczonakotka

Witajcie! Chcialabym aby ktos podzielil sie swoimi spostrzezeniami na temat toksycznych relacji pomiedzy mama a corka, jak w temacie. Czy ktos z Was doswiadczyl czegos przykrego, co byc moze spowodowalo jakis uraz w zyciu doroslym. Jak sobie z tym radzicie? Co myslicie na temat matek-fanatyczek religijnych, zimnych, ozieblych wobec swojego partnera, terrorystek, stosujacych szantaz i zastraszanie wobec swoich corek? Byc moze mieliscie do czynienia z kobietami w zwiazkach, ktore mialy zle relacje z matka... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam z****** relacje z matką i ona jest toksyczną osobą ogólnie, jest złym, chorym człowiekiem. co chcesz wiedzieć, bo patologicznych zachowań mogłabym zapisać 8 stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem ze takie osoby nie stworza dobrego zwiazku i potem sa takie same dla wlasnych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie nie ma obawy, ja nie chcę ani związku ani dzieci. a każdy dzień bez zauważalnego wpływu jej na moje życie i osobowość uważam za wygrany:) staram się też jej nienawidzić, chociaż zachowania w moją stronę mogę jeszcze racjonalizować, ale jak widze, jak ona traktuje ojca (gdzie jest owarta przemoc psychiczna) albo ludzi starszych z jej rodziny... to trudno chociaż nie chcieć jej p***********ć, prawda? ale cóż. dopóki jej nie ma, jej nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierdoły i prowo!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natomiast jest tu temat tasiemiec pt. "toksyczna matka zatruwa życie" na jakieś 300 stron. kobiety w różnym wieku, w związku, nie związku, z dziećmi i bez. polecam Ci tą lekturę, ja sobie czytam, jak ona mnie w****i, żeby wiedzieć, że nie jestem sama;) taka mała pociecha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedoswiadczonakotka
No wlasnie, kwestia zwiazkow. Ja po 20 latach pierwszy raz przytulilam ojca i zaczelam z nim rozmawiac jak z czlowiekiem.. nie wspomne o sile manipulacji... (Do dzis mam lzy w oczach jak wspomne ten dzien) Sama nie chcialabym miec dzieci bo balabym sie ze zrobie jakakolwiek krzywde w ich emocjach. Chvialabym wiedziec czy udaje sie wam ukladac relacje z facetami, czy pozbieralyscie sie (w jaki sposob) i czy utrzymujecie nadal kontakty z matka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest duzo tematow o tym jak kobiety co mialy zle relacje z matka potem sa takie same dla wlasnych dzieci.Tego sie nie da uniknac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to ja łamię stereotyp - bo ja dla własnych dzieci byłabym nawet gorsza, skoro nie lubię:D to chyba zależy, jak przebiega terapia, ja zamierzam iść na terapię w przyszłości, teraz mam zbyt świeże rany i nie jestem na to ciekawa. zaraz się tu dowiem, że terapeuci to szarlatani, wszyscy Polacy są zawistni i wszyscy kłamią bla bla bla. forumowi krzykacze robią to co moja matka - nienawidzą wszystkich i z każdym mają problem. szczam na nich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedoswiadczonakotka
. Chetnie poczytam o doswiadczeniach innych.. Ciezki dzien, kiedy czlowiek stwierdza ze jest caly przesiakniety zlymi emocjami ..ktore dostal od kogos tak bliskiego! Jako nastolatka nie zdawalam sobie sprawy... Teraz widze jak znaczace byly moje zachowania... Coz, ale jedno mnie nurtuje najbardziej czy da sie od tego uwolnic, czy jednak trwale odciska sie to w naszych emocjach. Osobiscie uwazam ze nie, mialam rozne momenty w ktorych mowilam sobie "bedzie dobrze" ale wystarczyl jakas porazka, niemily epizod... I po kilku miesiacach sielanki depresje wracaly:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, to skomplikowane, jeśli chcesz uogólnienia zajrzyj na temat, który Ci podałam, link nie chce wejść:( ;) ja mam też inne problemy psychiczne a jeśli chodzi o stany emocjonanlne, szał i nerwówę to ona jest oliwą dolaną do ognia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedoswiadczonakotka
Ja jako nastolatka traktowalaam facetow jak ...wlasciwie zadne okreslenie nie bedzie dobre.. Slowem maszyny do zabijania,********** g****icieli, nie zdajac sobie sprawy z tego ze oni tez maja uczucia... Zranilam tylu ludzi:( Codziennie slyszalam litanie na ich temat, w dodatku slyszalam jak to dziewczyny sie nie szanuja bo umawiaja sie z facetami... :( MASAKRA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja słyszałam wiele złego o facetach ("tacy sami jak Twój ojciec.... bla bla bla"), ale o dziewczynach też (nie ufaj nikomu, dziewczyny są wredne, w ogóle nikomu nie ufaj, najlepiej siedzieć w domu). i to będąc małą dziewczynką. dodam, że mój tata jako tata jest naprawdę spoko, jeśli ją jakąś skrzywdził, to jest to święte tabu i w ogóle po co ona z nim jest? chyba tylko po to, by miec w co kierunkować żółć. i usprawiedliwiać się - bo on mi coś zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale nie przejmuj się 🌼 najważniejsze jest sobie uświadomić toksyny, mi się to udało na poczatku liceum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corka matki
niedaleko pada jablko od jabloni. bedziecie takie same.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corka matki
A nie mowilam.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedoswiadczonakotka
Mam tak samo, raz wrocilam z imrezy po alkoholu, przez miesiac wypominala mi ze sie szmace... A ja nawet nie mialam faceta (w koncu ich nienawidzilam). Najlepsze bylo to, ze jak bylam mala to wmawiala mi opetanie, ze musze chodzic do kosciola i sie modlic... Mialam nerwice lekowe pozniej nerwice natrectw... A ona to poglebiala swoimi wierzeniami religijnymi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i właśnie o takich ś****wach, które takie rzeczy piszą, tak samo jak piszą to o dzieciach bitych i molestowanych w dzieciństwie na innych tematach pisałam, wylewanie tej żółci na forum, pisanie ofierze, żeby ją dobić - o takich g***ach mówiłam, że na nich szczam;) bleblaj sobie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corka matki
No i wlasnie potwierdzasz ze od takich lepiej uciekac.A potem sie dziwisz ze jestes sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no u mnie problemu z relgią nie było, choć bywa, że ona naciąga katolicyzm pod swoje potrzeby, ale to nie jest jakieś wielkie zło. myślę, że u mnie wychowanie religijne przebiegło akurat w sposób zdrowy ja nigdy się nie zadawałam ze "złym" towarzystwem, nie piłam, nie paliłam, nie miałam odzywek szczeniackich, nie wychodziłam na imprezy (nawet nie mogłam), a i tak był op*****l i pilnowanie mnie jak psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
corka matki , trolu, target Ci się pomylił, to nie ja pisałam, że się dziwię, że jestem sama, w*********j pisać o zgwałconych "dobrze Ci tak" i walić sobie pod to gruchę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corka matki
Broken ty nie jestes taka jak twoja matka. Ty jestes duzo GORSZA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedoswiadczonakotka
A jakie inne komentarze moze napisac (obeznana w temacie:D) curunia mamuni:) Jak sie nie ma nic do powiedzenia a tylko silna potrzebe gadania, najlepiej jest wylac wiadro pomyj! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corka matki
Wylewasz to wiesz. Matka tez tak z toba robila ? Dla mnie to nowosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedoswiadczonakotka
Nie weszlam na forum w celu WYLEWANIA a zadalam pytanie:-O , po co tracisz swoj cenny czas? Po co oceniasz cokolwiek skoro masz sielanke to sie ciesz.. Nie wylewasz-A JEDNAK! Masz duzo szczescia ze masz fajna matke, tylko dlaczego nie nauczyla Cie pewnych rzeczy... (nie powiem empatii bo to za duzo, jak na takie miejsce). Traci mi to hipokryzja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corka matki
i co ze zadalas. kogo to obchodzi naucz sie kultury jak chcesz dyskutowac. jak cie matka nie nauczyla to widac ze ci sloma z butow wylazi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corka matki
niczego sie nie nauczysz bo za stara juz jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×