Zagraniczni goscie na polskim slubie, jak to rozwiazac?

Po co robisz sobie problemy z goscmi. Zaprosic serdecznie, o przylot, dojazd z lotniska do hotelu (mozesz przeslac linki do pobliskich hoteli) moze sie przeciez kazdy z gosci martwic sam. Kupno biletu lotniczego i zaplacenie za hotel to tez sprawa indywidualna kazdego goscia. To przeciez wasz slub i wesele, a nie logistyczno-organizacyjne zadanie : jak dogodzic gosciom. Za kilka miesiecy lece z Londynu (tu mieszkam) do rodziny w USA (Kalifornia) na slub. Wszystko organizuje sama dla naszej trojki (maz i dziecko) i uwazam to za normalne.

u nas tylko przysiega meza byla w jezyku angielskim. czytanie. moglismy zrobic po angielsku co chcielismy. autorka chyba sie troche martwi ze za malo gosci bedzie miala, takie odnioslam wrazenie, dlatego jest w stanie zaplacic za niektorych.

Nie martwi mnie, ze za malo gosci bedzie, tylko ze za duzo wlasnie. I ze z tego powodu beda problemy logistyczne, zwlaszcza ze dojazd z lotniska na miejsce ceremonii jest trudny. To moj narzeczony chce wesela, bo od niego z rodziny zapraszac bedziemy jakies 45 osob (liczymy, ze ewentualnie do Polski przyjedzie ze 30), z mojej strony bedzie tylko kilka osob, wiec mnie mniej zalezy. To duza ilosc obcokrajowcow jest problemem. A zaplacenie chociazby za nocleg na przynajmniej jedna noc moim zdaniem swiadczy tylko o goscinnosci, kulturze i trosce, bo zdaje sobie sprawe, ze zagraniczny wyjazd na czyjes wesele jest dla gosci po pierwsze drogi, a po drugie klopotliwy. Nie uwazam, ze powinnam sie z tego tlumaczyc.

no to zobaczysz ile ci wyjdzie kasy za ta jedna noc dla wszystkich gosci.. a wydatkow bedziesz miala wiecej niz przy zwyklym polskim slubie wlasnie przez to ze slub dwujezyczny, papiery, transport, ja mialam rowniez wesele prowadzone w dwoch jezykach itd, no ale to od ciebie zalezy. moglabys zrobic tak ze im po prostu postawisz powitalny obiad w dniu przyjazdu. u mnie przyjechalo prawie 40 ludzi z uk.

czesc wam... moze wy mi pomozecie... bo ja juz wariuje... w przyszlym roku bierzemy slub ja polka on anglik,w polsce. Bedzie okolo 20 osob z jego strony ,wiec chce sworzyc takie jakby "pomoce jezykowe". chcialabym przetlumaczyc najwazniejsze slowa i zwroty jakie wypowiadane sa na weselu... jak np gorzko,sto lat... i tu wlasnie blagam o pomoc... jak uwazacie co powinnam tam jeszcze umiescic ... kiedys widzialam zdjecie takiej ramki... niestety zgubilam link i zostalam na lodzie.. prosze was o pomoc

A po cholerę piszesz ile masz brutto? Liczy sie to, co dostajesz "do ręki"...

bylam na takim weselu polsko angielskim i na stolach byy wlasnie takie kartki z tlumaczeniami, znajde zdjecia z wesela i ci wypisze co tam bylo