Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Bieda na czym oszczędzacie czego się wstydzicie tylko na pomarańczowo

Polecane posty

Gość kryśkaaaaa
nie zyje w biedzie,mam 2 apartamenty,nowe auto ,wszystko co trzeba ,zyje na wysokim poziomie ale... ale 20 lat temu dobrze pamietam.. nie stac bylo mnie na nowe ubrania,w ciazy chodzilam w za duzych butach bo maz stracil prace i nie bylo na to;\( ubrana,wozek,wszystko dostalam, dywan ,meble nawet pralke od obcych ludzi rodzina choc zyla w dostatku nie kiwnela palcem ciezko bylo..ale bylam szczesliwa dorabialismy sie od zera,mielismy jedynie mieszkanie potem mąz znalazl prace ale poczatki tez byly ciezkie jednak na zupki gerbera i odzywki dla corki zawsze bylo,odmawialam sobie ale nie jej wspominam to z lezka w oku...bo dzis mam naprawde wszystko a nawet chyba wiecej niz inni jednak nie zmienilo mnie to, pomagam innym,doradzam,tylko zawsze czuje sie potem wykorzystana i oszukana bo czesto nawet dziekuje nie uslysze ot tak bywa ale to nie pieniadze daja mi szczescie,pieniadze nie uszczesliwiaja ,pozwalaja jedynie spelniac swoje marzenia i marzenia bliskich tym ktorym jest teraz ciezko mowie nie dajcie sie,nigdy nie wiadomo co przyniesie przyszlosc wszystko co mam zawdzieczam jedynie swojej pracy i pracy meza,nikt mi nie pomógl no oprocz tego co wymienilam na poczatku ale to byli obcy zupelnie ludzie ktorym dzis mowie wielkie dziękuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośccccc
ech Kryśka, czasem jest tak, ze nie ma nadziei , nie ma jak ruszyć z kopyta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie jestem też teraz specjalnie biedna. Moze nie apartamenty - ale mieszkanie na kredyt mamy, dwa lekko przechodzone auta, dziecko do prywatnego przedszkola chodzi, płacimy rachunki w terminie, robimy weekendowe wypady w polske czesto i cos tam odkładamy. Ale pajacyki też obcinałam dziecku :) i zakładaałm do spania - żal mi było wyrzucic jak jeszcze dobre a za odsprzedawanie nigdy nie miałam czasu sie zabrac. Nie wszystko kupowałam używane - ale sporo. Zreszta mam koleżanke z dzieckiem starszym o rok i prawie wszystko dostaje. A kiedyś jak jeszcze bylismy całkiem biedni to był taki okres gdzie nasze menu wyglądało: placki ziemniaczane, kopytka, frytki, ziemniaki ze szpinakiem, i tak w kółko przez dwa tygodnie. Na sniadanie chleb z pasztetowa, na kolację z paprykarzem :) Ale wyszlismy z tego na w miarę komfortowe życie i mielismy satysfakcje że bez pomocy rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dorabialismy sie od zera,mielismy jedynie mieszkanie" Och, jak jak bym się chciała dorabiać od takiego zera... Bo na razie to mam podobnie jak ty 20 lat temu, a mieszkania do tego brak, kątem u rodziców ciągle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
straszne jest to co piszecie. zakladanie dziecku jednej pieluchy przez kilka nocy..brak kasy na jedzenie. naprawde straszne, wspolczuje ludziom ktorzy tak maja. dlatego nigdy nie zdecyduje sie na dzieci. nie odczulam w zyciu biedy, moi rodzice nie byli i nie sa bogaci ale jakos niczego mi nie brakowalo, teraz sama mam prace, ciulowa wprawdzie, ale nauczylam sie gospodarowac pieniedzmi. naprawde. nie zaluje sobie raczej i zyje mi sie dobrze, wiem jednak ze gdybym kiedys powiekszyla rodzine standard zycia g***townie by mi sie pogorszyl i pewnie tez musialabym dziecku dawac chceb z musztarda i zakladac jedna pieluche na kilka nocy. to jest wlasnie polityka prorodzinna w naszym ukochanym kraju. ludzie swiadomie rezygnuja z zakladania rodziny (zreszta slusznie, uwazam ze to rozsadne) bo widza jak wygladalo by wtedy ich zycie. my,mlodzi, musimy wybierac, niestety, nie mozna miec wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
straszne jest to co piszecie. zakladanie dziecku jednej pieluchy przez kilka nocy..brak kasy na jedzenie. naprawde straszne, wspolczuje ludziom ktorzy tak maja. dlatego nigdy nie zdecyduje sie na dzieci. nie odczulam w zyciu biedy, moi rodzice nie byli i nie sa bogaci ale jakos niczego mi nie brakowalo, teraz sama mam prace, ciulowa wprawdzie, ale nauczylam sie gospodarowac pieniedzmi. naprawde. nie zaluje sobie raczej i zyje mi sie dobrze, wiem jednak ze gdybym kiedys powiekszyla rodzine standard zycia g***townie by mi sie pogorszyl i pewnie tez musialabym dziecku dawac chceb z musztarda i zakladac jedna pieluche na kilka nocy. to jest wlasnie polityka prorodzinna w naszym ukochanym kraju. ludzie swiadomie rezygnuja z zakladania rodziny (zreszta slusznie, uwazam ze to rozsadne) bo widza jak wygladalo by wtedy ich zycie. my,mlodzi, musimy wybierac, niestety, nie mozna miec wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bieda nie ma na chleb ale dzieci w h*j ma, oto patologia w polskim wydaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamy wysoki przychod, duzy dom, samochody, mieszkanie, dzialke ALE - zawsze oszczedzalam na tym, na co wg mnie warto bylo oszczedzac bez specjalnych wyrzeczeń.NP - w domu mam w zimie nie wiecej niz 15 stopni,po prostu sie cieplo ubieram,częsc pomieszceń zamykam, nie choruję, za ogrzewanie płace ( duzy dom) w zimie 500 zl, sasiedzi za taki sam 1200. Bardzo rzadko sie kąpiemy( duzo wody i niezdrowo), za to co dzien bierzemy b. szybki prysznic. Nigdy nie leci woda, od tak - zakrecam, jesli sie mydle itp. Jemy najczesciej lokalne owoce i warzywa, kasze, nie kupuję prawie wedlin ani innej chemii, zadnej coli, fabowanych slodyczy i napojow- taniej i zdrowiej. Alkoholu i papierosów nie uzywamy. Czesto kupuje w lumpeksach - parwdzwe perelki. Dzieci gdy byly male mialy rzeczy "przechodnie"- uzywalismy i podawalismy dalej", potem same odkryly lumpeksy. W sklepach ze starociami udalo mi sie kupic wiele fajnych starych mebli, lamp,luster itp za grosze, sa oryginalne, wnetrza niepowtarzalne, z nowych kupilam tylko meble kuchenne - i to na wyprzedazy. Wiekszość remontow i napraw ( zwlaszca drobnych) robimy sami. Gazety czytam w necie. Kosmetyki polskie - sa nie gorsze, a czesto lepsze i kilka razy tańsze - Ziaja, Joanna. Dla mnie to oszczędzanie nie jest zadnym problemem, a daje duze efekty. W dodatku czuje sie bardziej "ekologiczna" i ok. Nie oszczedzam tylko na urzadzeniach i usprawnieniach ktore oszczedzaja czas - bo akurat on jest bezcenny,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję, że nie pracujecie, zrobiłabym wszystko żeby moje dziecko nie chodziło głodne, gdybym miała trudną sytuację, to oddałabym nawet 5 miesięczne dziecko, ale poszła do pracy, w sumie oddałam do żłobka troszeczkę większe gdyż i jedno i drugie gdy miało ponad roczek, mówili o mnie wyrodna matka, jeszcze kończyłam studia, teraz nie mogą znieść z zazdrości, że mieszkamy ładnie, mamy 2 auta i latamy po świecie, że ubieram się w dobre ciuchy, dzieciom kupuję świetne zabawki i robię duuuże urodziny, że dzieci nie chodzą głodne, są szczęśliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy było krucho z kasą bo na przykład mieliśmy dużo wydatków, to dużo robiłam sama z jajka, mąki lub ziemniaków, mięsa lub ryb+dodatki, nie pamiętam, żeby obiad składał się z samych warzyw czy makaronu(jak wy możecie takie coś jeść, świadczy to o jakiejś niezaradności i braku umiejętności planowania budżetu domowego), nie ważne ile masz pieniędzy, ważne jak je wydajesz i na co. Co jest ważne gdy ma się mało kasy? Zbieranie paragonów, spisanie w zeszycie na co się wydało i założę się, że będziecie zdziwione na co ta kasa idzie. Ja wiem na pewno, że opłaca się latem robić przetwory, że opłaca się każdego miesiąca odłożyć 50-100 zł co miesiąc do koperty i zapomnieć o tej kasie, że opłaca się kupować na tablica.pl, że warto kupować na letnich wyprzedażach zimowe ciuchy np. w Smyku, nawet tylko po to, aby je sprzedać na allegro za 2-3 razy tyle. Gdy dziecko było chore, a ja nie miałam jak wyjść z domu, na śniadanie robiłam mu omleta (mąka, jajko, woda, sól), kroiłam jak pizzę, jeden trójkąt posypywałam cukrem pudrem, drugi dżemem i tak na zmianę, gotowałam "zupę nic"(buraki starte na tarce, ziemniaki,, + uszka własnej roboty z pasztetem w środku), a potem zwykle przyjeżdżał mąż i biegłam na zakupy :) Dziewczyny planujecie budżet, podzielcie wydatki na jedzenie np. do kopert po 200 zł i jak najszybciej wracajcie o pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
iiiii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na fajkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak bylo bardzo zle: dziecko pond rovczen, coiaza, brak pracy+ choroby mez a potem moje to: mieszkalismy katem u rozncyh ludzi, rodizny znajomych. szwagierka kupowal bytu dzieciom, bo my nie mielsmy za co; na benzyne, zeby jecha cszukac pracy, musielismy sie zadluzac. robilam awanture o zasilki, bo nagle z niezych dochodw nie zostalo prawie nic. Plaowanie posilkow. teraz jest juz dorbze, ale np chemi kupuje w lidlu. mam 1 pare butow na sezon. staram sie miesiac rpzejzdzic na jednym baku paliwa. I odkladam , co moge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też oszczędzałam na wszystkim i nie raz się zdarzało mieć na obiad np. placki ziemniaczane i surówka z kapusty, czy starta marchewka i bardzo dobrze wspominam te chwile, dlatego że byliśmy razem i robilismy to w jakims celu. Ważne, że była to sytuacja przejsciowa, która bardzo wiele nas nauczyła i wzmocniła związek. Teraz nam niczego nie brakuje mamy dom 2 samochody itd ale tamte chwile wspominam naprawdę dobrze. Byliśmy młodzi. mieliśmy marzenie, cele zyciowe, które osiągnęliśmy, ale nic już tak bardzo nie cieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bieda na kafeterii? Kaman, tu bieda polega na tym że je się spleśniały ser, pije starego whiskacza i jeździ autem bez dachu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dorabialismy sie od zera,mielismy jedynie mieszkanie" XXXX jak dla was mieszkanie to "zero" to jakich kokosów żeście sie dorobili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mnie rozbawiło stwierdzenie, że mieli tylko mieszkanie :) gdybym miała na starcie mieszkanie to nie musiałabym płacić przez 30lat po 1000zł kredytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
racja, dla ludzi mieszkanie to dorobek całego życia a oni "tylko" mieszkanie mieli na start :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bozee jak przypomne sobie czasy liceum, potem studia....wtedy bylo najtrudniej. Zawsze mialam jedna pare spodni a kiedy sie poprzecieraly tu czy tam to nauczylam sie cerowac bo nie bylo za co kupic.Pamietam jeszcze jak bylam dzieciakiem, ze wstydzilam sie sciagnac buty w domu u kolezanki bo....w podeszwie dziura. Mamie nic dlugo nie mowilam, wiem, ze nie mialaby za co kupic. Dzis jestem dorosla kobieta, wyjechalam dawno temu za granice za chlebem wwlasnie i nie dziaduje jak kiedys na szczescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Straszne jest to co piszecie, bardzo Wam współczuję :(. Moi rodzice nie byli bogaci, ale biedni też nie i nigdy niczego mi nie brakowało. Teraz oszczędzam nie kupując głupot, chipsów, słodyczy, napoi gazowanych. Ubrania często kupuję podczas wyprzedaży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pamiętam czasy lat 80-tych gdzie oszczędzało się nie z biedy, ale z braku czegokolwiek w sklepach. Kupowało się 2 pary rajstop i jak zrobiło się oczko to obcinało się nogawkę. Jak się już miało 2 pary takich rajstop to się je zakładało: jedną nogawkę na jedną nogę, drugą na druga i miało się 2 pary majtek na sobie. Nie wiem czy jasno to napisałam, ale trzeba troszkę pobudzić wyobraźnię tak jak wtedy. Miałam też super bluzkę usztą na wzór katalogu Neckerman w 3 kolorach: niebieski(stara koszula ojca), biały (prześcieradło) i czerwone wstawki (kawałki tzw.wsypy). Ale wtedy to był powód do dumy a nie wstydu ;) Nie wspomnę już o spódnicach ze wstążek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oszczędzamy by mieć cos wie cej, nie glodujemy. Szlak mnie trafia jak widzę jak ludzie,wyrzucają pieniądze. Dziwi mnie ze ktoś tu napisał ze w ciężkich czasach kupowal jogurty z promocji - ja tak robie caly czas, obojetne mi czy w tym tygodniu jemy danona czy jogobelle, placki ziemniaczane tez robie na obiad bo lubimy a 2 x w tyg robie bezmiesny obiad i cos na niego musze wymyślać. Zupy nic - a czemu nie? Zupa u mnie w domu jest codziennie, przynajmniej poki dzieci rosna, nie zawsze chce mi sie robić pomidorowa na rosole wiec robie zupe na wodzie, na tym co mam w domu - tez dobra i zdrowa. Ubrania kupuje używane ale i nowe, potrzebny mi dres dla dziecka - to kupuje w sklepie bo w lumpie niezniszczonych gaci nie znajde ale bluzki jak nowe owszem są. Zresztą ostatnio szukalam dresu dla siebie i w lumpie używany kosztowal tyle co w pepco nowy wiec...mieszkanie prawie 80m2 kupiliśmy sami, kredyt tez sobie dobrze policzylam, bo mam na 15 lat a nie 25 a rata prawie taka sama ale odsetek mniej, auto mamy nowe z salonu za 60 tys a kupiliśmy je za 47 bo sie dobrze targowalismy i nie napalalismy sie na pierwsze lepsze z tysiakiem promocji, nie rozwalam kasy na bzdury, choć mamy ustalony budżet na rozrywki rodzinne w miesiącu. Chodzimy do restauracji, kina, na lody, jeździmy na wycieczki, wakacje ale mozna pojechac do hotelu ***** z promocji cala rodzina z wyżywieniem 2x dziennie szwedzki stol, basenem i innymi atrakcjami w cenie a mozna i za to samo w hotelu obok bez promocji za 6000 tys. Wazne jest rozsądne planowanie wydatków. Wspolczuje tylko tym co nie maja czego rozsądnie planować - ale ile w tym wlasnej niezaradnośc****echa nie wiem. Przez 4 lata malzenstwa pracowalam przez 2 lata, maz zarabia 4 tys na rękę, a ja mialam ok tysiaka. Da sie? Jest nas 4 i dwa zwierzaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteście obrzydliwymi sknerusami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łatwiej gospodarowac jak się ma pieniądze :) Mozna usiaść policzyć, podzielić, dobrze rozplanować zakupy. Gorzej jak się nie ma. Musisz wtedy kupować mniejsze opakowania, są droższe ale potrzebne ci dziś, a na większe nie starczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A placki ziemniaczane są pycha jak masz na nie ochotę, ale nie wtedy gdy masz ochote na co innego a masz tylko placki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma lekko w życiu nieraz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja podziwiam moja mamę jeżeli chodzi o planowanie wydatków. Nie mowie o czasach np 15 lat wstecz, kiedy było taniej, ale np jeszcze 5-6 lat temu, kiedy byłam na utrzymaniu rodziców - do rozdysponowania 1500 zł na trzy osoby. I nigdy niczego mi nie brakowało! Nie miałam markowych ubrań ale nigdy ich nie potrzebowałam, miałam zawsze pelna lodówkę, słodycze, smaczne obiady, owoce, ładne ubrania, wszystkie materiały do szkoły, ładny pokój. Wiem, ze mama oszczędzała na sobie, rzadko mogłam ja namówić na kupno nowego ubrania dla niej. Jeździliśmy też nie najgorszym samochodem, jeździłam na wycieczki i obozy, miałam różne gadżety i w ogóle nie zostawalam w tyle względem bogatszych koleżanek. Teraz ja na trzyosobową rodzinę mam ponad trzy tysiące zł, dodatkowo kilka tysięcy które "uzbieraliśmy" na weselu i nie jest łatwo - zamiast dokładać do oszczędności, to my ciągle podbieramy i jest ich coraz mniej. masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zauwazyłam ze najwiecej zaoszczedzic mozna na jedzeniu! Nie kupowac tego czego nie potrzeba i uczyc sie planować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu są fajne triki na oszczędzanie www.finansedomowe.blog.pl najlepiej jednak zapobiegać zawczasu takim trudnym sytuacjom i odłożyć sobie fundusz awaryjny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×