Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Bieda na czym oszczędzacie czego się wstydzicie tylko na pomarańczowo

Polecane posty

Gość gość

To temat tylko dla pomarańczowych. Piszcie wasze zmagania z biedą. Ja pierwsza: ucinałam dziecku pajacyki, żeby były na dłużej (do spania) - nie jadłam w pracy śniadania, udawałam że się odchudzam a tak naprawdę nie miałam nawet na drożdżówkę - gotowałam w kółko makaron/ ryż z jabłkami lub ziemniaki z jajkiem to był bardzo trudny okres, oboje z mężem straciliśmy pracę zostając z kredytem :O Teraz na szczęście wychodzimy na prostą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie byłam nigdy w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tutaj sa same bogaczki, wiec chyba twoj temat sie nie rozwinie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kupowałam wszystko używane dla nienarodzonego dziecka, wózek, łóżeczko, fotelik samoch. bujaczek, ciuszki i ogólnie cała wyprawka używana z tablica.pl i allegro. Żywność z biedronki, lidla. Teraz już dobrze nam się powodzi ale zostało mi planowanie budżetu, oszczędność i dalej kupuję w biedronce ale już nie te najtańsze produkty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
siedziałam na bezrobociu w niedogrzanym mieszkaniu, bo nie stać było na rachunki za gaz. Jadłam chleb z dżemem, żeby mąż miał do pracy chleb z szynką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
siedziałam na bezrobociu w niedogrzanym mieszkaniu, bo nie stać było na rachunki za gaz. Jadłam chleb z dżemem, żeby mąż miał do pracy chleb z szynką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofiaraaaaaa
Ja dziś weszłam do rowu i zabrałam butelkę po piwie, mam już dwie w domu to będzie złotówka. W sumie to mam co jeść, ale rodzina stosuje wobec mnie przemoc ekonomiczną. Mój mąż jest bogaty i zarabia w euro . Ciekawe co sobie pomyślał ktokolwiek, kto mnie widział jak wskakiwałam do tego rowu. Pewnie to, że jestem niesamowicie chytra . :( A ja nie mam na autobus, żeby dojechać do najbliższego bankomatu, bo na koncie mam około stówki ze sprzedanych pierdółek i książek na Allu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja chodzilam do pracy 2,5 km na piechote zeby oszczedzic na biletach, pracowalam na zmiany i nieraz wracalam po 23 z dusza na ramieniu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oszczedzam na ubraniach.co sie da to kupuje w komisach i lumpeksach.buty nowe ale jak najtaniej gora 40zł para.na jedzeniu roznie zalezy jak stoje z kasa.ale przewaznie w biedronce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofiaraaaaaa
Ciuchy to w sumie nie muszą być od projektantów prosto. W lumpeksie można się fajnie ubrać. Wiadomo, ze czasem chciało by się wyglądać jak od Armaniego, ale to tylko szmaty. Ja już nie pamiętam kiedy kupiłam sobie cokolwiek w normalnym sklepie. Chyba buty ale u Chińczyków. A najbardziej mnie rozwala jak stoję przed lumpeksem w dzień przyjęcia towaru, jest kilka osób, przeważnie tych samych, bo handlują też. No i czasem przechodzą ludzie idący do pracy i się z nas śmieją. Ja w sumie ciuchów mniej kupuję, ale interesują mnie ciekawe tkaniny z których można coś uszyć i sprzedać. Nie są to wielkie sumy, nawet US się nie zainteresuje. Ale dlaczego się śmieją? Przecież wystarczy, ze stracą tę pracę i mogą być w podobnej sytuacji ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak wyłaczyłam lodóke bo nic w niej nie było prócz światła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W jednych spodniach chodziłam rok, bo na drugie nie miałam- nawet takie z targu, bluzki na ciuchach/od koleżanek- one by do śmieci wyrzuciły, a dla mnie to prawie nówki były w porównaniu do moich."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak kradłam w robocie herbate, cukier, papier toaletowy , reczniki, mydło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W liceum miałam JEDNE dżinsy i suszyłam je po praniu suszarką do włosów żeby wyschły, nieraz jeszcze w wilgotnych szłam :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak kradłam w robocie herbate, cukier, papier toaletowy , reczniki, mydło Patologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja az takiej biedy nie pamietam,ale jak ja studiowalam dziennie moj wtedy jeszcze chlopak pracowal, ale duzo nie zarabial. Moi rodzice tez dawali mi kase ale nie za duzo. Glownie na jedzeniu i ubraniach sie oszczedzalo. Ja sobie do ubrania nic nie kupowalam, za to jak jechalam do domu mama zawsze mnie wziela na zakupy i obkupila. Kupowalo sie najtanszy ser zolty czy wedline, ktora jednak przypominala jakies mieso. Czasami na uczelnie z buta pedalowalam bo wiedzialam ile nam zostalo do konca miesiaca.kilka razy znajomi szli na impreze a my na nia po prostu kasy nie mielismy bo wyplata dopiero pojutrze. T w sumie studenckie czasy:-) teraz nie narzekam, wystarcza nam na wszystko, czasami nawet cos odlozymy, na wakacje na bali nie starczy ale jakos zawsze nam sie zyje:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biedna ale na opłacenie neta ma :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciez autorka pisala, ze juz wyszli na prosta zreszta w dzisiejszych czasach net to nie jakis luksus tylko dla bogaczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście znowu pojawił się debilny teks typu "biedna, a na neta ma" fakt, internet to szczyt bogactwa dla niektórych tępaków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zakładam na noc córce kilka dni pod rząd tego samego pampersa (córka ma 2 lata i rzadko sika w nocy, zakładam tak na wszelki wypadek jakby się jej zdarzyło) mam wyrzuty sumienia że bakterie itd ale oszczędzam w ten sposób :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też zakldalam córe tego samego pampersa, oczywiście suchego. Wieczorem kąpałam dziecko, więc jakie bakterie niby miały być?? A nawet jak będzie bakteria, bez przesady nie będzie dziecko żyło w sterylnych warunkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój chlopak jest skrajnie biedny, nie stać go nawet na zaproszenie mnie na pizze. nie ma pracy, mieszka tylko z matka w zimnym mieszkaniu bo tez nie mają za co grzać, czasem chodzi głodny. ukrywam go od 3 lat, bo się wstydze swojego wyboru,tak jakbym swiadomie wybierala podobny los

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
akurat kupowanie dla dziecka rzeczy używanych takich jak ubranka, wózek łóżeczko to dla mnie nie przejaw biedy. Bieda to może być jak się czyha na okazje i przyjmuje to całkiem za darmo. To raczej rozsądek - po co wszystko nowe? Oczywiście kupiłam dla dziecka rzeczy w dobrym stanie, ale 1/3-1/4 tańsze od nowych. To także ekologicznie, rzeczy po dzieciach moim zdaniem powinny krążyć. Niepotrzebne już oddałam lub sprzedałam. A oszczędzam na ubraniach, bo moda mnie nie interesuje, poza tym nowe są strasznie drogie, np. 50 zl za byle bluzeczkę. Kupuje na allegro albo w second-hand, i rzadko, bo mam całą szafę rzeczy w tym takie co założyłam może tylko 5-10 razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś rodzice wyjeżdżając na wczasy zostawili mi na przeżycie 500 zł na 14 dni :) jadłam same bułki z pasztetem i kalafiora z byłką tartą i zostalo mi 440 zł na inne wydatki :) to była jedyna sytuacja w życiu kiedy oszzędzalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja rzucilam fajki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na studiach kupowalam mortadele,parowki z biedronki, pomidory z przeceny, jogurty z przeceny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja biedna nie jestem
ale też oszczędzam, a może raczej rozsądnie gospodaruję. Kupuję ciuchy w ciucholandach - nie takie po 2 czy 3 zł,tylko takie lepsze po 15-40zł, dobrej jakości i wyglądające jak nowe. Wolę kupić takie niż za 30 zł na targu, które się rozpadną po kilku praniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może nie żyję w biedzie, powodzi się nam nie najgorzej ale mimo to oszczędzam. Szkoda mi wydawać pieniądze na nowe ubrania więc kupuje dla siebie i dzieci w lumpie, rzeczy dla dzieci kupuje używane na allegro, nawet buty kupuje na allegro używane. Jak mam dać za martensy 500 zł to wole zalicytować używane w b. dobrym stanie i kupić za 150. Szkoda mi zapłacić za spodnie np. 150 zł jak w lumpie moge znaleźć fajne za 30 zł. Za to nie oszczędzam na jedzeniu -kupuje dobre i zdrowe produkty i nie żałuje na rzeczach do domu typu chemia kosmetyki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy było naprawdę kiepsko to marzyłam by zamieszkać w domu dziecka. Nawet karton na ulicy i prowadzenie życia bezdomnego było dla mnie ogromnie kuszące. U mnie akurat matka była większym problemem. Teraz jak już dorośliśmy to jest niby ok, niby normalnie, ale naprawdę nie mogę jej słuchać jak sobie wypije. Żeby się odciąć zamykałam się w pokoju i uczyłam. Miałam tyle szczęścia, że ojciec pozwolił mi na studia dzienne. Jedynie czego żałuję to tego, że nie uczyłam się jeszcze lepiej, nie poszłam na bardziej ambitne studia by lepiej zarabiać. Jednak nie oszukuję się, pewnie bym sobie z moimi kompleksami nie poradziła. Z dzieciństwa pamiętam jeszcze jak moja ciocia się u nas ukrywała przed wujkiem. Ten to dopiero ma ciężką rękę. Brat mojej matki. W sumie oni tez mieli ojca alkoholika więc taka rodzina .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×