kolezanki zazdroszcza mi ze schudlam

zmeinilam styl po prostu wyladnialam

To super :)

Niestety przeżyłam coś podobnego. Z 70 kg zeszłym do 51 przy wzroście 162 wiec zmianę widać, rozjaśnilam włosy, kupiłam inne ciuchy,zresztą inaczej leżą na człowieku ubrania w rozmiarze 42/44 a inaczej 34/36. I SIĘ ZACZĘŁO. ...Obgadywanie, taksowanie,nawet obserwowanie mnie co jem i ile w pracy.. masakra, końcu jedna 85- kilówka nie wytrzymała i mnie zaatakowała w sposób że słyszała że się ludzie ze mnie śmieją jak niby jestem chuda..przykro mi się zrobiło strasznie i niestety zabolało bo w tym momencie będąc poddanym na opinię innych musiałbym rzucić się w wir jedzenia i przytyć i być jak dawniej pączkiem. ..tym bardziej, że tłuszcz zawsze najbardziej "skupiał " mi się nie brzuchu i twarzy. Jednak w związku z tym , że jestem zmieniona z wyglądu to zmieniłam tez osobowość i postanowiłam Zakończyć tę toksyczną relację z tą panią raz na zawsze bez wyrzutów sumienia / zresztą jest to osoba zupełnie nie z mojej bajki od dawna/ .I żyć poprostu swoim życiem, szczęśliwie i szczupła bo tego zawsze chciałam a "pączkowaty" wygląd poprostu dołowal mnie od lat.Nie chcę już ani tego ani żadnej tokssycznej osoby w moim otoczeniu. Niestety kiedyś nie miałabym odwagi tego zrobić ale już ją mam.Dzięki Ci Boże :)

gratulacje:) a poiwedz jaka diete stosowalas i jak długo?

Przede wszystkim Zero słodyczy /tylko owoce, czekolada gorzka jak już /. I wszystko gotowane /mięsa, rybki/ a nie pieczone, warzywa bez ograniczeń , tylko ciemne pieczywo. Po samym rzuceniu słodyczy zeszło w niecały rok 13 kg .Próbujcie i przede wszystkim bądźcie cierpliwe bo na efekty trzeba poczekać, nie ma co się zrażać.To co latami się nagromadziło musi zejść ale trzeba czasu. CIĄGOTY do słodyczy wytłumaczyć sobie tym,że większość życia już to wszystko się jadło i wiadomo jak smakuje to czy tamto ciasto baton czy cukierek ,i .....nic mądrego z tego nie było prócz nadmiernych kg...Kto chce niech sobie spróbuje,a nóż widelec będzie szczęśliwym człowiekiem czego serdecznie życzę.

Ja też ostatnio schudłam 7-8 kg w ciągu 2-3 msc. Bo przestałam się zażerać słodyczami i codziennie wieczorem ćwiczę.. ale ostatnio znowu naszla mnie ochota i przytyłam ze 2-3 kg i czuje się fatalnie i znowu mam apetyt na cukier.. nie wiem co robić.

wiem co przezywasz bo mam podobnie, w ciagu roku zgubilam 10 kg co przy moim wzrocie daje naprawde fajna figurke, ale kolezanki w pracy tez mnie atakuja. Oto kilka tekstow ktore slyszalam : 1. noooo wiesz ze wszyscy w pracy stawiaja zaklady kiedy w koncu przytyjesz? 2. Ty o samych korzonkach tylko zyjesz, to juz anoreksja 3. Nie wygladasz jak kobieta, uwazaj bo cie chlop zostawi 4. Mnie bola piersi jak biegam, ale ciebie nie moga bolec bo ty nic tam nie masz, jak sie chudnie to najpierw z cyckow. ostatnio wygadalam sie ze mam wysoki cholesterol (u mnie w rodzinie to genetyczne), a jedna z kolezanek zaczela mowic ze to dlatego ze mam anoreksje a wtedy zawsze nastepuje ostluszczenie watroby.

Bo baby są zazdrosne, najlepiej jakbyś była gruba, brzydka i chodziła w łachmanach. To wtedy byłoby super. Wtedy też by Cię obgadywał, że jesteś do niczego/

ale oprocz obgadywania by sie cieszyly,ze to one bryluja na salonach i moga zaszczuc tego "oblesnego paczka". chude to jednak wredne baby i bardzo zawistne i zazdrosne. chyba tylko ja jestem wyjatkiem

Tym złośliwym z najszczęśliwszym uśmiechem na świecie odpowiadajcie: Jak ja wcześniej marzyłam,żeby słyszeć takie uwagi! Naprawdę mnie uszczęśliwiacie! I mówcie to szczerze,bo macie z czego się cieszyć:-)

A nawet jednej z drugą dodaj: Też marzysz,żeby to usłyszeć!

Ja się tam cyckami nie martwię. Co mi po wielkich cycach a po nimi opona jak z auta? Zawsze są push up-y i prowizorka gotowa haha cóż takie życie :) czy ludzie mówią nam całą prawdę o sobie? ? Co do zazdrosnych osób w pracy to nie ma się co martwić tylko usunąć z życiorysu takie osoby bo mają w sobie tak dużo złej energii, że naprawdę nie wnoszą tym nic do mojego życia jedynie nerwy i chaos ,zresztą zresztą jakim przystajesz, takim się stajesz. A JA NIE CHCĘ BYĆ JAK ONE więc nasze "drogi " muszą się poprostu rozejść.Tym bardziej, że ani one się nie zmienią ani ja się nie zmienię i ludzka zazdrość mnie poprostu mierzi.

Gość z 20;16 jak już raz dałaś radę to dasz znowu. Nie poddawaj się i nie rób satysfakcji tym które chcą schudnąć ale jednak silnej woli nie mają

A najlepsze w sumie co nożna zrobić to "zamknąć twarz",milczeć i robić w pracy swoje obowiązki ,bez reakcji na wszystko co się dookoła dzieje. Skupić się na tylko i wyłącznie na pracy, żyć sobie swoim życiem i cieszyć się z własnego małego sukcesu. Poprostu dziewczynki "poker face" i tyle w temacie. Dobranoc

>Bo baby są zazdrosne, najlepiej jakbyś była gruba, brzydka i >chodziła w łachmanach. To wtedy byłoby super. Ja chodzę tylko w łachmanach, to ulatwia życie, kreuje się na sierotkę marysie bidulkę z prowincji. Miałam mobbing w 1 pracy, choć ubierałam się normalnie, nie świeciłam cyckami ani nogami, ale i tak było źle.

u mnie to samo, nie wolno przyjsc w obcasach bo laski kometuja- tragedia, tak jakby ja im zabraniała ładnie sie umalowac i ubrac. baby sa jakie sa i inne nie beda, dlatego ja robie swoje i stroje sie cały czas i mam je w nosie. A ze psy wieszaja? trudno-mlodość mam jedna i to teraz jest moje 5 minut

I tak trzymać gość z 11;15

Witam. Pracuje w telewizji i szukam par do programu, w których kobieta ma problem z nadmiernym odchudzaniem, utratą wagi lub anoreksją. Zainteresowane osoby, oraz osoby znające takie pary, bardzo proszę o kontakt: qbagolab@gmail.com Pozdrawiam.