przyznal mi sie ze bedac ze mna chcial bycm z inna

Otóz dowiedziałam się o tym na Sywlka, kiedy zerwalismy przez jedo flirtowanie z inną laską, ta mi powiedziała ze kiedy on był ze mną pytal sie jej czy nie chciala by z nim spróbować, wtedy to był cios... Wczoraj to do mnie wróciło, spytałam go, czy to prawda, powiedział że tak, ze jak byliśmy pokłóceni to wtedy ją o to zapytał... w żartach. Zdołowałam sie, nie wiem co robić. Kocham go :) dzis zapytam kiedy to bylo, jeśli na początku znajomości to sie pozbieram, jeśli nie dawno to chyba nie dam rady... :(

Przepraszam za błędy, dopiero wstałam :)

Chyba nie musze C***isac,ze zakochana i lojalna osoba nie odstawia takich numerow?

eh :( masz rację, doskonale o tym wiem. Nie umiem z nim zerwać, nie daje rady bez niego ;/

nie wiem,dlaczego kobiety sa takie durne..Trzymamy sie takich gnojkow jak pijany plota.Kochamy,ale jakas destrukcyjna miloscia.Moj tez odwalil taki numer.Raz,potem drugi i nastepny..A potem znalazl chetna i dal mi kopa..Wiesz co powinnas zrobic,ale obie wiemy,ze tegn nie zrobisz.Taki lajf

No, dokładnie. Ja to jak mi powie ze to bylo niedawno to automatycznie go zostawiam, wiem ze i tak nie odpuści, niech sie stara. A jesli odpuści to droga wolna. Pocierpie, nie pierwszy juz raz i zapomnę :)

nie wiem,jak u Was bylo na poczatku,bo u mnie taki odlot,tyle emocji,ze fruwalam w powietrzu.I tak przez pare miechow,potem troche sie opamietalismy.Wiec gdyby na poczatku startowal do innej,to by zabolalo tak samo mocno.W kazdym razie nawet jesli bedzie sie staral,to zadra zostanie.I pytanie-czy nie bedzie powtorki?A pewnie bedzie,ale moze sie powtornie nie dowiesz,to i bolu nie bedzie.Ech..Dzielna mi tam badz.

Mam nadzieję, że nie zrobi tego więcej, a dowiedziec sie bym mogla :) wiec o to sie nie boję ;)