Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Paraliż senny, nocna zmora czy opętanie?

Polecane posty

Gość widziałam zjawe
nie, moja ciocia nic nie mówiła o tym, żeby miała jakieś ślady, ale miała też taką drugą historię w tamtym czasie, że była sama w domu i słyszała tak jakby rozmowe kilku osób, zaczęła nasłuchiwać skąd ona dochodzi bo to tak jakby u niej w mieszkaniu ktoś rozmawiał szeptem, blisko niej i wtedy usłyszała coś takiego: patrzcie, ta tępa istota nas słyszy... wtedy Ciocia zwyzywała to coś, powiedziała idź do diabła czy coś takiego chociaż podobno nie powinno się przeklinać to coś, ale już potem nie słyszała nigdy tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to już typowo zjawisko paranormalne i nie da się tego wytłumaczyć z medycznego punktu widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widziałam zjawe
wierze mojej cioci, ta osoba nie ma powodów żeby wymyślać takie historie a pozbyłam się jakichkolwiek wątpliwości po tym co sama przeżyłam. Ciocia ta opowiadała mi jeszcze, że jak była mała i zmarł jej tata to którejś nocy widziala go jak zagląda przez okno i patrzy jak jego rodzina (dzieci i żona) śpi. Wtedy obudziła innych z krzykiem, że tata wrócił, ale mimo obejścia domu nikogo rzecz jasna nie było, nikt się koło domu nie kręcił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mocne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja ciocia też słyszała głosy, ale ona miała schizofrenię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale raczej takie przypadki cioci opisane wyżej nie są objawem schizofrenii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aśka z numerem 10
Cześć. Mam problem tego typu co ty. 2 lata słuchałam egzorcyzmu emily nagranej na żywo. Od tamtej pory mój świat stanął do góry nogami. Po tym 3 moce musiałam spać przy wyłączonym świetle. Czułam nad sobą "coś" ten strumień dziwnej energii oddech. Bałam się każdej nocy. Do teraz też tylko mniej. Jestem osoba wierzącą , od zawsze. Modlitwę od dziecka mam wpojoną. Ale od tamtej pory czuje ze obecność złego. Mam świadomość ze na tym świecie on istnieje. Jakoś wcześniej o tym nie myślałam ale teraz odbieram i patrzę całkiem inaczej na świat. Kiedyś miałam sen ze otwieram list od szatana, a po jego otwarciu świat eksplodował ogniem i zatrząsł się w posadach. Coś strasznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara modelka bez związku
cd Moje uprzedzenia co do kościoła powoli się topiły bo wiedziałam, że tylko w.s.a.k.r.a.m.e.n.c.i.e...który kiedyś sobie zlekceważyłam znajdę siłę i spokój i radość tak jak to odczuwałam wówczas kiedy więcej wierzyłam za dziecka a mniej wątpiłam . Ogromną zasługą w mojej wew. przemianie są teksty objawień na...str.ostrzezenia.net, które porównywałam z dzienniczkami..sw.Faustyny..i w końcu po wielu przemyśleniach i wahaniach dotarły do mnie tak, że stały się moją inspiracją w walce o moją dusze i czytam je do dziś. Długo musiałam siebie samą przekonywać by pierwszy raz odmówić roożaniec. Kiedy się w końcu przemogłam czułam jakby zza moich uszu z tylu głowy "coś" z dużą szybkością jakby pod ciśnieniem uciekało. Wcześniej kiedy zastanawiałam się nad nawróceniem widziałam raz w dzień szarą przeźroczystą postać, w nocy po obudzeniu widziałam czarną postać, słyszałam warczenie wilka w pokoju w nocy, trząsło mi w pokoju zamkniętymi drzwiami i teraz z perspektywy czasu to widze, że moje chęci wyjście z tego bagna rozwścieczało złego. Po..s.p.o.w.i.e.d.z.i...i...k.o.m.u.n.i.i...wszystko ustało. Ale wówczas modliłam się codziennie na roozańcu bo z objawień maryjnych wiem, że ta codzienna modlitwa daje ochronę na każdym poziomie. Modliłam się równolegle też do.....Św.Michała.Archanioła...o opiekę i rzeczywiście w moim przypadku to zadziałało to jako forma egzorcyzmu. Szukam..m.s.z.y...o uzdrowienie bo w moim mieście od tego roku już takich nie odprawiają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez telewizor raczej demony do ciebie nie przejdą. Ale otworzyłas na to swój umysł i zaczęłaś to wierzyć, a to jest dobry grunt dla złych mocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aśka z numerem 10
I teraz wiem ze to był błąd. Ale usłyszałam to wtedy idź moja siostra i koleżanka tego słuchały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
modelka - tak to jest złe moce się wściekają kiedy chcesz przejść na lepszą stronę i przez pewien czas próbują Cię przy sobie zatrzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara modelka bez związku
Cd przez ponad 10 lat poddawałam się bioenergoterapii i homeopatii, która była dobierana przez "wahadełko". Działało. Wyleczało. Do pewnego momentu. Mianowicie do momentu kiedy byłam poza koś/ciołem. W tym czasie działy się ze mną cuda. Widziałam w tym czasie ciemne postacie, słyszałam w ciemnym pokoju warczenie wilka, kiedy wyszłam ze sklepu z dewocjonaliami (miałam zamiar kupić krz/yż Św. Bene/dykta, który chroni przed wpływami złego) poczułam w brzuchu zęby jakby wbiły mi się kły w brzuch co oczywiście powodowało ból, nie liczę koszmarów nocnych kiedy "coś" przerażającegi i agresywnego chciało wniknąć w moje ciało, praliżr senne miałam bardzo częste. Oczywiście bagatelizowałam to wszystko bo z natury mam analityczny i logiczny umysł inżyniera. W miesiącu w którym się autentycznie nawr/óciłam i zaczęłam regularnie chodzić do koś/cioła i przyjmować.....sakra/menty tj. luty 2013 "wahadełko" dobrało mi lek a właściwie suplement tj. kwas alfa liponowy po którym rozchorowałam się tak, że 15 lekarzy, pogotowie (leki nie działały) w tym szpital - wszyscy rozkładali ręce. Dostałam bardzo ciężkiej alergii pokarmowej nawet na wodę (jadałam 4 tylko produkty po których nie dusiłam się), alergii pyłkowej w tym silna na roztocza, grzyby, pleśnie i wszelkie zapachy nawet zwykłe kuchenne przy gotującym się rosole, alergię ciężką chemiczną na wszystkie detergenty, kremy, kosmetyki, alergię kontaktową np. na barwniki ubrań. Ponad to mam uszkodzony centralny układ nerwowy, co zdiagnozowała irydolog jako silną nerwicę wegetatywną zaciskową (zadusza mnie). Ponad to zaburzenia czucia rąk i nóg, drętwienia mrowienia pieczenia kończyn, języka, ust, nosa, zaciskania przełyku i astmy. Dodam, że żadne leki, zastrzyki na mnie nie działały ani leki przeciwalergiczne, nawet na zwykłą wit. A+E mam uczulenie. Kiedyś byłam wielką zwolenniczką metod bioenergoterapii bo przecież działa. Teraz wiem, że "dwóm panom nie można służyć". Dziękuję Bogu, że rzucił mnie na kolana bo nikt inny by mi nie przegadał do rozumu, że to wszystko pochodzi od złego. Czasem wpadło mi w ręce coś w temacie, że to jest złe ale bagatelizowałam sobie bo przecież działało. Dziś wiem na 100% że te wszystkie energie nie pochodzą z dobrego źródła. Dziękuję Bogu za to, że mimio, że boleśnie to Zerwał mi łuski z oczu. Nikt inny by mnie taką zagorzałą zwolenniczkę tych metod nie przegadał w temacie. Dziś wiem, że ze mną inaczej by się nie dało. I teraz wszystkich przestrzegam przed tym szambem i przed tym co musiałam przejść i nadal przechodzę. Cześć i Chwała Jez/usowi !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u ciebie modelka to już na pewno było opętanie. trzeba było pójść na egzorcyzmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara modelka bez związku
Gość powyżej. To nie było opętanie ale zniewolenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara modelka bez związku
Gość z 25.02.14 Dokłdnie tak. Teraz mam spokój. Z paraliżami sennymi też. Kiedyś kiedy je miałam "walczyłam" z tym "czymś" ale to nie działało i nie przerywało tych "akcji". Raz już zupełnie wyczerpana będąc w trakcie tego paraliżu sennego zaczęłam się mo/lić "Ojcze nasz" i wówczas od razu to przestawało i wybudzałam sie. Teraz już nie mam tego od kiedy modlę się na Roozancu Sw. i do Michała Archanioła. Wiem teraz, że nawet kiedy ja śpię zły nie śpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widziałam zjawe
U mnie działo się to jakieś 4 lata temu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też to miałam, ale ja wiem, że wtedy nie spałam. Pierwszy raz pojawiło się samo sparaliżowanie i uczucie czyjejś obecności. Leżałam na łóżku podparta na łokciu i nagle poczułam jak coś się do mnie zbliża od tyłu, za mną była ściana. Zbliżało się bardzo szybko i wtedy mnie sparaliżowało poczułam wibracje, fale energii przepływające od czubka głowy do stóp, nie mogłam się ruszy, moje ciało się wykręcało, po chwili poczułam jak to coś mnie opuszcza u poleciało gdzieś niżej. Drugi raz widziałam postać. Obudziłam się w nocy, moja córka chciała pic, dałam jej i położyłam się do łóżka. Leże sobie i nagle widzę jak coś się wyłania pod sufitem, jakaś czarna chmura która formuje się w posta. Czuję, że to jest on, ma kaptur a pod kapturem jakby kapelusz, ma odkryte tylko oczy jak muzułmanki, cały pod ta czarną chmurą jakby miga jasnym światłem. Zaczyna zataczać ósemki i zbliża się do mnie, chwyta mnie za lewe ramię i szarpie, znowu paraliż i wibracje nie mogę się ruszyć i znowu czuje jak odchodzi gdzieś. Innym razem, śni mi się wesele, jestem tańczę. Muzyka gra co raz szybciej a kobiecy głos śpiewa co raz niżej, widzę przemykający cień wokół mnie, budzę się w swojej sypialni i widzę wisząca nade mną posta kobiety w kapturze, z siną twarzą, podlatuje do mnie wyciąga kościstą dłoń z długimi palcami i chwyta mnie za lewe ramię. Znowu szarpnięcie i paraliż. i nagle odpuszcza. Innym razem widzę postać znowu to on, zbliża się ale wtedy ja całą swoją silną wolą przekręcam się na bok i wtedy tylko słyszę w uchu pomruk niezadowolenia i odchodzi nie paraliżując mnie. kolejnym razem, budzę się nic nie widzę i czuję się tylko jakbym szamotała się we własnym ciele. Kolejnym razem śni mi się że stoję z dwiema osobami a one mówią do mnie musisz złapać i mocno trzymać i nie puszczać nie poddawać się choćby nie wiem co, w tym momencie czuję jak ktoś mnie chwyta za ręce, jakaś kobieta z czarnymi włosami chwytam ją też mocno i nie puszczam ona wisi przede mną ja trzymam mocno budzę się i jestem w sypialni dalej trzymam i czuję paraliż ale nie puszczam po chwili odchodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andrzejraszka
wiem jak pozbyć się zmory nocnej pomogę każdemu kto nie daje sobie z tym rady andrzejraszka@interia.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×