Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

analitycy i znający sie na medycynie : włosy

Polecane posty

Gość gość

Jakie hormony albo składniki najbardziej oddziałują na włosy żeby były zdrowe ? Co może sprawiać że staja się suche i łamliwe oraz bez życia po długotrwałym stresie który juz ustąpił? Zabiegi kosmetyczne nie przynoszą poprawy wiek 24 miesiaczkuję normalnie regularnie ale nie obficie nie byłam nigdy w ciąży nie stosuje hormonalnej antykoncepcji przyjmuje suplement vitapil z biotyna podstawowe badania krwi wyszły dobrze FSH w normie Kilka lat temu miałam podobny problem ale bez kruszenia sie włosow, włosy były suche i okłapnięte ale problem samoistnie zanikl po paru tygodniach. Obecnie problem trwa kilka miesięcy z miesięczną przerwą w wakacje kiedy nastąpila nagla poprawa (prawie miesiąc) i włosy zrobiły sie normalne mocne i zdrowe po czym tuż przed okresem znowu stało sie to samo i tak trwa. Jeżeli jest tu osoba która zna się na medycynie lub analityce bardzo prosze o wskazówke co powinno być zbadane i czy mogę iść z tym do lekarza . Dziękuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak się odżywiasz i jakie zabiegi robisz na włosach- farbowanie, trwała , prostownica? Suplementy to nie wszystko, najważniejsza jest odpowiednia podaż witamin, mikroelementów dostarczanych z pożywieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam ten badany hormon to wlaśnie TSH! Jest ono w normie. Nie jestem na diecie, odżywiam się prawidłowo (dużo warzyw, owoce itd) Myśle że duże znaczenie ma tu stres ponieważ do załamania kondycji włosów doszło dosłownie kilka dni po trudnym dla mnie wydarzeniu. A wcześniej żyłam w stresie i to paromiesięcznym i po tym wydarzeniu też kilkumiesieczny stres przy czym jak wspomniałam w czasie wakacji włosy nagle wrócily do normy i były bardzo łądne. Dosłownie z dnia na dzień - nardzo dziwne. I przed okresem po ok 3,4 tyg. znowu zaczęłu się łąmać, oklapły i stały się suche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Farbuje włosy farbą bez amoniaku 1 x na ok 3, 4 miesiące, używam pianki do włosów, nie suszę suszarką i nie prostuję. Co 3 miesiące podcinam u fryzjera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myśle że doszło do jakiegoś rozregulowania u mnie i nie wiem w jakim kierunku powinny pójść badania. Gdyby ktoś znał się na hormonach itd. to proszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może poprawa w wakacje wynikała z tego, że jest więcej owoców i warzyw sezonowych które jadłaś i wakacje sprzyjają odpoczynkowi , więc mniej stresu. Ale masz tylko problem z suchością i łamliwością a nie z wypadaniem? Farby bez amoniaku maja inny składnik, który odpowiedzialny jest za rozchylanie łusek włosa i on wcale nie jest mniej agresywny od amoniaku. Ale w sumie niezbyt często farbujesz. Przez internet raczej nikt cię nie zdiagnozuje, proponuję wizytę u lekarza dermatologa trychologa. Obejrzy dokładnie włosy, skórę głowy, zleci potrzebne badania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze to do jakosci wody na wakacjach inna moze"miekka "woda byla a tym masz w domu "twarda" mocno chlorowana to tez moze byc czynnik w polaczeniau z innymi sproboj wody mineralnej malo jonizowanej z butelki mzoe to pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Woda to nie jest zły pomysł, ale raczej zabiegi odbudowujące poradziły by sobie ze zniszczeniami poczynionymi przez kranówkę. I jeszcze jedno pytanie - czy suche są tylko włosy? a skóra na ciele? a jak paznokcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TSH wynosiło 2 z kawałkiem. Upieram się że nie chodzi o dietę bo żywię się cały czas podobnie, zimą też jadam dużo warzyw i owoców, kasze itd. Farbuję włosy od kilku lat i te załamania kondycji ewidentnie mają związek ze stresem. Jeszcze raz podkreślę bo to ważne , żyłam kilka miesięcy w stresie, nastąpił punkt kulminacyjny, wydarzenie tak mnie stresujące że parę dni po nim włosy klapły, ten stres wciąż trwał, w wakacje chwilowa poprawa, miezskałam w tym samym miejscu więc woda była taka sama, przede mną było znów podobne wydarzenie którym niby swiadomie się już nie stresowałam ale pewnie podświadomie i przed okresem włosy znowu "siadły". Teraz widzę że te włosy w pierwszej fazie cyklu jakby trochę odstają od nasady i zagęszczają się a w drugiej znowu padają chociaż wciąż i w 1 i 2 przypadku to nie jest to samo co było. Nie mam problemu z wypadaniem, wypada mniej więcej tyle co zawsze i w normie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W wakacje gdy mi te włosy znormalniały na miesiąc, miałam też grubsze paznokcie. Normalnie moje paznokcie to nie jest jakiś szał, teraz są średniocienkie i czasem może się coś złamać jak np. uderze się czy coś w tym stylu ale tak to to nie rozdwajają się anie nie kruszą. Ze skórą nie widzę, żeby były jakieś zmiany w porówaniem z tym co dawniej. Normalnie włosy całe życie miałam z tendencją do przetłuszczania się i co 2 dni myję głowę. Skóra głowy nie jest przesuszona. Chodzi o to że włosy są lekkie, cieńsze, "klapią" na głowie, oporne na modelowanie. Ja miałam coś takiego normalnie: na 2, 3 dni przed okresem taką jednodniową tendencję do "opadania" włosów więc musi to być związane z jakimś hormonem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może trochę przesadzasz, najważniejsze, że nie wypadają. Niektórzy lekarze, szczególnie na zachodzie twierdzą, że TSH zasadniczo nie powinno być większe niż 2,5. Szczególnie u młodych osób. Wynik od 2,5 może wskazywać na początki niedoczynności, a w szczegóności na początki Hashimoto. Dlatego ważne jest ile wynosi ten kawałek po przecinku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W pierwszej fazie cyklu kiedy dominują estrogeny zawsze włosy są ładniejsze, bardziej nawilżone, błyszczące, a oklapują nam gdy zaczyna działać progesteron. Chyba troszkę za bardzo jednak się czepiasz tych włosów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Włosy są inne jak wspomniałam, słabsze niż miałam i nigdy nie miałam problemu z łamaniem się ich. Tuż po tym "wydarzeniu" po prostu tak mi siadły że to było nie do pomyślenia, były oklapnięte przy głowie i nie reagowały na kosmetyki, tak było kilka miesiecy temu, teraz jest lepiej ale to wciąż nie to samo i ciągle się łamią. Nie wiem czy dobrze pamiętam ale to było chyba 2,8. Pewną informację mogę podać wieczorem. Widzisz właśnie dlatego jesczenie nie poszłam do lekarza tylko szukam informacji na własną rękę bo obawiam się takiej opinii że wymyślam. To nie wymysł a fakty które mogą potwierdzić osoby które mnie znają. Ta informacja o zmianach w czasie cyklu - ja to wiem że wszystko co po okresie "wyestrogenowane" jest łądniejsze i ładnie wygladamy:) Napisałam że teraz zauważyłam te zmiany z rozdźwiękiem na 2 fazy, bo przez kilka poprzednich meisiećy tego nie było W OGÓLE, włosy w ciągu cyklu cały czas "leżały" na głowie. Ostatnio przez kilka myć nie łamały się, po raz pierwszy od dawna, a teraz znowu zaczęły. Właśnie też przed chwilą przeczytałam na wizażu że u młodych kobiet TSH nie powinno być wyższe od 2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli faktycznie 2,8 to trochę dużo. Może warto zbadać przeciwciała anty-TPO czy przypadkiem nie zaczyna się Hashimoto. Innych niepokojących objawów nie masz? Ze stresu to włosy bardziej wypadają niż się przesuszają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2,843 Przez ostatnie miesiące mam problemy z pamięcią z tego co zaobserowałam i kondycja intelektualna jest gorsza, mniej lotna jestem, ale po tych wydarzeniach stresowych po okresie ponad roku z teraz w miarę stabilizacją emocjonalną to miałam wrażenie jakby mi ktoś wyciął kawałek mózgu. Męczliwa byłam w miarę od zawsze od okresu dojrzewania, czasem budzę się niewypoczęta albo często muszę sobie uciąć drzemkę w ciągu dnia. Od ok. 2 lat zmienił mi się diametralnie okres, przedtem miałam dość obfity i trwał do 5 dni, teraz znacznie znacznie mniej ale nie jest skąpy, trwa 2 dni (o ile to ma jakiś związkek). Masakra, tylko mnie nie strasz. Teraz wygrzebałam stare badanie z poczatku 2011 r. TSH: 2,18

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co sprawia, że ten wynik jest ponad normę? Co to warunkuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli byłaby winna tarczyca, to niedoczynność wpływa na cykle, które mogą być bezowulacyjne a faza lutealna może być skrócona i może być niedobór progesteronu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcę cię straszyć naprawdę, pytasz to staram się dociec źródła problemu. Jeśli możesz zrobić bez skierowania prywatnie badania to powtórz TSH i zrób anty-TPO, a jeśli dalej TSH będzie na poziomie 2,8 albo więcej to warto wybrać się do endokrynologa. Inne objawy co teraz podałaś mogą ale nie muszą wynikać z tarczycy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za pomoc, ale summa sumarum to podwyższone TSH może mieć wpływ na te włosy? Bo przy niedoczynności czytam że jest problem z łamliwością i czy to podwyższenie mogło wziąć się z tego stresu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podwyższone TSH może świadczyć o początkach niedoczynności tarczycy, której przyczyną najczęściej jest choroba Hashimoto. Niestety czynnikiem wyzwalającym tą chorobą może być stres. Hormony wydzielane przez tarczycę mają wpływ na cały organizm i na włosy też, które właśnie mogą być suche , łamliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To, że okres trwa krócej też może świadczyć właśnie o niedomodze lutealnej, spowodowanej niedoczynnością tarczycy. Miesiączki są wtedy skąpe. Ale to na razie tylko gdybanie. Trzymaj się i jak zrobisz badania daj znać co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty też się trzymaj. Dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bene Gesserit, mam jeszcze takie pytanie te badania TSH itd. to należy wykonać w jakimś określonym momencie, dniu cyklu? Czy to nie ma znaczenia? Wiem, że na czczo i rano i żeby dnia poprzedniego nie jeść już o 18:00, ale chodzi mi tylko o ten cykl, czy to ma jakiekolwiek znaczenie? Bo teraz jestem przed okresem, czy to ma jakiekolwiek znaczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Badanie zarówno poziomu TSH jak i przeciwciał anty TPO- nie trzeba robić na czczo! Również dzień cyklu jest bez znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok, dzięki. Planuję jeszcze od razu zrobić FT3 i FT4 i anty TPO jak sugerowałaś/eś ;) bo coś czuję że to TSH będzie nadal powyżej 2.5, ten wynik 2.8 jest z października 2013 i szkoda mi tracić czas Z jednej strony wystraszyłam się tego wszystkiego i miałam wczoraj lekkie załamanie, a z drugiej dobrze że coś do przodu ruszyło i znalazłam za Twoją pomocą trop (choć jeszcze nie wiadomo co te wyniki pokażą tak naprawdę na chwilę obecną), bo wiedziałam że te włosy to nie jest takie nic tylko coś nie tak w organizmie mimo dobrego odżywiania i dodatkowo suplementacji itd. ehhh (swoją drogą ten vitapil z biotyną wydaje mi się i tak dobrym suplementem jakby ktoś chciał spróbować) W jednym arykule jest napisane że osoby w przedziale 20-29 lat mają TSH do 2.5 - 90% a tylko 8 % powyżej 2.5 I pomyśleć że ktoś tam z laboratorium powiedział że jest ok a ja tego nie odbierałam tylko mama :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Większość lekarzy rodzinnych ale i endokrynologów być może nie przyczepiło by się do tego wyniku. Bo jak wspominałam są dwie szkoły jedni uważają , że jak norma to norma, a inni, że właśnie młodzi ludzie nie powinni mieć powyżej 2,5. Wiesz nie leczy się wyniku laboratoryjnego, ale chorobę. Ale skoro czujesz , że coś nie gra w twoim organizmie to być może warto pójść tropem tarczycy, ale nie nakręcaj się za bardzo. Zasadniczo najważniejsze jest badanie TSH, bo gdy tarczyca zaczyna szwankować ten hormon jest najbardziej czułym wskaźnikiem, a FT3 i FT4 mogą być jeszcze w normie, ale dla spokoju możesz i to zbadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobietą jestem :) - pisze byś nie musiała się zastanawiać nad tym czy zwracać się do mnie w rodzaju męskim czy żeńskim ;) a nick wynika z zamiłowania do twórczości Franka Herberta hehe, jak sprawdzisz go w googlu będziesz wiedziała :) może i ty sobie stały nick załóż by się nikt pod ciebie nie podszył gościu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze jedna mi rzecz przyszła do głowy, często przy niedoczynności tarczycy jest też wysoka prolaktyna. Nie zaobserwowałaś bardziej bolesnych piersi przed miesiączką albo co najważniejsze wycieku surowiczej albo mlecznej wydzieliny z brodawki? Ściśnij brodawkę i sprawdź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×