Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak sobie poradzic po poronieniu

Polecane posty

Gość gość

Witajcie dziewczyny W piątek poroniłam (w 9 tc).... Nie mam ochoty przebywać między ludźmi.....dzis miałam dostarczyc zwolnienie do pracy......dziewczyny chciały żebym zajrzała do Nich do pracy......ale nie dałam rady.....Nie mam ochoty na głupie spojrzenia i pytania innych..... Jak sobie poradzic psychicznie po stracie dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moge cie pocieszyc tylko tym ze ja stracilam dziecko w 37 tc, 2 lata wczesniej poronilam w 8 tc. po poronieniu doszlam do siebie po miesiacu, po stracie dziecka nie podniosę się nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Allora
Przeczekaj, jedyna rada. Wiem co czujesz, straciłam swoją ciążę w październiku. Płacz, jeśli płacz Ci pomaga. Śpij dużo, skup się na sobie i swoim partnerze - on też stracił dzieciątko. Pozwól sobie na żałobę, masz prawo do niej. Módl się, jeśli czujesz taką potrzebę. Pochowaj swoje dzieciątko, jakkolwiek to nie brzmi. kto tego nie przeżył, pewnie zaraz napisze, że jestem głupia. I nie trać nadziei. Nie pozwól, żeby owładnął Tobą strach. Tulę Cię mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc z 20:31:23 masz inne dzieci? Autorko, musisz wierzyć, że się da. Nie ma recepty, trzeba to przejść. Tylko czas jest sprzymierzeńcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam innych dzieci, to bylo moje pierwsze dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pochowany swoje dziecko??? Hahaha kolejna nawiedzona aniolkowa mamusia się odezwala kobieto 9 tygodniowy płód ma może z 15 mm i nie pochowasz go bo wyleci z ciebie Malý skrzepek i tyle Nawiedzone jesteście Dodam ze mam dwumiesięcznej dziecko wiec wiem co to znaczy być w ciąży i dopuki nie czuć ruchów kopniakow to bez przesady.... A 9 tydz to jeszcze nie trgedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podobno zarodek powinien iść do badania...zeby mozna było ewentualnie wykluczyc jakieś wady genetyczne....mi lekarz na pogotowiu o tym nie powiedział.....Oddałam własne dziecko do....wc :( Najbardziej nie potrafię sie z tym pogodzić......to była moja pierwsza ciąża..... Nie byłam zatrzymana w szpitalu.....Wczoraj mój gin przepisał mi antybiotyk bo zrobił mi się w srodku stan zapalny.....mam strasznie opuchnięty brzuch...... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc z 20:43 myśle że raczej nie masz żadnego dziecka.... w 6tc mozesz zobaczyć bijace serduszko......uwazasz ze to skrzepek? NIE!!! To juz jest żywa istota. Skrzepek to Ty chyba masz w głowie zamiast mózgu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amirkaaaa
ta z 20:43:11 stuknij się w łeb, naprawdę. Wrażliwośc słonia...żenujące co mówisz, I to matka dziecka. Szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja ostatnio czytałam, że 90% poronień są z powodu wadliwej ciąży - tzn. Twoje dziecko prawdopodobnie było chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie chore....tego juz się niestety nie dowiem......bardzo bym chciała spróbowac drugi raz zajść....ale boje się....boję sie ze znowu spotka mnie to samo......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Allora
Właśnie dlatego pisałam, nie pozwól, żeby ogarnął Cię strach. Ja teraz jestem w 5 tyg. też się boję. Ale nadzieja jest większa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż wyrzucił z siebie ból po 2 dniach.....Dziś powiedział że najchętnie już by chciał spróbować po raz drugi........żeby szybciej ukoić Nasz ból......Moze i ma racje.....ale wiemy że i tak na razie to nie możliwe.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Allora
Każdy inaczej to przeżywa. Mój do niedawna też popłakiwał, zwłaszcza jak spojrzał na kalendarz i powiedział....byłby już 7 miesiąc. Teraz cieszymy się drugą ciążą. Ból straty pierwszej zostanie na zawsze, to zrozumiałe. Przeżywaj to w swoim tempie. Jak pisałam wcześniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"boje sie" ludzi ( w pracy)......rozmowy z nimi......odpowiadania na pytania........choc wiem ze to i tak nieuniknione......kiedys w końcu będę musiała wrócic do pracy.....Nawet nie wiem co mam odpowiedzieć jak ktoś mi mówi "przykro mi"......Czuję ogólnie jakis wstyd......nie wiem dlaczego........moze dlatego że kazdy wiedzial o ciazy.....gratulowal mi........a teraz co? jestem sama......bez bijace we mnie malego serduszka......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Allora
Tak, pamiętam, że czułam to samo. Ogłosiłam moją ciążę całemu światu. Byłam na zwolnieniu, dość długo, bo prawie 3 miesiące. W pracy różnie, jedni olali mnie totalnie (m.in. moja kierowniczka, która wcześniej innej koleżance powiedziała, że ma w d***e moją ciążę). Inni przytulili, pocieszyli. Starsze kobiety z pracy opowiedziały o swoich kłopotach, kilka jak się okazało też straciło ciążę. Nie czuj wstydu...czemu? Ja czułam taką gorycz raczej. Gorycz, że całe szczęście zniknęło, szczęście, które było jeszcze wczoraj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sprobuje sie jutro przelamac i zaniose to zwolnienie......chyba ze znowu nie dam rady to wysle meza :/ Wiem ze jak sie pojawie w pracy to wlasnie dziewczyny beda mnie przytulac....i na nowo zaczne "publicznie" plakac.......a tak to skrywam lzy w swoich 4 scianach.......gdzie nikt mnie nie widzi........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wabiikaa
woow 9tc to nic kobieto pozbieraj sie, nei wiesz co to znaczy prawdziwe poronienie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze i nie wiem.....to bylo moje pierwsze poronienie i mam nadzieje ze ostatnie.....Na ciaze czekalam 4 dlugie lata az w koncu sie udalo......cieszylam sie nia krotko......Dla mnie to jest strara DZIECKA....nawet jesli ktos uwaza inaczej......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościnnaaa
wabika, wez sie kobieto ogarnij. kazde poronienie boli tak samo, nie wazne na jakim etapie, czy to w 6 czy w 15 tc. a ty autorko dasz sobie rade. ja poronilam w listopadzie w 9 tc, zaszlam w trzecim cyklu ponownie. teraz jestem dopiero w 7tc, boje sie niesamowicie, lek okropny, ale staram sie myslec pozytywnie. tobie tez sie uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościnnaaa dziękuję...i trzymam kciuki żeby Wam się udało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Allora
Wabika, jesteś chamska i okrutna. Wierzyć się nie chce, weszłaś ty tylko po to, żeby coś tak podłego powiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwczyny same łzy mi aż stają w oczach jak czytam, ja też poroniłam miesiąc temu, to jest cięzkie dla kobiety, pamiętam jak dziś słowa lekarza, jak mówił,ze z ciąża nie jest dobrze, zapytałam czy jest wszystko dobrze bo mniał dziwną minę i powiedziałam z lekkim uśmiechem`nie w tej ciąży` okropność..oj ile ja wtedy łez wylałam, cały czas jest to dla mnie trudne, czasem mniej a czasem po prostu płacze i nie mogę przestać:( jak np kilka dni temu dotarło do mnie,że już by było widać brzuszek:( to smutne nawet jak teraz o tym pisze:( oj na zawsze to już zostanie w pamięci i ciekawość jakie było to dziecko, chłopczyk czy dziewczynka, kim by było w przyszłości czy jak by wygladało.. ja jedynie mogę przeczuwać, w sumie to wiem ze to był chłopczyk, on jest ze mną, każdego dnia czuje go obok siebie,ale tylko w tym pokoju w którym doszło do poronienia:( oj a jak przypomnę jaka to była radość jak się dowiedziałam..cięzkie to wszystko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 20:43 ty tumanie -dopóki !!!! baran twoje dziecko pewnie bedzie glupie jak mamusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja stracilam dwie ciaze. W 7 i 24 tyg. Po pierwszym poronieniu jakos szybciej aie pozbieralam po drugim jestem w kompletnej rozsypce do tej pory. Dzieci nie mamy a teraz jeszcze zajsc w ciaze nie moge jak na zlosc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Allora
To jest bardzo trudny czas. Chyba najgorsze dni mojego życia to ten dzień, w którym usłyszałam, że ciąża się nie rozwinęła i dzień zabiegu. Jednak czas leczy rany. Jakkolwiek to brzmi, jest to prawdą. Bardzo wasm wszystkim współczuję. Ale tym dwóm, co napisały o "strzępku" i że nie wiemy co to prawdziwe poronienie współczuję jeszcze bardziej - braku serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez stracilam dzieci jedno w 9 miesiącu drugie w 5 miesiącu czas leczy rany..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie straciłam dziecka,jestem mamą i bardzo współczuje każdej matce,która straciła dziecko,nieważne czy miało 9 tyg czy więcej,matka ma prawo opłakać stratę swojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×