Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

opłaty w konkubinacie

Polecane posty

Gość gość
Podział wydatków w naszym związku wygląda następująco: W dniu wypłaty wszystkie pieniądze są na jednym koncie, opłacamy z tego wszystkie rachunki, resztę gotówki wypłacamy i dzielimy następująco: - tankujemy oba samochody do pełna (ja zazwyczaj mam pół baku jeszcze a on cały ale to nie jest istotne) - odkładamy gotówkę na całomiesięczne zakupy spożywcze, środków czystości, wszystkiego co mamy zamiar kupić do domu w trakcie miesiąca, wiemy ile wydajemy wiec łatwo ta kwotę oszacować i nigdy się nie zdążyło żeby zabrakło - z tego co zostanie odkładamy 100 pln jako oszczędności - z tego co zostanie każdy bierze 100 pln na kupienie sobie czegoś do ubrania - to co zostaje dzielimy na pół i są to pieniądze które możemy wydać na co chcemy i nie rozliczamy się na wzajem z nich mieszkamy razem 3 lata, za 3 miesiące mamy ślub i myślę ze po ślubie taki podział będzie funkcjonował dalej bo dla nas obojga wydaje się sprawiedliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My mamy swoje mieszkania, mieszkamy w moim, jego wynajmujemy. Kasa jest wspólna - tzn. moja i jego wypłata oraz kasa z wynajmu. O to, co by było, gdyby nie martwimy się - w razie czego dzielimy oszczędności na pół i każde z nas ma gdzie mieszkać. Chyba rozumiem to ciśnienie na ślub niektórych kobiet - po prostu nie mają mieszkania i boją się, że w razie ew. rozstania lądują na bruku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba rozumiem to ciśnienie na ślub niektórych kobiet - po prostu nie mają mieszkania i boją się, że w razie ew. rozstania lądują na bruku. xxx czasem nawet z dziećmi i bez alimentów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My teraz żyjemy z jednej firmy wiec zarabiamy po równo - firma przez 2 lata była moja, teraz od ponad pół roku jego (oczywisice o zus chodzi). Wszystko idzie na wspólne konta. Coś tam odkładamy. Mamy wspólne mieszkanie. Kazde ma własny samochód. Ale w naszym związku było już roznie. I tak, ze ja zarabiałam dużo wiecej, i tak że on, i tak ze niemal po równo. Póki pracowalismy na etatach to dawalismy po rowno z wypłat na opłaty i zakupy.. nie czulam sie wcale jakas poszkodowana. Może dlatego, że własnie przez krótki okres - przez ciąże i macierzyński - zarabiałam połowe tego co on. W innych okresach odkładalam sobie i cos tam mi jeszcze zostało z tych oszczedności ale niewiele juz - trzymam na wyprawke dla drugiego dziecka zeby mi nie marudził ze cos za drogiego kupuje :) Co sie stanie w razie rozejscia? No normalnie - podział majątku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×