Czuję się adorowana przez kolegę Lubego 2.

Zakładam nową odsłonę bo tam się trol zadomowił. Czy któraś z Was miała taki problem? Zwróciłam koledze delikatnie uwagę, że krępuje mnie to ale uznał, że przecież nic złego nie robi ;]

Może powiem jak to wygląda, może przesadzam? Po pierwsze prawi mi komplementy. Kiedy próbuję zbyć to żartem odpowiada, że taka piękna/mądra kobieta jak ja (w zależności czego dotyczył komplement) musi znać swoją wartość. Na każdym spotkaniu szuka mojego towarzystwa. Wiadomo, że jak idę z ukochanym spotkać się ze znajomymi to się tam rodzielamy a nie trzymamy za rączki ciągle ale kolega naprawdę 80% czasu spędza ze mną. Szuka kontaktu - a to siedzi tak blisko, że stykamy się ramionami, biodrami i nogami, albo mnie obejmie po kumpelsku i coś mówi do mnie (wtedy się odsuwam oczywiście). Zawsze wypatrzy jak kończy mi się piwo i mi przyniesie z baru (serio nawet mój facet nie jest aż tak czujny smiech.gif ). Mój Luby wie o wszystkim ale mówi, że on mi ufa a kolega? No nawet jeśli się zakochał to jego problem. Choć Luby przychyla się do wersji, że kolega może jest kryptogejem bo nigdy nie miał dziewczyny jezyk.gif A ja już sama nie wiem. Przesadzam?

ktoś coś?

halo? :)

Ostatnio mu laske obrabial jakiś typ spod monopolowego! W aucie ich zobaczyłam tak sobie stali na ulicy i ludzie mogli ich obserwować. To w końcu gej czy ja już nic nie rozumiem??? Jak może dawac lache facetowi a do mnie się przytulać potem i miziac??