Doradzcie mi prosze w kwestii chrztu i chrzcin bo mamy dylemat

Gril to fajny pomyśl i moga byc lekkie dania, ale daj sobie spokój z rodzeństwem rodzicow, a rodzicom nie maz powie ze wy jak wiedza warunkow nie macie i możecie im zaoferować pomoc w znalezieniu pensjonatu na ten czas.

Ale pomyśl z jednej strony.,wszyscy sie odstroja do kościoła w garsonki,sukienki,garnitury a ty potem ich posadzisz przy zadymionym grilu?pelnym tluszczu mięsa i ociekających warzywach?

Nie wiem jak mozna robic grilla na chrzciny, komuni albo inna wazna uroczystosc. W graniturach i w sukienkach maja kielbase wcinac?? Nie rob wsi z waznej uroczystosci.

Ja na miejscu gosci autorki nic bym nie jadla bo balabym sie ze tluszcz z kielbasy kapnie mi na sukienkie a potem tego nie dopiore.

Autorko ja mysle,zebyscie poszukali jakiegos tanszego hotelu,oczywiscie nie jakiegos dzadostwa ale tez nie z gornej polki i zaplacili rodzicom za nocleg,mysle ze cos znajdziesz ,tylko sie musisz rozejrzec ,u mnie sa po 50zl takie noclegi ...,zawezilabym do minimum liste gosci,zapros najbliuzszych,zadnego rodzenstwa rodzicow nie zapraszaj,owszem mozna zrobic i chrzest dla 50osob ale po co,skoro piszesz ,ze boisz sie zbankrutowac to zapros chrzestnchy,rodzensttwo z rodzinami jak macie i dziadkow i tyle,my tak zrobilismy i zadna rodzina dalsza nie obrazila sie.Co do grilla to chyba nikt nie bedzie jadl stojac ,wiec bez przesady .....,tyle razy bylam na jakis urodzinach ,czy imieninach,gdzie byl grill i nikt nie baidolil ,ze sie ubrudzi...,mysle ,ze super pomysl

Każdy robi jak uważa ale ludzie wariactwo zaczynacie już na chrzcinach??? Robicie dzieciakom chrzciny jak wesela, a co bedzie później...