Powinnam isc do psychologa...pytajnik

Jak do tej pory moje zycie to jedna wielka tragedia... Choroba nowotworowa mamy, przesladowanie w szkole, brak ojca, ktory pracowal za granica bysmy jakos mogli zwiazac koniec z koncem, moj pobyt w szpitalu... Zawalone przez to wszystko 2 lata w szkole... Skonczylam (tylko) lo dla doroslych, zdalam mature. Od blisko 3 lat jestem za granica, pracy nie mam stalej, mialam ale na czarno albo legalne za tyle, ze po oplaceniu dojazdow zostawalo wielkie nic... Jestem w zwiazku ze starszym facetem, nie uklada sie nam teraz najlepiej... Mam depresje, boje sie ludzi, boje sie wychodzic z domu, zostalam tu tez zgwalcona i okradziona... Sama sie tu za nic w swiecie nie utrzymam, nierealne... Mysle o powrocie do Polski, o studiach... Musze cos zrobic z moim zyciem, bo poki co tylko je marnuje... Sama nie wiem czym moglabym sie zajac, co robic... Czuje sie strasznie...Tu nie mam nic, w Polsce tez lepiej nie jest... Jestem zalamana...:(

Oczywiście że powinnaś ! potrzebujesz wsparcia, motywacji, pomocy w odnalezieniu się w tym wszystkim.

Ja bym nie wracała do Polski chyba że masz do kogo bo tutaj jest też syf jeśli chodzi o pracę.

Ale tutaj tez pracy nie mam, o nauce moge pomarzyc...

jesli czujesz sie zdołowana i nie radzisz z tym sobie to powinnaś iść jak najbardziej. nie wiem, z jakich okolic Polski jesteś ale w Katowicach jest bardzo dobry psycholog, pani Bożena http://www.medis.pl/psychologia.html

telefon zaufania anonimowy przyjaciel w Olsztynie, poszukaj sobie. Tam chociaż nie siedzą głupie ipy, tylko zwykli ludzie, ale życzliwi i cie przynajmniej wysłuchają

Masz jedno zycie i albo zrobisz z niego fajna historie, albo nudna i ponura. Tego nie chcesz. Chcesz zmiany. I to jest baza, od ktorej zaczniesz pisac ciekwsza historie swojego zycia. Poza tym chcesz studiowac. Chcesz jak rozumiem innego zwiazku. Nie wiem czy chcesz wrocic do Polski. Na razie okresl swoje cele oparte na tym "chce". Malymi krokami ale z wizja swoich celow wyruszysz w swoja pzryszlosc. Psycholog na pewno pomoze.