Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ania23232132

W nikim nie mam wsparcia czy ktoś ma podobnie

Polecane posty

Gość ania23232132

W koleżankach nie mam bo można się z nimi tylko pośmiać czy wyskoczyć na piwo i podejrzewam ,że nie chciałyby słuchać o moich problemach, chłopak jeszcze dodatkowo mnie stresuje bo często się kłocimy , a rodzice nigdy nie powiedzą ,że poprostu będzie dobrze tylko mają pretensję wiecznie o wszystko. Np mam jakis problem to twierdza ,że sama powinnam to rozwiazać... Brakuje mi tego żeby ktos tak poprostu mnie przytulił, powiedział ,że wszystko się ułozy, żebym się nie martwiła... może to tylko słowa ,ale łatwiej by mi było jakbym miała czyjeś wsparcie, a tak to musze ze wszystkim radzić sobie zupełnie sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam to samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietafacetapijącego
im będziesz starsza, tym będzie gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie czasami nie zdaja sobie sprawy ze kros najblizszy z otoczenia potrzebuje slowa otuchy nie miejcie im to zazle... co do chlopaka to bym zmienila bo w chlopau musisz miec wsparcie nie ma gadania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania23232132
ogólnie to jestem strzępkiem nerwów. ciagle z nerwów boli mnie brzuch ostatnio, sesję pozdawałam w pierwszych terminach, dzisiaj miałam ostatni egzamin ,ale teraz mam jeszcze trochę innych zmartwien typu ,że w zwiazku mi sie nie układa, że mam duże kompleksy, ciagle sie porównuje do innych... Staram się być silna ,ale często mi się to nie udaje :( ostatnio codziennie z nerwów boli mnie brzuch , pije melise ,ale słabo pomaga... jakbym miała jakiekolwiek wsparcie nawet zwykłą rozmowe kiedy ktos mi powie ,że będzie ok to było by mi dużo łatwiej...niby to nic takiego ,a duzo daje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania23232132
Może nie zdaja sobie sprawy ,ale chłopakowi czy rodzicom próbowałam się zwierzać i nic to nie pomogło.. Jakby mnie wszyscy mieli gdzieś. Np mojej mamie kiedyś sie mogłam zwierzyć jak przyjaciółce, a teraz ona ma swojego faceta i ma mnie gdzieś. Tylko sie na mnie wydrze ,że powinnam sobie lepiej radzic i to tylko ode mnie zalezy... tak , jasne wszystko ode mnie zależy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i podejrzewam ,że nie chciałyby słuchać o moich problemach, spróbuj to się przekonasz, może nie domyślają się masz samych falszywcow w otoczeniu czy jak? a chłopak? przecież powinien Cie wspierać itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zmien chlopaka, poukldaj swoje zycie, zapytaj sama siebie czy wogole za nim bedziesz tesknic to wazne.... mysle ze za wiele sie dzieje teraz wokolo ciebie odpusc sobie to, co mozesz ulatwij co mozliwe a bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania23232132
podejrzewam bo je znam( tzn moje koleżanki) i tak jakos czuje... Nie sądzę żeby też byly fałszywe,ale myśle ,że je by to meczyło jakbym im sie wyżalała...a chłopak.. chce z nim być ,ale ciągle się kłocimy ostatnio do tego stopnia ,że on ma jutro przyjechać ,a ja sie denerwuje jak to bedzie i czy znow nie bedzie jakiś kłotni oczywiście o bzdury, ale potrafiacych zespuć cały dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania23232132
czy będę tęsknić? napewno tak. i byłoby mi cięzko po rozstaniu, ale czasem się zastnawiam czy na dłuższą mete tak by nie było lepiej bo już mam też dość tych kłotni. Widujemy się ostatnio rzadko bo w weekendy co 2 , 3 tygodni , teraz pewnie będzie to częściej bo i on i ja mamy wiecej czasu , a i tak mimo ,że rzadko sie widywalismy za kazdym razem była choc jedna kłótnia on sie potrafi czepiac o wszystko, ja wtedy wybucham, on też... np ostatnio sie czapiał ,ze za mało sie staram przy gotowaniu obiadu ,albo o inne rzeczy... albo zrobi mi jakis przytyk w mój czuły punkt , niby niewinny ,ale mnie to zaboli i on o tym wie , ja sie obrazę ,a on wielce urażony powie ,że wraca do domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania23232132
gość 22:17- nie wiem czy będę je sobie własnie w stanie poukładać :( mam nadzieje ,że tak ,ale czesto w to wątpie szczegolnie jak mi sie cos nie uklada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 157
Aniu 23232132 A skąd jesteś jeśli to nie tajemnica?? Trochę dziwi mnie postawa twojego chłopaka. Gdyż to w nim powinnaś mieć największe wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania23232132
z małopolskiego. Mnie też dziwi, nie wiem może on jest już ze mną z przyzwyczajenia bo czasem mam takie wrazenie... często jest nie miły, ma swoje fochy, jak pisałam czepia sie wielu rzeczy,kłotnie zaczynaja się od byle pierdoły ,a kończą na awanturze. Ja też wtedy na niego się drę bo nie daje rady... Albo np skoro on wie ,że mam np kompleksy na punkcie wagi ( jestem szczupła wg BMI ,ale mam na tym punkcie świra) to po co mówi rzeczy typu " o znowu chyba przytyłaś"? i to nie na żarty czy żeby sie ze mna podroczyć ,ale tak na poważnie bo wie ,że to mój czuły punkt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania23232132
także jutro i przez weekend obawiam się ,że też będziemy sie kłocić :O on będzie znów miał swoje fochy, czepi sie np papierka na biurku ,że ja już sie nie staram bo pokoj nie lsni czystoscią przed jego przyjazdem (jakas syfiara nie jestem bo sprzatam kiedy trzeba,ale pedantka tez nie) i już atmosfera sie psuje... albo o cos innego sie poklocimy typu gdzie pojdziemy popoludniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 157
No skoro twój facet nie akceptuje cię taką jaką jesteś. To już powinnaś sobie postawić pytanie. Czy on jest ciebie wart!! Z drugiej strony patrząc wydaje mi się że on być może szuka pretekstu by ci dokuczyć i cię zdominować czy postawić zawsze na swoim. Dobrze że nie pozwalasz się zdominować i potrafisz się mu przeciwstawić. Wiele też kobiet ma kompleks na punkcie swojej figury czy wagi. Kobieta owszem powinna być szczupła ale nie za bardzo. Troszkę ciałka powinna mieć by np było do czego się przytulić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 157
Ty jak widzę potrzebujesz dużo ciepła. Najzwyczajniej chciała być aby twój facet po powrocie z pracy najzwyczajniej cię przytulił czy chociażby pocałował na powitanie. A On najzwyczajniej tego ci nie daje. Wydaje mi się że wystarczyło by chociażby taki mały gest w postaci kwiatka czy wspólnego spaceru we dwoje za rękę by twoje problemy się skończyły. Wówczas miała byś i więcej chęci do wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam tylko chłopaka..żadnych koleżanek nic.. a jak mam straszny problem to słyszę od niego "daj spokój,nie chce mi sie tego słuchać" to jest przykre..bo nawet on mnie nie rozumie :c

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie mam. nauczyłam się być samowystarczalna i na nikim nie wisieć. Dobrze mi z tym. O dziwo, ludzie do mnie lgną jak pszczoły do nektaru. Widać "olewający" stosunek do ludzi działa lepiej aniżeli bycie sympatyczną i wyczuloną. Paradoks!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×