Jaka jest rola psychologa?

W tamtym roku urodziłam dziecko z Zespołem Edwardsa. Po otrzymaniu wyników, w szpitalu przed i po porodzie przychodziła do mnie Pani psycholog na rozmowy. Do dzisiaj nie rozumiem jak miała być jej rola. Przychodziła do mnie i tym swoim ściszonym stonowanym głosem mówiła, patrzyła na mnie w sposób litościwy współczujący a chciałam aby ta rozmowa jak najszybciej się skończyła. Udawałam silną, opanowaną, nie wiedziałam że jestem taką dobrą aktorką. Nie wierzę w pomoc psychologa, nie płakałam przy niej (chociaż chciało mi się) byłam opanowana. Wydaje mi się, że jeżeli sama sobie nie przetłumaczę to nikt nie jest mi w stanie pomóc, tym bardziej obca osoba. Nie wierzę w pomoc psychologa, chociaż nie jedna osoba pytała mnie czy nie potrzebuję rozmowy ze specjalistą.

Współczuje. Jesli nie czujesz, ze potrzebujesz pomocy psychologa tzn wsparcia (niby, bo mi by nie nyło nic po nim pewnie bym sie zachowywala jak ty) to poprostu powiedz, ze juz nie chcesz, zmusic cie nikt przeciez nie zmusi. Psycholog, nie sprawi ze dziecko bedzie zdrowe, a szkoda a jak masz sie meczyc tylko i robic dobro mine do zlej gry - to po co?