Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosciówka z dzieckiem

bardzo niegrzeczna córka koleżanki

Polecane posty

Gość gosciówka z dzieckiem

Przychodzi do nas czasem koleżanka z córką 1,5 roku starsza od mojej. Po każdej wizycie niestety, ale moja córka potrzebuje kilku godzin aby dojść do siebie... Tamta dziewczynka jedynie się drze, wyrywa wszystko wszystkim, lekcewarzy zasady jakie panują w moim domu, popycha wiecznie moją córkę. Problem jest taki że bardzo lubię tą koleżankę, ale wiadomo mama idzie w pakiecie z dzieckiem, jednak nie wiem jak mam przekazać informację tej osobie, że widywanie się mojego dziecka z jej krzywdzi moje, a ja tego nie mogę akceptować jako mama... Ja jestem osobą która nie potrafi po prostu nawtykać ludziom nie przejmując się. Ja wszystko biorę bardzo do siebie i nie potrafie być tak bardzo bezpośrednia... Najczęściej trzymam wszystko w sobie, ale tym raziem dotyczy to mojego dziecka i nie mogę tego zlekceważyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile ma tamto dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz jakby ta corka koleżanki lała co najmniej twoją ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
duzo osób tak ma a wiaodmo, że jak się mamie zwróci uwage, że jej dziecko źle się zachowuje to od razu obraza. Denerwuje mnie takie bezstresowe wychowanie jakie opisujesz. Myślę, że możesz sama zwrócić tej dziewczynce uwage, żeby nie popychała Twojj córki, nie krzycząła itp itd mów np nie popychaj np. Milenki bo ją to boli i jest jej przykro, tak nie wolno albo "nie wolno tak głośno krzyczec bo nas głowy beda bolały. Koleżanka powinna zrozumiec aluzje ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciówka z dzieckiem
3,5 roku wiecznie ją popycha i wyrywa wszystko. Pokazuje jej zasady jakie panują u mnie w domu, upominam, ja ją sadzam za karę, denerwuję się, a ona ma mnie gdzieś... Matka stara się reagować ale 0 konsekwencji z jej strony, a mała zwyczajnie ją olewa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, że może Ci być trudno powiedzieć wprost. W takim razie napisz jej to w mailu. Możesz np. (żeby nie miała pretensji, że nie w oczy) dopisać, że maila wysyłasz na gorąco i w emocjach po spotkaniu, bo Twoje dziecko jest wytrącone z równowagi / nieszczęśliwe / czuje się zagrożone. Albo że piszesz zaraz po tym, jak twoje dziecko miało koszmar senny w związku z przeżytymi traumami. Wiem, to niezbyt ładnie zmyślać, ale lepsze to niż trwać w zawieszeniu i nic nie zrobić. Twoje dziecko jest najważniejsze. Nie dopuść do kolejnego spotkania. Teraz Ty (bez dziecka) odwiedzaj koleżankę albo umawiajcie się na mieście (bez Twojego dziecka). Jeśli koleżanka nie zrozumie, to trudno, ta znajomość nie powinna być podtrzymywana kosztem twojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciówka z dzieckiem
mama sobie nie radzi, ostatnio ona popchała moją na wrzącą herbatę, to dopiero jej mama się zdenerwowała. Ale mimo wszystko mała tak długo krzyczała że aż matka ustąpiła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno jest nauczyc odpowiedniego zachowania kogos, kto w domu najwidoczniej nie ma wyznaczonych granic. Do wydzierajacego sie bachora goscia powiedzialabym spokojnie ale zdecydowanie, wysmiewajac wrecz : kochanie, nie musisz tak krzyczec jak male baby, bo wszyscy dobrze slyszymy. Gdy pare razy zachowanie tej nieznosnej "gosciowy" porownasz z baby, to powinno podzialac - zawstydzi sie. Mozna dolozyc troche na zasadzie : tylko malutkie niemowlaki tak sie zachowuja (tu sprecyzowac o jakie zachowanie chodzi) - wieksze dzieci umieja juz - tak i tak, zaleznie od sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pezeciez to jest jeszcze male dziecko i nie rozumie wszystkiego. Czego oczekujesz od niej? Ze bedzie siedziec cicho w kącie i bawic sie klockami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam to samo. Mam koleżankę dobra, która przyjeżdża do mnie z dwoma synami. Jeden ma 4 lata a drugi 1,5 r. Naprawdę gorzej niż tajfun. Doszło di tego ze jak ma przyjechac tp chował lepsze zabawki, bo wiem ze po wizycie nic z nich nie zostanie. Nawet naklejki specjalne 3d zrywają ze ścian u syna. I nic na nich nie dziala. Kompletnie nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koszmary senne, nie rób z córki takiej księżniczki. Email od takiej frustratki pokazałabym w internecie, ludzie mieliby ubaw :D Nie zapraszaj jej, urwij kontakt i tyle. To takie trudne? Odmówić, jak ona chce do ciebie przyjść? Nie otworzyć drzwi, jak stoi pod nimi? To najprostsze rzeczy, jakie można zrobić w tej sytuacji, skoro nie chcesz jej wprost powiedzieć, że nie życzysz sobie jej niewychowanego dziecka u siebie w domu. Nie myśl sobie, że nadal będziecie koleżankami, jeśli powiesz cokolwiek złego o jej dziecku. Takiej opcji nie ma, nie bądź naiwna :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciówka z dzieckiem
dziękuję wam za odpowiedzi, pomysł z mailem jest rzeczywiście dobry. Muszę jej powiedzieć/ napisać co się dzieję, ale podkreślę że ona sama (ta koleżanka) jest nardzo fajną i miłą osobą. Mam opory bo to jest dziewczyna o wspaniałym sercu, jedyny problem to jej sposób wychowywania. Jedyny, ale w tym wypadku wielki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety kwestia wychowania, po porodzie byly u mnie 2kuzynki jedna syn prawie 4latka moje spalo w lozeczku matka od razu przy wejściu do syna ostrożnie.ciuchutko tu Male dziecko spi dziecko podeszlo zainteresowane ostrożnie aż bylam zdziwiona...po kilku dniach byla 2 kuzynka dziecko nie ale 3 lata zaczelo wieszać sie na szczeplach, skakać, wyrywać karuzele jak malpa wzielam mojego na ręce bo balam sie ze mu karuzele na glowe zrzuci a matka zero reakcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej :o a co zrobisz kiedy dziecko pójdzie do przedszkola i będzie tam 20 dzieci w grupie, a każde inne i każde ze swoimi wadami i przyzwyczajeniami, charakterkami...lepiej zawczasu przyzwyczajać dziecko, że ma sobie samo radzić, zwłaszcza że łatwiej przeprowadzić takie "szkolenie" w domu na jednej krnąbrnej koleżance, niż w przedszkolu w całej grupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciówka z dzieckiem
Kinga mylisz się. Moja córka chodzi 2 razy w tygodniu do żłobka odkąd skończyła 11 miesięcy i teraz już chodzi 4 razy w tyg do przedszkola i nie ma takich problemów. Do tego raz w tyg chodzi do opiekunki gdzie jest jeszcze 3 chopców. Ona uwielbia dzieci i uwielbia przedszkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mieszkam w Polsce i moj maz nie jest polakiem. Uzywamy w domu jezyka angielskiego glownie ale bardzo mnie drazni osoba ktora rozmawia/pisze z innym polakiem i wstawia angielskie slowka. Baby to po polsku potocznie albo takie z nosa albo kobiety. Nie wiem co ma ta mala zdenerwowac jak nazwiesz ja baba, kobieta :P W temacie, Autorko skoro zwracasz uwage i nie skutkuje to chyba bedziesz musiala ograniczyc kontakt. Moze za jakis czas dziecko bedzie starsze i bedzie wiedziala co wolno a co nie ( ale nie koniecznie skoro matka nie umie byc konsekwentna). My mielismy taki problem z synem kolegi. Syn kolegi jest starszy od naszego syna o 5 miesiecy. Jak chlopcy mieli 2-3 lata to tamten chlopiec popychal i bil mojego syna. Siedzieli, bawili sie i nagle tamten ( nie klocili sie o nic) walil w glowe mojego tym co mial w reku ( kiedys duzym metalowym samochodem ). Balam sie ze w koncu zrobi mojemu krzywde bo jest duzo silniejszy a tlukl z calej sily w glowe i blisko twarzy. Zwracalismy my uwage, zwracal mu jego ojciec uwage ( tyle ze tez wlasnie nie jest konsekwentny), dawalam mu kary i nic. Staralismy sie ograniczac kontakty ale kolega czesto przyjezdzal do nas na weekend. W knocu mnie trafilo jak ugryzl mojego w palec do krwi. Powiedzialam swojemu synowi ze ma mu oddac, odepchnac i sie nie dawac. Musialam z nim troche potrenowac ale w koncu troche zalapal. Syn kolegi bardzo sie zdziwil jak uderzyl standardowo mojego a moj wystartowal do niego z piesciami :D 3-4 razy moj oddal i kolego syn dal spokoj :D Nie zachecam Cie do takiego rozwiazania tylko pisze co u nas poskutkowalo. Minelo juz prawie 3 lata i chlopcy sa najlepszymi kolegami pod sloncem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
weekend to tez slowko obce - sprobuj przetlumaczyc na polski, jezeli jestes taka wrazliwa na czystosc jezyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozbawiaj mnie. Weekend uzywamy w jezyku polskim. Baby to chyba jakas nowa moda :D no jestem wrazliwa na tym punkcie i co poradze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciówka z dzieckiem
gosc z 13:36 ciekawe to co piszesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem jedne co mysle to, zebys ty wpadala do nij a ona nie do ciebie. z drugiej strony szkoda stracic kolezanke, bo ona urazisz ją, bo dziecko jest jej blizsze od ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aj tam- ja bym powiedziała jej prosto z mostu to co ty nam tu opisałaś. Jak się obrazi- to znaczy że głupia. Ja byłam ostatnio na placu zabaw z koleżanką i jej dwulatkiem i prosto z mostu zwróciłam jej uwagę jak jej syn się "niebezpiecznie" bawił pal licho, że sobie mógł krzywdę zrobić- ale gorzej, że jego zabawa mogła zrobić krzywdę innym dzieciom. Matki często są zbyt zaślepione i ich dzieciak jawi im się jako aniołek, a w rzeczywistości to diabeł wcielony ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciówka z dzieckiem
dlatego ja żałuję że nie potrafię prosto z mostu walnąć co myślę:) To jest dobre, bo dbasz sama o siebie, zamiast o innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepszą metodą jest unik gdy tamta znajoma zaproponuje kolejną datę spotkania, wtedy możemy powiedzieć że " jeszcze potwierdzę bo nie wiem jak u nas będzie z czasem" i stosuj to zawsze. Kolejny raz zaproś koleżankę po dłuższym czasie i jak jej córka nadal będzie taka niewychowana to zrób jeszcze większą przerwę a po niej okaże się czy twoja znajomej wogóle zależy na miłej atmosferze czy przychodzi dla zabicia czasu by pogadać a córc stworzyć miejsce - przechowalnie na ten czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autorki Mam taka samą sytuacje miedzy moja córką a córką kolezanki są 3 miesiące roznicy od malego jej córka zachowuje sie tak ze szkoda mowic. Tez mialam tak ze chowalismy lepsze zabawki itp jak mieli do nas przyjsc po kolejnej akcji ograniczylam kontakt do minimum. Jak dzwoni i pyta czy się spotkamy zawsze cos wymyslam dodam ze dziewczynki maja po 5 lat i nic sie nie zmienilo w zachowaniu corki kolezanki moja rada ograniczyc kontakt do minimum jak chcecie się spotkac to umowcie sie na kawe na miescie bez dzieci zeby pogadac. Niestety jak sie dziecko tak nauczylo od małego to skutki takie a nie inne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciówka z dzieckiem
jeszcze raz dziękuję wszystkim za rady, muszę to przeanalizować i wybrać jedno:) Warto napisać czasem do kogoś zupełnie obcego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wg mnie rady, żeby unikać koleżanki są po prostu beznadziejne :O a skąd ona ma niby wiedzieć o co ci chodzi? Będzie myślała bóg wie co, a na pewno nie to co powinna. Nikt nie każe ci autorko wywalać kawę na ławę. Można w delikatny sposób zasugerować, że jej niegrzeczna córka męczy twoją swoim zachowaniem i ona potem to przeżywa itp. Po prostu Lepiej tak niż chować głowę w piasek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez uwazam, ze robienie unikow to nie jest najlepsze rozwiazanie. Doceniasz dobre serce kolezanki, lecz widzisz, ze w wychowywaniu jest niekonsekwentna. Dlatego najlepiej napisac takiego maila, jak sama napisalas (otwarcie, ale przyjaznie, bez nalatywania na kolezanke). Jesli jest madra dziewczyna, to popracuje nad swoimi metodami wychowawczymi i wasze kolezenstwo zostanie uratowane. Jesli sie obrazi, to trudno, ty zrobilas jak moglas najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widac, Autorko, ze brakuje Ci asertywnosci. Rozumiem Cie, bo sama tez tak mam, nie lubie sprawiac przykrosci innym nawet jesli to odbywa sie kosztem mnie samej. Ale przyszedl moment, kiedy uznalam, ze pora te asertywnosc sobie wypracowac, bo udawanie, ze wszystko jest ok, jest szkodliwe, przede wszystkim dla mojego zdrowia psychicznego. I wlasnie tez zaczelam od komunikacji mailowej i esemesowej - na pismie latwiej otwarcie wyrazic swoje zdanie niz w 4 oczy (na zywo czesto sie wycofywalam w ostatniej chwili i po ptokach). Z czasem nauczylam sie byc asertywna takze w kontaktach face to face. Dlatego na Twoim miejscu napisalabym tego maila i napisala w nim, ze dla dobra Twojego dziecka zawieszasz wspolne spotkania do czasu az pociecha kolezanki nauczy sie panowac nad soba. W ten sposob nie przekreslasz Waszej znajomosci, zostawiasz otwarta furtke, teraz ruch bedzie nalezal do kolezanki. jesli jej zalezy na Waszej znajomosci, to popracuje nad soba i dzieckiem. A Tobie praca nad asertywnoscia sie przyda, bo jako mama jeszcze milion razy bedziesz w sytuacjach, kiedy dobro Twojego dziecka bedzie zagrozone. I nie sluchaj tych kpiarzy, ktorzy tu imputuja Ci przewrazliwienie. Oczywiscie, ze dziecko musi umiec radzic sobie samo, ale tego kazdy uczy sie stopniowo, Twoje to jeszcze malenstwo, potrzebuje wsparcia i ratunku. Poza tym nawet dorosli bywaja bezradni w konfrontacji z osobnikami naddaktywnymi i agresywnymi, wiec zarzuty wobec Ciebie sa nie na miejscu. pozdrawiam Cie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no w ogole nie wiem jak to mozliwe ale no stalo sie mozliwe no na serio :) www.youtube.com/watch?v=GcQLwI_5Z4I

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez mam taka kolezaneczke jej corusia ma 3 latka i klnie jak szewc! uwielbia slowo c/h/u/j/ masakra wogule to dziecko ma takie slownictwo ze tragdia ty pieronie zna wszystkie przeklenstwa nawet do swojej matki potrafi powiedziec nie ty c/h/u/j/u masakra! dlatego moje dziecko nie spotyka sie z tym dzieciuchem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×