Ksiądz z piekła rodem

Znam takiego księdza osobiście. Jest moim przyjacielem i znamy się jak od zawsze , ale nie osobiście nie popieram jego pracy , ponieważ tryb życia który prowadzi jest tak chory że aż nie do pomyślenia. Przyrównał bym go do lekarza który składa przysięge Hipokratesa a da umrzeć człowiekowi który mu w przeszłości zawinił. Nie wiem już co mam robić i jak wybić mu z głowy stautus " misjonarza " , gdyż to jak siebie prowadzi tą drogą obrzydza mnie jako Chrześcijanina

Imprezuje co weekend gdyż robił tak zawsze. Często korzysta z " usług towarzyskich ". Ma dziewczynę której to nie przeszkadza że jest księdzem bo ona też jakaś stuknięta " Gotycka albo metalówka " nie rozróżniam i nie wiem. Po ostatniej kolędzie ledwo wyszedł z bloku a już polazł na zakupy i wspólnie piliśmy. Eh najgorsze jest to że jego koledzy z" pracy " to też tacy świeci nie są. Ich nie znam bo on z nimi przebywa ale słyszałem jak klną podparadią i palą papierosy. Nie uważam ze to normalne