Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nowa moda

Polecane posty

Gość gość
Autorka pisze, ze jest tak strasznie zapracowana razem z partnerem, a pozniej wychodzi, ze ona ma marna prace, on bezrobotny. I czym jestescie tacy zapracowani? Jak juz szukasz wymowek zeby sie na slub nie wykosztowac to niech one przynajmniej wiarygodne beda, bo potencjalnych gosci juz do reszty szlag trafi i nikt sie nie pojawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez to oczywiste, ze kolejna pseudo-studentka zbiera "opinie" do jakiejs marnej pracy licencjackiej czy magisterskiej. Pisz, pisz, dziecko, i tak bedziesz bezrobotna po tych idiotycznych studiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest studenckie pytanie to jest czeste zjawisko .Mlodzi ludzie szukaja latwiejszej drogi i probuja nowych sposobow.Jednak takie zachowanie nie wejdzie jeszcze dlugo do naszej kultury.Jest to bardzo lekcewazace postepowanie wobec bliskich osob.Jak chcesz zeby nikt do ciebie nie przyszedl to tak zrob.Jeszcze moge zrozumiec choc nie zaakceptowac zaproszenie kolezanki/kolegi tak nie moge zrozumiec jak mozna w ten sposob zaprosic rodzicow,rodzenstwo ,dziadkow.Czy wyjazd w tym dniu jest naprawde koniecznoscia?PRZECIEZ MOZNA WYJECHAC NA NASTEPNY DZIEN .A w tym dniu byc z rodzicami i najblizszymi.Jak sie musza czuc rodzice ,ktorzy wypielegnowali ,wychowali ,wyksztalcili?To w ten sposob chcesz im podziekowac,tylko dlatego ,ze jestes dorosla i mozesz robic co chcesz.Nie nie mozesz,bo rodzice to sa drugie osoby w takim dniu i naprawde nalezy to pokazac.Oj myslcie mlodzi ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie tylko zastanawia, skąd autorka będzie znała maile rodziny. Rozumiem kolegów i przyjaciół, z którymi pozostaje się w częstym kontakcie, ale pozostałych osób. Nie mam pojęcia, nawet jaki moja mama ma adres mailowy, a jakies ciotki, to nawet nie mam pojęcia czy potrafią obsługiwać komputer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczerze, jakby ktos mi wyslalal zaproszenie na slub mailem, to bym olala i tyle a jak nie robicie zadnego obiadu itp to wyslijcie zawiadomienia, to naprawde bedzie jakos wygladac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tam mailuję do matki i ojca dość często, mam nawet adresy mailowe do krewnych, z którymi nie mam zażyłych kontaktów, ale mieliśmy np wspólnego pradziadka:D dziadek i babcia w ogóle nie obsługują kompa, zresztą dziadek ma demencję. generalnie osoby 70+ w 80% nie posiadają maili, ale z drugiej strony są to też osoby, które się nie wybiorą 200 km na sam ślub nawet jak wyślesz do nich herolda z trąbką i uroczystym obwieszczeniem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli Was nie stac, na zaproszenie gosci na poczestunek, to nie zapraszajcie ludzi z daleka. Tych, ktorzy sa Wam bliscy, zaproscie na slub. Telefonicznie bedzie w porzadku. Jesli nie macie pieniedzy, zrobcie poczestunek w domu. Przekaski na zimno i cieplo, jakies ciasto. Nie trzeba wydawac duzych pieniedzy. Jak ktos zna wasza sytuacje, to zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro zaraz po slubie wyjezdzacie i nic nie robicie to po co wam woglole potrzebni goscie na slubie, zapros tylko swiaskow i rodzicow, tak jestes zapracowana ze nawet matce nie masz czasu powiedziec o slubie, przyjedzie weselne czy duze wesele jest po to by posiedziec z rodzina by z dalsza rodzina sie spotkac, a wy co naprosicie gosci i nawet z nimi kawy nie wypijecie, z kad masz kase na wyjazd, ja bym cie i ten twoj slub olala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasy sie zmieniaja to i styl zaproszen sie powoli zmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sie ma kontakt mailowy to mozna wysłać zawiadomienie o ślubie a nie zaproszenie na sam ślub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przerabiałam w bardzo bliskiej rodzinie taki scenariusz: ślub (w USC) w środę, we wczesnych godzinach popołudniowych. Obecni tylko rodzice i rodzeństwo (w sumie 8 osób), po ślubie obiad i kawa w restauracji. Następnego dnia Młodzi wysłali do krewnych i znajomych zawiadomienia: "Miło na poinformować, że tego-i tego dnia Ona i On zawarli związek małżeński..." Tak naprawdę treść zawiadomień była bardziej "poetycka", ale chodzi mi o sposób wybrnięcia z sytuacji, kiedy nie ma się ochoty/możliwości na organizowanie spędu za ciężkie pieniądze. A że część rodziny strzeliła focha? Po weselach też bez tego się z reguły nie obywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajne .Przychodza rodzice na slub do urzedu,skladaja zyczenia i ida czy jada do domu,bo mlodzi wyjezdzaja zaraz po slubie .Pomysl jak czuja sie rodzice jak nie zaprosisz ich do siebieRodzice powinni byc przed slubem u dzieci i razem z nimi pojechac do urzedu.Potem obiad troche radosci ,ze dziecko zaklada nowa rodzine.W tym dniu powinni spotkac sie rodzice nowozencow i razem cieszyc sie szczesciem dzieci.Wyjazd moze byc za kilka godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×