Moja miłość

Witam, jestem z pewną dziewczyną od jakichś 3 miesięcy na poważnie, zakochałem się na całego, oboje mamy po 20 lat. Lecz mam problem postrzeganie miłości prze zemnie nie ogranicza się do przytulania i całowania, sądzę że szczere rozmowy oraz ciepłe słowa grają sporą rolę (tak też robię), nie zależy mi na sexie z nią(nie jestem jakimś napaleńcem), dlatego wytrzymam tak długo jak będzie trzeba, lecz czuje, że ona jest gotowa. Ale do rzeczy, nie czuje się z nią szczęśliwy, wiem, że ją kocham jest to moja pierwsza miłość uczucie silne jak cholera !!! Może i jestem facetem, ale za to bardzo wrażliwym i zdarza mi się płakać, ponieważ nie odczuwam tego "czegoś" z jej strony. Owszem jest miła, sympatyczna, śliczna, bystra, jesli ja nakieruje i zmusze w odpowiedni sposob powie to co "czuje", ale nie mowi tego sama z siebie, albo ciagle sie powtarza - nic nowego, monotonia. Dodam, mam problem z zazdrością wsteczną z byłym była przez 2 lata, gdy z nim skonczyla po 2 miesiacach przesiadla sie na mnie :( Mówiła, że go kochała, ale ja mysle ze, gdy sie kogos kocha niemożliwością jest by po takiej krotkiej przerwie jest poczuc cos do drugiej osoby. Jeszcze do zazdrosci wstecznej dochodzi sfera sexualna z jej byłym, a to już mnie dobija doszczętnie. Czy jest ktoś kto może mi doradzić w tych sprawach ?

jak przesiadła się na ciebie :) to albo nie kochała, albo kocha i próbuje się odegrać na byłym. Pierwsza opcja bardziej prawdopodobna zważając na wasz wiek.

witaj ;) Z tego co piszesz to widze ze ta Twoja dziewczyna ma podobnie jak ja- czyli nie okazuje swoich uczuc, ja tez tak mam, ze na poczatku nie umiem okzac tych uczuc i z tego powodu faceci rezygnuja ze mnie mowiac ze ich olewam po prostu- (mialam dwa takie przypadki) a tak naprawde to ja pozniej cierpie bo jestem honorowa i nie powiem o swoich uczuciach chocby nie wiem co i pewnie ona ma tak samo. Jedyne co mozesz zrobic to porozmawiac z nia i wyczuc czy zaley jej na Tobie, jesli tak to z czasem zacznie mowic to co do Ciebie czuje. Jesli chodzi o jej bylego to moze faktycznie jeszcze cos zostalo i moze to tez jest akurat powodem tego i potrzebuje czasu. Zapytaj ja wprost czy chce kontynuowac z Toba ta znajomosc- jezeli powie ze tak to czekaj az sama sie przelamie do wyznawania uczuc ;)

Sam nie wiem co myśleć, bardzo mi z tym źle, wgl nie jestem doświadczony, lecz myślę jak okazywać jej miłość i staram się ile fabryka dała, ale nie czuje odwzajemnienia !

Rozmawiam z nią praktycznie co dziennie wymagam szczerych rozmów, niby mówi, że liczę się tylko ja, nikt inny ale nie czuje tego entuzjazmu, myślę, że gdybym poczuł to odwzajemnienie wyzbyłbym się zazdrości o jej byłego z którym z tego co sie dowiedzialem uprawiala dwa razy sex trwajacy nie dluzej jak 3 sekundy. Ale sama świadomość, że ktoś inny mógł dotykać mojego skarbu mnie zabija, nie moge spac, jesc, zero motywacji !

Mialam dokladnie tak samo i ciagnelo się to 1,5 roku. A potem powiedziałam facetowi, że mam dość, że też chcę czuć się naprawdę kochana, mam prawo do szczęścia z kimś kto mnie doceni i kto będzie ze mną z wielkiej miłości, a nie dlatego że czas goni i trzeba by się ustatkować. I że ma to sobie przemyśleć, zastanowić się czego tak naprawdę chce. I facet w myśl zasady że docenia się jak się traci zaczął zabiegać, starać się, okazywać czułość i zainteresowanie. Od tego czasu minęły kolejne dwa lata i jest super, zazdrość wsteczna też mi minęła.