Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wczoraj widziałam taką sytuację

Polecane posty

Gość gość

Matka z ojcem i małym dzieckiem,na oko ok.2,5 roku.... dziecko pałaszowało hamburgera z frytkami i popijało napojem z butelki ze smoczkiem :/ chyba nic mnie już nie zdziwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patologia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co w związku z tym? Bo nie wiem co Cię bardziej boli, frytki czy butla ze smoczkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co z tego? A my wczoraj zjadalismy po wielkim pucharku lodów z bita śmietana i zyjemy. Tez czasem jemy frytki czy hamburgera, bez przesady. W domu gotuje raczej zdrowo, dwu daniowe obiady ale czasem mam ochote na cos takiego i jemy cala rodzina . Dziecku zęby nie wypadly wiec nie podniecaj sie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czym prędzej zgłoś do MOPS-u,albo na policję...to jest narażanie zdrowia dziecka !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie? Co cie boli? Ze 2 latek je frytki, hamburgera czy ze pije ze smoczka? Ja p*****le. Patrz na siebie, jaka płotkara z ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma sensu osądzać kogoś na podstawie jednej sytuacji. Ja np. gotuję zdrowo, dziecko je pełnowartościowe posiłki, ale jak wybieramy się wspólnie do kina czy na salę zabaw, to elementem tego wypadu jest też niezdrowe jedzenie :P Taka atrakcja raz na ruski rok :) A dziecko 2,5 roku to przecież nie niemowlak. Nie przesadzajmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też wczoraj byłam w Mac Donaldzie, mała ma 3 latka i pałaszowała cheesburgera i frytki z keczupem, popijała wprawdzie sok przez słomkę, ale ... może ktoś uznał nas za patologię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie upośledzona, nie tylko bezdzietna, ale jeszcze niedopchana :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie zestawienie tych dwóch rzeczy: smoczek i hamburger i frytki, nie to że ja super zdrowo się odżywiam bo też czasem coś śmieciowego zjem w mieście,ale wiadomo,że takie żarcie nie jest dla 2,5 latka, to byłą galeria,więc było kilka punktów gastronomicznych z różnym jedzeniem.... niech sobie ludzie robią co chcą i czym chcą karmią swoje dzieci, mnie nic do tego,ale chyba podyskutować wolno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dokładnie Tobie nic do tego i widziałaś tych ludzi tylko w pojedynczej sytuacji, niewiadomo jak żyją na codzień. Może chodza do tych bardziej zdrowych knajp a właśnie raz na rok wybierają się tam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawe jakim mlekiem dziecko było wcześniej karmione.. na 100% mm ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niedługo dojdzie do tego,że będziecie żądać odebrania dzieci,tym,co podają mm....o losie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Baby to są jednak wredne :P dziecku się krzywda nie działa a tu oburzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ma mm do śmieciowego żarcia???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dns idz kup sobie mozg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dns napisała to z ironią, o ile ktoś wie co to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dns.... pudło! ja też karmię mm i właśnie co ma jedno do drugiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
większość mamusiek z tego forum nie rozpoznałaby ironii nawet gdyby ta wypadła zza krzaka i ugryzła je w tyłek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahha no właśnie ;) niedawno wyczytałam, że zdolność rozpoznawania ironii i sarkazmu jest domeną ludzi inteligentnych :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja 11letnia córka nigdy nie jadła hamburgera, hot doga, kebaba etc. i nie piła żadnych napojów gazowanych poza wodą i szampanem dla dzieci od święta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako dietetyk i przyszła mama jestem przerażona tym co przeczytałam.. Z jednej strony chciałabym powiedzieć - to ich dziecko, ich życie, ich problem.. Ale z drugiej strony, ci rodzice są za to dziecko odpowiedzialni, taki maluch nie potrafi sam dobierać sobie pokarmów, więc to rodzice powinni je nakierowywać na produkty dla niego odpowiednie i zdrowe.. Szkoda takich dzieci :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj bylam z moim dwuletnim dzueckiem w kfc zostalam uznana przez autorkr za patologie. Idzirmy do takich knajp raz na pol roku. malo tego moje dziecko pilo sok w kubeczku ktore sluzy do coca coli poniewaz sol byl za zimny musialam rozcienczyc z ciepla woda. Ludzie napewno uznali ze podaje dziecku napoj gazowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale po co przyzwyczajasz dziecko od małego do takich miejsc i smaków? ja córce tego nie pokazywałam jak była mała i teraz jej do tego nie ciągnie , mimo że dużo rówieśników tym się żywi na co dzień. kwestia przyzwyczajenia, dlatego dopóki dzieci są małe i mamy wpływ na to gdzie i co jedzą to na nas spoczywa za to odpowiedzialność, bo za kilka lat twoje dziecko będzie samo podejmowało wybory żywieniowe i od ciebie teraz zależy jak mądre one będą. Moja córka teraz jak chce "zaszaleć" wybiera wyjście na sałatkę do restauracji, albo ...wątróbkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja myślę, że to jest selekcja naturalna. to dziecko i tak jakoś umrze, jeśli po rodzicach odziedziczyło IQ, zatrucie syfnym żarciem to tylko jedna z opcji dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie ta sytuacja poniżej jakiegokolwiek poziomu. Dns twój sarkazm i ironia są mało błyskotliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie... I powiem tak...mam 3 dzieciaków...tych 2 pierwszych karmiłam,jak to mówią,jak P.Bóg przykazał...sama gotowałam,żadnych czipsów,żelki,lizaki też im były obce,tzn.nie,żebym jakiś terror wprowadzała,po prostu ja tego nie kupowałam i w domu nie miałam...ale,jak gdzieś poszli,czy ktoś przyniósł,to nie robiłam scen,że to be,niezdrowe itp.Rzeczy typu:frytki,pizza,hamburgery poznali,jak poszli do szkoły,bo przecież jednym z wycieczkowych atrakcji był McDonald.Teraz to już dorosłe chłopy i co? nawyki żywieniowe?phi...jadłyby pizze,na zmianę ze spaghetti,czipsy tonami,popijając colą :O (a! zapomniałam dodać,że smaku coli też dłuuuugo nie znali) A najmłodszy ma teraz 3 latka,je to ,co my,czyli generalnie zdrowo,ale czasem i frytkę skubnie,i coli posmakuje,pizza Giuseppe-4 sery też mu nieobca...więc się nie martwię o nawyki,bo przykład moich starszaków mówi co innego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja tesciowa nie dawala slodkiego mojemu Mezowi i wiecie co teraz jak sie dorwie do slodyczy to przynqjmniej tabliczke czekolafy zje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli wy tak o tych nawykach żywieniowych. Ja za dziecka nie jadłam fast foodów, gazowane piłam od święta. Tak samo jak moje rodzeństwo i znajomi. Kiedyś nawet nie było takiego zarcia. A teraz gdy jesteśmy dorośli to sami to wybieramy i jemy, mimo, że rodzice nam tego nie dawali. Co z tego, że niektóre z was nie dają dzieciom takich rzeczy, przecież jak będą starsze i będą chciały to i tak zjedzą, a wy sracie ogniem. Moja córka ma 3 latka, nie je takich rzeczy bo nawet nie lubi. Ale nie uważam, że to ma wpływ na jej odżywianie w dalszymy życiu, jak będzie chciała to będzie jadła te "śmieci". Widzę wśród znajomych którzy zabraniają dzieciom chipsów, coli czy słodycze, że gdy są np. u kogoś w odwiedzinach, to rzucają się na takie rzeczy. Moja nawet nie zwraca uwagi na to, czasem coś weźmie ale nie tak łapczywie jak dzieci, które w domu tego jeść nie mogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
02.03.14 [zgłoś do usunięcia] gość Dns twój sarkazm i ironia są mało błyskotliwe. xxx przykro mi :D hah Ja mam jedno większe zastrzeżenie co do żywienia małych dzieci- po co rodzice pakują takim przykładowo 2 latkom tyle słodyczy do ust :O Znajoma ma problem z nadaktywnym, przechodzącym właśnie bunt dwulatkiem, ale nie da sobie przetłumaczyć, że cukier powoduje jeszcze większe "jazdy" u dzieciaka. Woli narzekać :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×