Drugie dziecko to masakra

Jestem wyrodna matka chyba. Urodzilam drugie dziecko dwa miesiace temu i nie wyrabiam. Dzieci mam grzeczne a mimo to jestem non stop zmeczona. Starsze jest samodzielne, samo sie zalatwi, zje itp. Chodzi do przedszkola ale z powodu chorob to jest tak pol na pol w domu i w przedszkolu. Mlodsze jest straszna przylepa i sa takie dni ze musze ponosic, potulic, placze przy odkladaniu. Staram sie poswiecac czas obu dzieciakom, nie chce zeby starsze poczulo sie odrzucone, wiec gdy tylko mlodsze spi bawie sie ze starszakiem, gdy nie spi wymyslam mu zabawy, troche bawi sie sam, ale mam wyrzuty sumienia ze teraz duzo mniej uwagi mu poswiecam. Musze tez zrobic obiad, zakupy, maz pomaga jak jest w domu. Wieczorem nie ma mowy o chwili dla siebie bo mlodsze nie chce spac samo, wiec po probach odkladania, usypiania wkoncu ide spac razem z nim. Czasem wyjde na kawe, czy zakupy sama, to pomaga, ale na chwile... Jestem zmeczona, zla nie wiadomo na kogo i mam takie mysli po co mi to bylo... Zaraz mnie pewnie zjada pelne jadu mamusie, ale musialam sie wygadac.

ja przy jednym czasem mam niezłego świra :D a przy dwóch??? Podziwiam i współczuję. Ja raczej już się więcej nie zdecyduję na rozmnażanie ;) Za stara jestem i za wygodna albo leniwa :)

Rozumiem cie tez mam dwoje dzieci syn 6 lat córka 14 mies. tez mam wrazenie ciagłego zmeczenia,syn potrafi sie sam zabawic,córka juz chodzi i tez razem sie bawia im jest starsza tym jest ,,łatwiej,, moim zdaniem.

Wy to macie luzik :O Zazdroszczę

I właśnie dlatego nie chce mieć więcej dzieci. Mam prawie rocznego synka (skończy roczek za 6 dni) i mam dosyć opieki nad nim. Marzę o powrocie do pracy ale to dopiero 16 maja

wedlug tzw autorytetow kobieta musi rodzic co rok lub 2 miec stado dzieci najlepiej kilkanascioro , 20 lub 30

Mam podobnie albo jeszcze gorzej mam 8 msc corcie i 3 letnia druga corcie starsza to wulkan energii juz ma jeden zab wytluczony bo nie potrafi na tylku usiedziec a ta mala juz zaczyna pelzac.wczoraj ta mala hustala sie na bujaczku a ta starsza odpiela cichaczem pasy i mala upadla buzia na ziemie i nosek siny dzis jest.O wyjsciu samej gdzies moge pomarzyc bo karmie cycem a rodziny tez nie mam bo mieszkam za granica.Kochana nie narzekaj najgkrsze przed Toba teraz bobas wiecej spi pozniej bedzie jazda pozdrawia. Buzka

autorko rozumiem cie.

Czasem tak bywa, może to jakieś przesilenie cię już bierze? Ja też mam dwójkę, starsza dopiero na jesieni pójdzie do przedszkola (porównując z twoim dzieckiem to moje jeszcze się samo nie zawsze załatwia i jest strasznie niegrzeczne) i młodszy też często chce na rączki bo ma dopiero 9mcy. Owszem, czasem mam takie napady jak ty, że czuję się źle, przytłoczona itp., ale nie zawsze tak jest... taka sinusoida ;)

Ja juz chyba zapomnialam jak to jest z takim maluchem, zrobilam sie wygodna przy starszym i teraz przezylam szok. Cala energie wkladam w to zeby zadbac o dzieci, zeby zadne a zwlaszcza starsze nie poczulo sie odrzucone...

między moimi dzieciakami jest 10 lat różnicy tyle zwlekałam ...ale może przez to łatwiej mi było wszystko ogarnąć

Wlasnie ze starszym dzieckiem tak nie mialam ze mialam dosc opieki nad nim, siedzialam z nim 3 lata w domu, uwielbialam to, sprawialo mi to duzo radosci. A teraz to bym najchetniej uciekla do roboty nawet na kase do biedronki:/

Moja corcia ma 22 miesiace a ja we wrzesniu rodze obie ciaze planowane z druga staralismy sie az 6 miesiecy chce tego ale boje sie jak cholera oj jak ja sie boje mysle ze to bedzie totalny sajgon ale im starsze tym latwiej :) dobrze ze corcia jest grzeczna chociaz tez wulkan energii :)

Mój synek ma 9 miesięcy jest kochany i grzeczny ale mam dość matkowania 24h. Marze juz o powrocie do pracy i nie chce miec wiecej dzieci mimo, ze moj maz nalega na drugie...

dlatego ja nie zdecyduję sie na dzieci- bo to zaden cud, a zmarnowane lata życia polegające na ściągnięciu na siebie na własne życzenie masę kłopotów i tylko odpowiedzialności, a korzyści- całe swoje życie na które uczysz się i zbierasz kasę żeby mieć choc trochę szczęścia i robić co się chce spływa na leki i przedszkola, podręczniki i inne wielkie wydatki,a kobieta tylko- praca-dom- późny sen i praca-dom itd. Dzieci to skarby? pewnie tak, jeśli już się takie posiada, ale ja chcę ŻYĆ a nie robić dla kogoś całe życie, a swoje zaprzepaścić.

Ja mam jedno dziecko które ma 5,5 miesiąca i MARZĘ o powrocie do pracy, ale to dopiero we wrześniu... Rozumiem Cię i dlatego następne dziecko jeśli w ogóle będzie to nie wcześniej niż za 5 lat.

Ja mam polroczna corke i na 100% nie chcemy z mezem drugiego dziecka. Dopiero odzylam po 4 miesiacach kolek ,zaparc, gazow, nieprzespanych nocy. Teraz jest fajnie i nie mam zamiaru tego zmieniac.