Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MotywatorkaOdchudzaczka

Kobietki! Zaczął się marzec,sadło won! Tutaj codzienna motywacja i wspólna dieta

Polecane posty

Gość gość
hej , prawie 10 miesiecy po porodzie do starej wagi jakies 6 kg jednak chcialabym wazyc 50 kg przy wzroscie 164 , brak czaus i motywacji do cwiczen sama dieta zostaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa codzienna
6 kg to już niedużo. Postaraj się ćwiczyć z dzieckiem, możesz je podnosić jak ciężarki. Widziałam takie akcje w jakimś programie śniadaniowym. Ja po obiedzie ( roladki z indyka - z piekarnika, sałata, kuskus ). Zastanawiam się czy nie poćwiczyć. Dziś w Dzień Dobry TVN były fajne ćwiczenia na brzuch. 1. pozycja jak do pompek, i wymachuj ręką do tyłu, głowa "idzie" za ręką 2. pozycja j.w. i zginaj na przemian nogi, podkurczaj je aż do ręki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa codzienna
Chyba sama tu jestem, hi, hi, hi. Nawet Matka Założycielka olała ten temat. Ale co mi tam. Wczoraj na kolację serek wiejski lekki z jabłkiem i bananem. Dziś rano na wadze 62,6. Coś tam spada powoli. HURRRA! A rano jajo na twardo, kromka pieczywa pełnoziarnistego z serem i trzy liście sałaty. Polane kawą oczywiście, bo bez kawy nie idę w to całe odchudzanie ;) A po śniadanku pół godziny na rowerku. I od razu endorfiny podskoczyły. Zastanawiam się czy okien nie umyć, bo taka ładna dziś pogada. Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MARTUŚ123
Hej.... Nie jesteś sama:) Ja już po śniadaniu Ciemne pieczywo z twarogiem i szczypiorkiem 3 kromki... Teraz czas na kawę:) U mnie waga tez spada to mnie cieszy:) Też ci życzę miłego dnia:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa codzienna
Hej Martuś! Fajnie, że ktoś jeszcze tu zagląda. Dziś na śniadanie serek wiejski lekki, pół jabłka, pół banana 6 winogron i dwie miarki zdrowego błonnika. Na wadze 62,2. Trochę gorzej dziś będzie z ćwiczeniami, bo synek w domu cały dzień i trzeba będzie się raczej bawić niż zająć sobą, ale cóż taka rola mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MARTUŚ123
Hej:) Ja dzisiaj prawie nic nie zjadłam ale nie czuje się głodna.... Przy dziecku tez można się zmęczyć...Zajrzę tu jeszcze wieczorem.... Miłego wieczorku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stres to jest dieta cud.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz sadło? Ojj, współczuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa codzienna
Dzień za nami. Nie miałam dziś nawet chwilki na ćwiczenia. Ciekawa jestem jutrzejszej wagi. Powinno nie być najgorzej, bo umęczyłam się strasznie. A poza tym cos przeziębienia jakieś się przyplątało. Nafaszerowałam się lekami i idę spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jem hamburgera :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa codzienna
Jestem wściekła! Całą niedzielę chodziłam głodna, obiad bardzo wczesny, na kolację jakiś durny serek lekki. ZERO podjadania!!!!! A dziś na wadze 62,7! A było już 62,2. Uhhhhhhhh!!!!!!!! Tyle, że nie ćwiczyłam bo nie miałam jak przez dziecko. Aż mnie nosi. Jak spojrzałam na wagę to myślałam że się rozpłaczę. Kurczę, no! To nie fair. Jedyne co dobre, że poniedziałek dziś do poniedziałku sprzed tygodnia wyszedł na minus. To znaczy straciłam na wadze, ale wyszło na to, że nie za dużo, bo tylko 0,4 kg. A byłoby prawie 1 kg. Co się stało? Dlaczego tak organizm zareagował? Gdybym chociaż coś podjadała, albo wręcz obżarła się czymś ukochanym to przynajmniej bym wiedziała, że "zasłużyłam". A tak to..... A dla durnych komentarzy - f**k.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MARTUŚ123
Hej:) Ja już po kawie i śniadaniu....A kiedy się warzyłaś przed posiłkiem czy po posiłku?Ja jak narazie zrezygnowałam z warzenia możne Zwarze się po pełnym miesiącu odchudzania...Ale różnica jest mam dużą nadwagę to może tego u mnie nie widać że schudłam ale czuje sie lepiej i ja widzę różnice..... Chciałbym całkiem zrezygnować ze słodyczy i chipsów.....Postaram się żeby mi się to udało....życzę miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa codzienna
Zawsze ważę się przed śniadaniem. Wprowadziłam jeszcze jedna ważną rzecz: mianowicie zapisuję wszystko co zjadłam danego dnia. Tak dosłownie wszystko. Nawet jeden kęs. Robię to po to, żeby sprawdzić czy naprawdę jestem szczera sama ze sobą czy może czegoś nie widzę. Może coś mi umyka, tu kęs tam kęs i zbiera się. A ty Martuś z jakiej wagi się odchudzasz? I do czego dążysz? Napisałaś, że chciałabyś zupełnie zrezygnować z chipsów i słodyczy, czy to znaczy, że podjadasz? Najprościej będzie wyrzucić wszystko z domu. wtedy nie będzie kusić. Ja słodycze lubię, ale jakoś sobie radzę. Stanowczo wolę "normalne" jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MARTUŚ123
Ja odchudzam się z wagi 112 kg wiem dużo ale myślę że dam radę..... Dążę do wagi 70 kg narazie..... Zależny mi tez żeby zmienić swoje nawyki żywieniowe już na stałe stąd decyzja żeby całkowicie zrezygnować z tych rzeczy.... Pamiętam że od zawsze byłam otyła przy wzroście 164 cm to moja waga jest dosyć spora.... Moje odchudzanie zawsze trwało kilka tygodni a później było tak jak wcześniej i waga wracała podwójnie teraz chciałabym odchodzić się na stałe mam nadzieję że mi się to uda....Ja od kilku dni staram się nie jeść kolacji i nawet nie jestem na drugi dzień głodna.... Dodam jeszcze że jestem leniem i nie ćwiczę od czasu do czasu jakiś spacer i nic więcej....Ale mam w planach kupić rowerek stacjonarny i wtedy będę ćwiczyć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa codzienna
Polecam ci Martuś rowerek, ja np. używam. Ale szczerze mówiąc odstał swoje zanim go przywróciłam do życia. Bo i tak najważniejsza jest konsekwencja. Jak się coś zaczęło to nie wolno samej sobie szukać wymówek. Trudne to oczywiście i nie zawsze się udaje, ale ważne jest każde małe zwycięstwo nad swoim lenistwem. Mój ostatni posiłek dziś był o 18.30. Mam nadzieję, że się nie złamię i nic już nie wezmę do ust.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MARTUŚ123
Witam:) Ja już po śniadaniu i po kawie teraz zabieram się za sprzątanie to zawsze trochę ruchu:):):) Na śniadanie jogurt i owoce nie byłam zbytnio głodna.... Zajrzę tu jeszcze wieczorem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościowa codzienna
Hej. U mnie dziś dziwacznie. Waga poranna to 62,7, czyli ani rusz. Wkurzyłam się. Na śniadanie tylko kawa z mlekiem. Kolejny posiłek o 11.30 - sałatka z gotowanego buraka ( brzmi dumnie, ale to tylko gotowany burak pokrojony w plastry i popieprzony ) i 5 szt. ravioli z suszonymi pomidorami. Następnie pół godziny ostrej jazdy na rowerze ( koszulka z plamami od potu - to widok zadowalający ). Waga - 62,2. Minus - kręci mi się w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MARTUŚ123
Ja właśnie siadam do kolacji... Kanapki z twarogiem i szczypiorkiem i chudą wędlinką.... z CZASEM WAGA SPADA CORAZ WOLNIEJ WIEC NIE MA SIĘ CO DENERWOWAĆ:):) tylko DALEJ WALCZYĆ:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olaaa1227
Hej, mogę się przyłączyć? Jestem mama od 6 miesięcy i oczywiście zostało trochę do zrzucenia a dokładnie to mam 168cm i 60 kg, przed ciążą ważyłam 52 kg także jest z czego chudnąć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie dziewczyny. Dołączam do tematu. Dziś rano ważyłam 69,00 kg, mam 172 cm wzrostu. Chciałabym ważyć 60 kg żeby w wakacje spokojnie w kostiumie paradować :) Ćwiczę 4 razy w tygodniu boks i 2 razy jakiś fitness, boję się że odpuszczę zanim zobaczę efekty :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olaaa1227
Oj zazdroszczę wytrwałości jeśli chodzi o ćwiczenia i nie poddawaj się bo najtrudniej jest zacząć a ty masz już to za sobą a ja przed sobą hehe:) Dasz radę bo warto jak tylko zobaczysz pierwszy efekt to będziesz z siebie mega dumna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj mi kolega powiedział, że jestem bardziej czerstwa cokolwiek to znaczy ja narazie zmian nie widzę :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olaaa1227 myślę, że jak zaczniesz trochę ćwiczyć to szybko zgubisz kilka kilo :) Zaraz zacznie się ładna pogoda więc długie spacerki z maluszkiem napewno w tym pomogą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mogę dołączyć? :) Również chciałabym stracić 4cm z ud, kilka z talii i brzucha ;) W zasadzie zaczęłam wczoraj - z dietką już ruszyłam, ćwiczenia czekają aż trochę się lepiej poczuję (wiosenne przeziębienie mnie dopadło). Powody, dla których chcę schudnąć: - czuć się pięknie na wakacjach (pierwszy wyjazd już w czerwcu); - kupować ciuchy w rozmiarze 36 i patrzeć jak pięknie się układają; - mieć lepszą kondycję (w ogóle mieć kondycję ^^); - wyglądać równie świetnie co moja przyjaciółka, która przyjeżdża do mnie już w maju; - nie smucić się jak patrzę w lustro :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa codzienna
Ile nowych osób! Fajnie. Super, że tyle osób chce się wspierać w osiągnięciu celu. Ja niestety zaliczyłam doła, koszmarna rozmowa z mężem ( delikatnie mówiąc) i właśnie sączę drinka i zjadłam niezjedzoną przez synka kolację. Nie wiem czy dół powiększa się przez wyrzuty sumienia, że nie wytrzymałam czy przez alkohol. Co też jest prawdopodobne. Nic to i tak osiągnę swoją wymarzoną wagę, nawet jeśli dzisiejszy wieczór jest stracony. Ale fajnie, że jesteście dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa codzienna
Hejka! Jakby lepiej trochę z humorem:) Właśnie pałaszuję przepyszne i ZDROWE śniadanko i popijam pyszna i niezdrowa kawą. Dziś jogurt naturalny ( ble, ale dosmaczyłam ) z malinami i borówkami, płatkami śniadaniowymi "zdrowy błonnik" i kilkoma orzeszkami ( zdrowe kwasy tłuszczowe ). Mniam mniam naprawdę. Waga 62,5. Zaraz po śniadaniu rowerek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny. Widzę, że dzisiaj dobry dzień - może przez ładną pogodę. Ja już po 1,5 h boksu i małym śniadanku. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa codzienna
Cześć bokserka! Podziwiam rodzaj sportu, który uprawiasz. Ja bym się bała, że oberwę w twarz i takie tam. Nie masz takich obaw? Ja poza rowerkiem jeszcze ćwiczenia aerobowe. Zastanawiam się jeszcze nad bieganiem, ale na razie tylko zastanawiam się:) Chyba, że bieżnię do domu sobie kupię. Bo tak to zawsze mi nie po drodze, a to deszcz, a to wiatr. Z dietą dziś u mnie nie najgorzej. Podoba mi się zwłaszcza trzymanie się trzygodzinnych przerw. Jakoś łatwiej przetrwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×