on chce zerwać zaręczyny

jesteśmy razem od roku i 2 tygodnie temu zaręczyliśmy się. On zaczął może nie nalegać ale coraz bardziej i częściej mówić o sexie że przecież będzie ślub że po co czekać. A ja mam swoje zasady. Niestety on wczoraj powiedział mi że skoro mu nie ufam to nie wie czy to ma sens i zastanawia się nad zerwaniem. Nie wiem co robić.

No no, a później się okaże, jak w temacie z wczoraj, że on ma za dużego i się nie będziesz chciała z nim kochać, on się będzie złościć itd. i związek wam się sypie. Albo będziesz narzekać, że on chce się kochać za często, bo raz w tygodniu a Ty raz w miesiącu uważasz za wystarczającą częstotliwość. Daj spokój, nawet Bożenka z Klanu się złamała.

Mu chodzi chyba tylko o seks. Bo kto się zaręcza po roku... Bardzo niedojrzałe. Inna rzecz czy się zgadzam z czekaniem do ślubu ale jeśli masz takie zasady to się tego trzymaj :) W końcu był tego świadom. Jeśli nie jest w stanie tego zrozumieć to nie jest dla Ciebie stworzony ;)

Jaki facet się żeni tylko dla seksu? Dla mnie to niedorzeczne. Więc nie zgadzam się z Gościem wyżej. Jakby mu chodziło tylko o seks to poszedłby do takiej, która nie ma takich zasad.

zaręczyny były bo ja chciałam tego. Jego nikt nie zmuszał. Wątpię że mu chodzi o sex tylko bo rok teraz wytrzymał. Ale ja się szanuję. Nie ma czegoś takiego jak niedopasowanie to tylko moda nowa.

Daj spokój, oczywiście, że jest coś takiego jak niedopasowanie i oby na Ciebie nie trafiło.

skoro ty chciałas zareczyn to tak jakbyś go zmusiła...a niedopasowanie istnieje,chociażby w częstotliwości seksu

On się nie żeni. On się zaręczył. Od tego do ślubu daleka droga :)

Ty go zmusiłaś do zaręczyn on Cię zmusza do seksu. Oh maki uroczy związek <3

Krótka odpowiedź: znała warunki, przystał na nie, więc niech się do nich dopasuje. Straszenie Cię zerwaniem zaręczyn jest śmieszne. Wiedział na co się pisze, choć ja mu się dziwię, ale to inna para kaloszy. Nie chcesz to nie i już, a chłopak ma drogę wolną. A jak sie jednak pobierzecie, to tak jak pisałam wcześniej, żeby nie było płaczu bo on lubi 3 razy w tygodniu a ty 3 razy w roku. Albo odwrotnie.

Ale ja się szanuje x to odejdz :-)

A i wkurza mnie takie gadanie. Nie uprawiam seksu bo się szanuje. No, ja w wiernym związku od lat z jednym mężczyzną, jestem ta puszczalska.

ja rozumien,że się szanujesz ale przeciez nie masz iść do łóżka z obcym chłopakiem tylko z narzeczonym z którym jesteś rok..no bez przesady z tym szacunkiem bo się śmieszna robisz

nie zmusiłam a naprowadziłam na to. Dla mnie szacunek to pójście do łóżka TYLKO z mężem. Inna forma to k****enie się

Dobrze wiedzieć :D Zatem nie wiem jakich odpowiedzi oczekujesz. Nie dupcz się i niech sobie facet idzie w siną dal. Albo pobierzcie się za miesiąc i też po kłopocie.

Stare dziewice to są p******* ha ha

jak nie wiesz co masz robić? Rzuć go- nie ma tu miejsca na kompromis. I znajdź kogoś z podobnym temperamentem/wiare czy co tam Cie motywuje do wstrzemięźliwosći.

ślub za 2 lata. O ile przestanie narzekać że chce sexu. To męczące. A stara nie jestem mam 25 lat

Łahahahah za 2 lata. Aż mam ochotę zapytać: jaki ślub?

mówię jak on nie przestanie to za 2 lata. A jest wielu takich którzy chcieliby być ze mną

Nie dziwię się mu walić konia. Za 2 lata przy tej masturbacji TO ON NIE UTRZYMA EREKCJI. A po drugie patrzy na starzejąca się już starą kobietę której nie może ruszyć ha ha 27 lat i chce wtedy stracić dziewictwo. Pewnie pod koldrą i bez lodzika ha ha

Tych wielu CHCE CIE PRZELECIEC IDIOTKA tez cie rzucą po tym czekaniu

Na pewno kolejki się do Ciebie ustawiają jak za PRL-u. Na towar reglamentowany raczej nie ma wielu chętnych.

ale po co Ci facet, który ma totalnie inne poglądy na ten temat? Będziesz męczyła i Ty i on- klepiej sie rozstancie bo raczej nigdy sie nie dogadacie.

jestem ładna mądra zabawna lubią mnie i wiele miałam propozycji chodzenia. To mój drugi narzeczony pierwszego wyrzuciłam za drzwi po nieudanych urodzinach więcej się nie pokazał. A ten jest ok poza tym teraz właśnie

Dziewczyno nie bądź śmieszna. Chodziło to się w podstawówce (ktoś tak jeszcze mówi w wieku lat 25?!). Rozumiem, że każdemu mówiłaś przy pierwszym spotkaniu: seks po ślubie. Na co oni: oczywiście kotku, dla ciebie wytrzymam. Nie, po prostu nie wiedzą, że takie masz zasady i niejeden grubo by się zastanowil nad "chodzeniem".

"A jest wielu takich którzy chcieliby być ze mną" - Bo pewnie nie wiedzą jaka z ciebie dewotka, albo są z oazy :D

sex to nie wszystko. W związku liczą się inne rzeczy.

W związku seks nie warunkiem wystarczającym, ale jest warunkiem koniecznym. Taka prawda.

Pewnie że się liczą i po tylu latach związku wiem to doskonale. Ale seks liczy się również i rób jak uważasz. Ale obyś później nie miała kłopotów w małżeństwie. Bo nieudane życie seksualne zawsze odbija sie na wszystkim innym.