Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mojżesz

facet melancholik

Polecane posty

Gość mojżesz

Mam 28 lat jestem melancholikiem.Nigdy nie miałem dziewczyny (kobiety), co prawda umawiałem się na randki, ale po dłuższym okresie czasu zawsze przychodziły takie słowa zostańmy przyjaciółmi lub podobne. Owe przyjaciółki przychodziły do mnie po zerwaniu z innymi facetami wypłakiwały się szukały rady a nawet przytulały oraz delikatnie całowały w policzek i mówiły, że jestem ich najlepszym przyjacielem (pewnie mają mnie za kogoś w rodzaju dobrego ojca) to były namiastki szczęścia w moim melancholijnym życiu (i w pewnym sensie nadal są).Pytanie jest: czy mam prawo oczekiwać że jakaś kobieta się mną zainteresuje? A może melancholicy mają za zadanie słuchać ludzkich problemów i je rozwiązywać ?Acha jeszcze jedno starałem się być interesujący na potencjalnej partnerki chodziłem na różne kursy miedzy innymi kurs gotowania poza tym mam wiele różnych umiejętności takich jak gra na pianinie czy gitarze lub saksofonie ale to tylko dlatego iż matka wmawiała że będę bardziej interesujący w dodatku uważała że jak będę inteligentny to na pewno się ktoś mną zainteresuje .I gdzie jestem? Dyplom magisterski w trzech różnych kierunkach (psychologia ,psychiatria, finanse) no i co? i nic. Tak drogie panie wiem że taki facet jak ja raczej odpycha pesymizmem życiowym i skrajnościami. Główne pytanie brzmi: Czy jestem aż taki zły? Czym sobie na to zasłużyłem? Czy nie mam prawa do szczęścia ? I wreszcie dlaczego muszę zostać sam? A na koniec bajka –metafora –żart: -Pyta się bóg melancholika co byś dał za rok z kobietą -wszystko talenty, zainteresowania , pasje ,dyplomy -to za mało - może 6 miesięcy -za mało -może trzy miesiące -za mało -to na ile mnie stać -jeden dzień Melancholik zastanawia się i mówi : nawet jeden dzień mi wystarczy Przepraszam jeśli kogoś uraziłem tym tekstem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tępe szmaty wolą byc workami treningowymi i pojemnikami na spermę dla choleryków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psychiatria to specjalizacja po medycynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojżesz
tak szkonczyłem medycyne ze specjalizacją psychiatrii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może spotkasz kobietę o podobnym charakterze i się dogadacie? To nie chodzi o to, żeby robić z siebie atrakcję i chodzić na kursy, tylko o to, żeby nadawać z kimś na tych samych falach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojżesz
tak pracuje w tej chwili mam urlop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie, trzeba znaleźć bratnią duszę. Ja jestem aspołeczna, nie lubie ludzi i hałasu, znalałam męza dokładnie takiego samego jak ja. Nawet razem metalu słuchamy:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojżesz
za dużo się nasłuchałem w swoim zawodzie aby twierdzić iż trzeba "nadawać na tych samych falach" uwierz na terapie przychodzą tylko małżeństwa które nie nadają na tych samych falach a mają olbrzymi staż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I dlatego przychodzą na terapie. ;) Po prostu trzeba mieć w miarę podobne podejście, inaczej ciężko się jest dogadać, sam powinieneś to wiedzieć. Ja np. nie mogłabym być z melancholikiem, nie dlatego, że to coś jest z takim charakterem nie tak tylko dlatego, że to moje zupełne przeciwieństwo. Tak samo spokojny flegmatyk uznałby mój charakter za kompletny koszmar itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu nie spotkałeś odpowiedniej dziewczyny. Nie jesteś skazany na samotność. Nikt z nas nie jest, o ile sami siebie nie skażemy myśląc w ten sposób. Jesteś wykształcony, inteligentny. Jak dla mnie za bardzo się skupiasz na tym, że na studiach odkryłeś swój profil psychologiczny;) Polub siebie, zaakceptuj to kim jesteś i wtedy ruszaj na podryw;) Obecnie większość osób ma problem z zatrzymaniem kogoś przy sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojżesz
Nie wiem jak oceniasz że dużo osób ma problem z utrzymaniem kogoś przy sobie. U mnie to się kończy po 3-4 spotkaniach i jak napisałem wyżej tylko przyjazń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jesteś jedyną osobą która ma takie problemy, więc się nie zniechęcaj. Poza tym skoro naprawdę jesteś aż takim pesymistą to może warto było by trochę zmienić podejście do życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojżesz
Zmienić podejście do życia jest łatwe dla kogoś takiego jak ty Moorland ale nie dla mnie u mnie to by trwało wieki.I nie mam zamiaru zniechecać innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, zmiana podejścia do życia nie jest łatwa - na pewno nie dla mnie (skąd ten pomysł?). Po prostu jeżeli nastawiasz się, że wszystko będzie źle to tak będzie, sam to wywołujesz. Może po prostu sam sprawiasz wrażenie osoby niezainteresowanej związkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojżesz
I teraz trafiłeś/aś w sedno: wogóle tacy jak ja trzymają się lekko na dystans to jest tak w razie czego by niedostać noża w plecy w dodatku nic nie poradzę na mechanizm obronny który nazywa się izolacja- polega na oderwaniu emocjii od obiektów lub sytuacji wywołujące te emocje np:człowiek x zachowuje się ba randce jakby mu niezależało a po spotkanu uświadamia swoje uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojżesz
tam miało być na nie ba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Warto się przełamać, nie chodzi o to, żeby dawać serce na dłoni i czekać aż ktoś je zdepcze. Po prostu być pozytywnie nastawionym. Nie trzeba się od razu przywiązywać, ale można pokazać drugiej osobie, że miło nam spędzać z nią czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojżesz
Mam jedno pytanie: czy widziałaś/eś kedyś 28 latka który nie miał kobety nigdy? Postaram się popracować nad samooceną .Teraz keidy mam urlop to i tak bez różnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojżesz
tam powinno być kiedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak na randce pokazujesz, ze mało Ci zależy na tej osobie, to się wcale nie dziw, że kobieta nie chce już dalej się spotykać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojżesz
Co mam na to poradzić ? Skoro mam pokerową twarz.xd Nie ma nic widać 0 emocjii ale ja nigdy nie sądziłem że to jakiś problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zółw1993
Powiem ci coś mojżesz :jesteśmy jednostką elitarną .One nam zazdroszczą olbrzymiej wiedzy i obojętnie czy na pierwsze spotkanie przyniesiesz kwiaty.Czy będziesz mówił coś ciekwego.Czy mówił o swych pasjach.One zobaczą twój pesymizm i już po tobie .A jak nic nie widzą na twej twarzy to znaczy od razu nie jest zainteresowany.Wolą takiego co ma banan na ryju salgwinik imponuje pewnością siebie gadulstwem .Tylko jeden problem kto najczęściej zdradza ? właśne salgwinik gdyż ma olbżymie powodzenie. To akurat nigdy ich nie interesuje.Bo obchodzi je tylko dzisiaj i teraz nie przyszłość z facetem który jest wierny jak pies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zółw1993
Nie urażasz my nie jesteśmy obrażalscy (opanowanie przedwszystkim) oczywiście że cie lubi .Ponieważ my najpierw obserwujemy całe otoczenie i od razu wiemy kogo lubimy a kogo nie (intuicja ).I napewno takiej osoby nie nudzisz tacy jak ja czy mojżesz nigdy się nie nudzą w toważystwie kobiety powiem więcej są strasznie interesujące (bo my zawsze zastanawiamy się co ta kobieta o nas myśli i co ją interesuje i w jakim kierunku idzie jej życie).A co do tego psa na baby licho to sformułowałem przepraszam ale chyba nie powiesz że gaduła nie ma łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podejście "jestem lepszy od wszystkich" daleko cię nie zaprowadzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zółw1993
Dziwne nigdy nie myślałem że jestem lepszy co mam powedzieć jeszcze powiem więcej nikt nie ma wiekszego samokrytycyzmu niż ja np ulubiony żart to taki :mam długie nogi długie ręce i wyglądam jak pająk a stopy jak płetwy.ha ha ha..xd.Morda wcale lepiej nie wygląda.Nadal uważasz że lepszy od innych ja tylko oczekuje że niestane przed taką sytłacją po raz kolejny: jestem na randce mówie do niej widzę że jest zainteresowana nagle widze jak się patrzy na gadulskich i co robię mówie: jak chce to może się dosiąść do nich a ja sobie pójde.I zgadnij co było dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja pisałam, wylogowało mnie chyba. Napisałeś, że jesteście jednostką elitarną, a ludzie roześmiani i otwarci mają mieć niby jakieś wady (np. to, że zdradzają). Trochę przesadzasz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zółw1993
Tak masz rację trochę przesadzam a może nawet dużo a poza tym zależy jaką masz płeć gdyż kobiety mają tzw.efekt opiekunki- ja to tak nazywam.A chodziło mi o facetów ekstrawertyków.No bo popatrz gaduła z uśmiechem na ryju-ja to nazywam słodki idiota jest zawsze widoczny a ja taki smutas nie będe widoczny nigdy . Chyba że na odpytany przez nauczyciela . I przesadziłem z tą elitarną jednostką(chciałem to określić tak:że jesteśmy jak to ziarko pisku w rękach boga po którym wszyscy depczą .Myślisz że fajnie jest jeśli słuchasz na ludzkie problemy np jestem na przystanku i przychodzi do mnie taka babcia i mówi mi o swoim problemie a ja nie umiem powiedzieć nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ekstrawertycy zawsze byli i będą bardzie lubiani, bo jak sam zauważyłeś - ich widać. Poza tym ludzie są tak naprawdę dość leniwi i jeżeli masz wybór zacząć rozmowę z kimś kto aż podskakuje z podniecenia, że jest wśród ludzi i z kimś kto ma spuszczony nos to zawsze wybiorą wesołego bo wiedzą, że ta osoba chce nimi rozmawiać. Sama mam doświadczenia z "obu stron" bo mam taki charakter, że w zależności od humoru i wyspania albo mówię non-stop i do wszystkich zagaduję, albo mam minę "podejdź, a zginiesz" i odpowiadam półsłówkami. Wyglądam zawsze tak samo, ale kiedy mam dobry humor ludzie są bardzo pozytywnie nastawieni. Co do słuchania o ludzkich problemach - mnie akurat to nie przeszkadza, parę ciekawych historii usłyszałam i poznałam parę fajnych ludzi dzięki takiemu słuchaniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×