Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy nie mam prawa wymagac nic od mojego faceta

Polecane posty

Gość gość

on nie musi sie starac, nic robic i bedzie super. nie mam prawa sie czepiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie masz prawa bo jestes konkubiną a nie ŻONĄ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to też nic nie rób i już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wtedy brudem i syfem zarosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trudno, jakoś przeczekasz, a n może coś zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zrozumie. kzalam mu sie spakowac i wyprowadzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekajacapannastara
Jeśli rozmowy nie pomagają to go rzuć. Patrz w życiu na to żeby Tobie było dobrze, bo wszyscy tak teraz robią i na Ciebie nikt nie spojrzy, czy Ci czegoś nie brakuje. Więcej egoizmu, popraw swój życiowy standard a lenia kopnij w tyłek jak się nie poczuwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz siedzi i mnie meczy zebym mu dala 50zł na karte do telefonu. tak powinno byc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekajacapannastara
brawo! tak powinny robić kobiety! bo życie nie stoi w miejscu, musimy być szczęśliwi w życiu a nie po latach płakać na kafe 'mam takie beznajdziejne życie...'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz prawo wymagać, ale skoro trzeba sięgac do prawa to żaden związek... gość to leń i egoista. masz tez prawo dawac tylko tyle ile dostajesz. Moze to rozwiąże wasz problem? w ten czy inny sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli nic bym nie robila dla niego. kady zyje swoim zyciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witam w klubie.... zamieszkałam z facetem a ten zmienil sie nie do poznania. len totalny nie mozna sie uprosic zeby cokolwiek zrobil ciagle zmeczony po pracy. jakbym nie sprzatała to gnojem zarastamy .... ba przestal nawet dbac o siebie .... nie wiem jak mam to zmienic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a potem sie czepia ze nie mam ochoty na seks - ciekawe kto by mial?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.59- jak to zmienić? kopnąć w du/pe, wywalic z domu i poszukac normalnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu niektorzy faceci sa takimi palantami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za burak, olej go i uciekaj daleko od niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mu to mowie caly czas ze mnie to w****ix i ze nie chce tak zyc i ze musi sie zmienic - wydre sie to jest ok kilka dni cos tam zrobi a potem znowu to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego? otóż dlatego, że kobiety na to pozwalają, wyręczając na każdym kroku, w każdej czynności, bo "ja to zrobię lepiej/szybciej" itd. i godzą się na złe traktowanie i spychanie do roli kucharki, sprzątaczki i worka na spermę- może nieco brutalne, ale prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego wczesniej zachowywal sie inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj niechce sie wyprowadzic. i co mam zrobic? sila go wyrzucic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najgorsze jest to ze ja to wszystko wiem i zdaje sobie sprawe ze nic mnie przy nim nie czeka oprocz kopy gnoju a mimo wszystko mam nadzieje ze to tylko przejsciowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to nie chce się wyprowadzić? czyje jest mieszkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie kochana, to nie jest przejśćiowe albo może i masz racje- przejściowe jest o tyle, że z biegiem lat będzie jeszcze gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
więc jeśli mieszkanie jest Twoje, to pakujesz jego manatki, wystawiasz je za drzwi, zmieniasz zamki i mówisz "żegnaj"- proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mu powiem zobacz jaki balagan itp gary brudne - "ale mi to nie przeszkadza, jutro to zrobie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to mu mówisz wtedy "ale mi to przeszkadza, jak ci się nie podoba życie w normalnych warunkach, to tam są drzwi", kobieto asertywności trochę, bo za 5-10 lat będziesz jedynie siedziała i wyła i sprzątała po brudasie, który będzie sie kąpał raz w tygodniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem jestem beznadziejna - bardziej sie martwie jak on sobie poradzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obralam teraz nowa ostateczna taktyke - totalna olewka spraw domowych - nie gotuje, nie sprzątam nic - zobaczymy kiedy uslysze ze "nie mam czystych skarpet"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie jak nie ma czystych to recznie sobie wypierze. albo zabierze moje. tak to wyglada. nie ma obiadu- zje kanapki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×