Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość papiertoaletowyregina

Nie zależy mu na Tobie słów jeszcze kilka..

Polecane posty

Gość papiertoaletowyregina

Do wszystkich kobiet, które jeszcze nie przeczytały ww. pozycji, jakże prawdziwej i praktycznej w swej prostocie - 'Nie zależy mu na Tobie' - niech preludium do wglądu tej książki będzie ten post. Piszę mniej więcej w nawiązaniu do tematu, który już kiedyś pojawił się na forum. Z góry powiem, iż nie będę go później komentować, z prostego powodu - kupiłam sobie piwo i czekoladę, które skonsumuję w samotności, oglądając serial, jak na zgorzkniałą starą pannę przystało. Zacznijmy od tego, że jeśli siedzisz teraz na kafe, to nie, nie zależy mu na Tobie. Jest dzień kobiet, sobotni wieczór, Jeśli jest na piwie z kolegami to nie, nie zależy mu na Tobie (no chyba, że sama go tam posłałaś, bo wolisz imprezy z koleżankami w takie dni - oby tak właśnie było !) Przestańmy (celowe użycie formy 'my') usprawiedliwiać facetów, z którymi się spotykamy. Ja robiłam to długi czas. Do dziś. I tym razem nie żartuję ani nie oszukuję samej siebie, że tak właśnie jest. Do dziś. Jeśli facet jest Tobą zainteresowany, to napisze, nieważne, czy jest w Malezji, Chinach czy w Nowej Kaledonii. Zadzwoni, nawet jeśli jest po 15 godzinach pracy (od poniedziałku do soboty). Wejdzie na fejsbuka, żeby z Tobą pogadać, nawet jeśli jest nieśmiały i ma trudne doświadczenia w związku, a ktoś przed Tobą bardzo go zranił. Odpali Skype, żeby chociaż powiedzieć Ci dobranoc, nawet jeśli na drugi dzień ma być zaprzysiężony na prezydenta całego świata. Przestańmy się oszukiwać, że jest zmęczony, biedny, chory, a my przecież możemy zrozumieć, wybaczyć, zaczekać. Niech wszystkie z******te kobiety dostaną wreszcie to, na co zasługują. Faceta, który przyjedzie po Ciebie, jeśli zadzwonisz do niego we wtorek nad ranem i powiesz, że jesteś na drugim końcu miasta lub kraju, a w zasadzie to nie wiesz gdzie jesteś, ale on będzie się o Ciebie martwił i nie pozwoli wrócić samej. Faceta, który będzie dotrzymywał obietnic. Mówi, że zadzwoni jutro, po czym odzywa się po tygodniu ? UCIEKAJ GDZIE PIEPRZ ROŚNIE, a nie tłumacz go, że jest zmęczony/ma dużo zajęć/srutututu majtki z drutu. Jeszcze nie słyszałam o przypadku zamęczenia się na śmierć po wykonaniu 3 minutowego połączenia lub wysłaniu smsa 'jestem zmęczony, zadzwonię jutro, dobranoc'. Faceta, który będzie potrafił zrezygnować z picia z kolegami, bo wypadło akurat wtedy, kiedy Ty masz jedyny wolny wieczór w tygodniu. W skrócie - faceta, który zna takie słowa jak miłość, oddanie, poświęcenie. Nie faceta, który zna słowa - później, jutro, zadzwonię, nie mam czasu. Jeśli pozwolimy się źle traktować, oni będą nas źle traktować. Brać za pewnik. A my zawsze będziemy sfrustrowane i zawiedzione. Dziękuję, pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mądry i fajny post, dzięki ;) Ja wlaśnie jestem jedną z tych sfrustrowanych kobiet, dzisiaj olanych przez faceta. Związek na odległość, miał zadzwonić, spedzic wieczor ze mna, wybrał kumpli. Ile razy już z jego strony takie obiecanki-cacanki to ciężko zliczyć :( Sama mu pozwoliłam na takie traktowanie, bo nie zglaszalam sprzeciwu jak mnie ranił, teraz zostało już chyba odejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papiertoaletowyregina
O widzisz, mnie spotkała dziś podobna sytuacja. W sumie, identyczna. I nie, nie gniewam się, że olał mnie w dzień kobiet (ma mnie szanować i ma być z***biście co dzień), ale OBIECAŁ. Wybrał kolegów. Jutro wybierze sobie nową dziewczynę w takim wypadku. Wystarczy tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, bo dzis poszedl na dicho wyrywac d**y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papiertoaletowyregina
Wiesz, to zależy, co kryje się za 'nie mógł przyjechać'. Jeśli nie mógł przyjechać, bo nie miał za co - ok. Jeśli nie mógł przyjechać, bo jego kumpla zostawiła żona po 15 latach małżeństwa - może zadzwonić, powiedzieć jak jest i nie przyjeżdżać. Jeśli natomiast nie mógł przyjechać, bo jutro ma rano wstać, a bliżej jest mu wyjść na jedno piwo z kolegami, to wiesz jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najważniejsze, że o Tobie pamiętał, nie robiłabym tragedii z tego, że nie mógł przyjechać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papiertoaletowyregina
Wiesz, nie chcę Cię nakręcać, bo życie to nie książka i nikt nie działa wg schematów. Są różne sytuacje w życiu i różni ludzie. Odpowiedz sobie jednak sama przed sobą na pytanie - nie mógł czy nie chciał przyjechać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papiertoaletowyregina
gość najważniejsze, że o Tobie pamiętał, nie robiłabym tragedii z tego, że nie mógł przyjechać Classic case. O tym własnie mówię. 'Nie robiłabym tragedii, ważne, że w ogóle pamięta o Twoim istnieniu'. Czemu godzimy się na zbieranie ochłapów ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papiertoaletowyregina
dziewczyny, nie popadajcie w skrajności. Nie miałam na myśli, że każdy tego typu występek to gwóźdź do trumny Waszego związku. Kto zrozumiał, co miałam na myśli, niech z tego skorzysta. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mądre słowa... jakbym czytała o sobie... tyle że ja swojego już rok temu wykopałam z domu... ale też zawsze wybierał kumpli a ja sama w domu siedziałam, nie ma sensu tracić życia na czekaniu, wiecznym czekaniu i żebraniu o uwagę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zobaczymy jak sie sytuacja rozwinie :) na szczescie z moich obserwacji na razie jemu bardziej zalezy niz mi. nie mam jakiegos cisnienia zeby z nim koniecznie byc, to zauroczenie, zalezy mi troche ale nie jakos mega ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie mam na myśli ochłapów!!! Jeśli facet na co dzień mnie zlewa to niech spada na drzewo, ale trudno, żeby jechał na drugi koniec Polski,po żeby mi kwiatka dać i życzenia złożył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie.. on mnie nie olewa ogolnie, widze ze mu zalezy.. sytuacja losowa, wiadomo ze wolalabym dzis z nim byc niz siedziec na kafe ale trudno, nie dzis to kiedy indziej :) i tak skoro jezdzi tyle km do mnie to chyba traktuje mnie powaznie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie bez popadania w paranoje i skrajności, jeśli czujesz, że jemu zależy tzn, ze jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doskonaly temat, prawdziwy, tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×