stara dokumentacja medyczna

Kochani witajcie, może ktoś z Was pracuje w jakimkolwiek szpitalu i będzi emógł mi udzielić praktycznej porady. ponad 20 lat temu w szpitalu umarła moja mama przy moim porodzie. Teraz po tylu latach jestem w okolicachi chcialabym poznac dokładna przyczyne śmierci matki...chcialabym wiedziec cokowliek. Nie mam nikogo kto by mi mogl pwoeidziec co tak naprawde sie stało. Nie wiem czy mnie zrozumiecie, ale chcialabym w jakis sposob te sprawe zamknac, nie daje mi spokoju. Podobno ten szpital nie istenieje w tym miesjcu w ktorym istanil, mowa o szpitalu w Świętochłowicach, nie wiem czy jest jakas szansa abym sie czegokowliek dowiedziala i nie wiem gdzie sie udac, kogo pytac? Jestem na Śląsku tylko parę dni.

Szpital jest zobowiązany przechowywać historie chorób 20 lat od daty ostatniego pobytu pacjenta lub 30 lat od daty śmierc***acjenta w szpitalu. Do 2002 roku, obowiązywały przepisy kolejno 10 i 20 lat. Co się dzieje po upływie tych lat, nie wiem.

jeśli nie istnieje już szpital, musisz odnaleźć archiwum, w którym przechowywana jest dokumentacja z tego szpitala - dokumenty MUSZĄ być gdzieś przechowywane, nie można ich ot tak zniszczyć przed upływem czasu ważności

Dziękuję bardzo za szybką odpowedź! W poniedziałek udam się do szpiatal położniczego, który powstał na miejscu starego, może sie czegoś dowiem. Jednak to, że teraz tego szpitala nie ma utrudnia poniekąd sprawę. Ciekawi mnie czy ja jako córka zmarłej bede mieć prawo do wglądu w dokumenctaje.

właśnie się nad tym zastanawiałam... zwykle potrzebne jest upoważnienie, a w przypadku zmarłej osoby może wystarczy udowodnić, że jesteś dzieckiem i dobrze byłoby mieć akt zgonu - nie musi być oryginał... najlepiej jak popytasz wcześniej o procedury, ale myślę że jako dziecko masz prawo do wglądu.

zwykle szpitale mają swoje archiwa na miejscu, być może dokumenty z tego starego zostały w nowym, ale jest też możliwość, że zostały przeniesione... i pamiętaj, że powinnaś wcześniej zwrócić się z prośbą o przygotowanie dokumentacji do wglądu, bo nie każde archiwum robi to tak z marszu.

flay away bylam dzis w starym szpitau połozniczym, teraz miesci sie tam dom opieki. W budynku obok a raczej w "komorce" znajduje sie archiwum. Niestety nie bylo tam nikogo, Panie pracujace w domu opieki nie maja pojecia jak sie z ta osoba sontaktowac bo ona tam jest w rozne, nie ustalane z gory dni. Nie wiem nawet czy jest to archiwum tylko domu opieki czy tez szpitala z lat '80...ehhh jutro działam dalej :)

fly away* wkradlo się "a"