Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość vifi

Jestem rozczarowana moimi rodzicami

Polecane posty

Gość vifi

Witam. Postaram sie krotko opisac sytuacje. Otoz wczoraj bylam z moim 10-cio miesiecznym synkiem u mojej babci. Potem przyszla takze ciotka. Byla ona chora, miala katar i kaszlala. Nie zblizala sie do malego, ale chciala chociaz na niego popatrzec, bo go bardzo lubi. Dzisiaj synek ma katar i jest marudny. No ale nie o tym. Stalo sie. Dzisiaj przyszla tesciowa (jak zwykle nad ranem) i chciala pobawic dziecko. Powiedzialam, ze nie, bo maly jest przeziebiony. No wiec tesciowa poszla. Myslicie, ze przesadzialam, ze nie dalam sie bawic tesciowej z dzieckiem? Jak zareagowalaby Wasza tesciowa na taki zakaz? Nie jest nadwrazliwa, ale nieraz denerwuje mnie u ludzi taki brak wyobrazni. Nie chodzi tez o to, ze nie chce by tesciowa bawila moje dziecko, bo ****awi. Nawet moze troche za duzo. Natomiast ja od jakiegos czasu czuje, ze pozwolilam za bardzo "zblizac" sie wszystkim do swojego dziecka. Kto chce to go caluje i bawi sie z nim. Zrobila sie z niego taka rodzinna maskotka. I teraz, gdy mowie "dosc!" to wszyscy zdziwieni. Moja babcia to potrafi nawet lekkiego focha strzelic, gdy mowie, by nie calowala dziecka po buzi (jest nalogowa palaczka i coz tu duzo mowic-po prostu smierdzi nikotyna). Tesciowa niby sie nie obrazila, ale wiem, ze ma do mnie zal. Teraz pytanie, czy slusznie? Czy to ja przesadzam, czy to rodzina wykorzystuje fakt, ze sa "rodzina" i maja prawo robic, co chca...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vifi
Przepraszam, zly temat umiescilam przez pomylke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
temat wątku zupełnie nie pasujący do problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izkaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
nie sadze zeby Twoje dziecko zaraziło sie od cioci, za krótki czas, Twoje dziecko juz wczoraj musiało cos w sobie miec, a tesciowa bez sensu wygoniłas do domu, skoro sie nie bała ze sie zarazi od małego to co Ci przeszkadzało zeby sie dzieckiem pobawiła ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vifi
Zauwazylam to juz. I przeprosilam za pomylke. Nie czepiajcie sie, prosze, tematu. Odpowiadajcie na sam watek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tam:( przechodzilam to.tesciowa calowala mi 5misieczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vifi
Bo dziecko jest marudne, a infekcje lapie bardzo szybko, bo ma obnizona odpornosc. Jest wczesniakiem. Nie chce, by teraz kazdy przychodzil do dziecka, gdy nie jest w formie. Panuje teraz wirus u nas i nie chce, by synek chorowal. Juz dwa razy mial zapalenie oskrzeli, wiec zrozumcie mnie. Tesciowej do domu nie wygonilam, bo mieszkamy razem ;), wiec nic sie chyba nie stanie, jak przez dzien czy dwa nie bedzie bawic malego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z jednej strony fajnie, że Twój bobas jest kochany przez tak wiele osób. z drugiej jednak to głupie, że w ogóle musisz zakazywać czegoś takiego, przecież dorośli ludzie sami powinni wiedzieć, że z pewnymi przejawami miłości powinno się wstrzymać. zwłaszcza, że babcie czy ciocie miały swoje dzieci więc tym bardziej powinny wiedzieć na co uważać względem malucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vifi
Dokladnie jestem tego samego zdania. Tesciowej to cos sie pomylilo i zaczyna zachowywac sie jak matka mojego dziecka. Mniej wiecej tez mu tak mowi: Ty jestes moj, a nie Krzyska i Marty (to my). Moj i koniec. Rownie dobrze moglaby mowic do synka, ze jest jego mama. Staram sie stawiac granice, ale ludzie nie rozumieja i fochy strzelaja. W maju maly bedzie chrzczony. I juz wspolczuje dziecku, bo przyjezdzaja moi rodzice zza granicy, moja chrzestna, ktora tez lubi synka i wiem, ze bedzie obcalowywany przez ciotki, babcie, itd. Nieraz to mi go po prostu szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vifi
Zreszta chyba dobrze zrobilam, ze nie pozwolilam bawic synka. Maly byl marudny, ciezko mu sie oddycha. Wstal o 7, a juz teraz od jakichs 20 min spi. Widze, ze nie jest w formie. A niektorzy nie rozumieja i mysla, ze maja prawo z samego tylko tytulu "babcia" bawic go jak wlasne dziecko. I wsumie to malo mnie interesuje, co tesciowa sobie pomysli. Bo chodzi o moje dziecko. Jakies granice musze zaczac stawiac, bo nie moze byc tak, jak jest do tej pory. A Wasze tesciowe jak by zareagowaly?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majoooweczka
Moja by sie obrazila. Na 100%. Ale ja pewnie postapilabym dokladnie tak, jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli teściowa jest zdrowa, to głupio zrobiłaś. Trzeba było powiedzieć jak wygląda sytuacja i zostawić ją z wnukiem, niechby go ponosiła albo pośpiewała z pół godziny, a sama mogłaś wykorzystać czas dla siebie. Wziąć kąpiel, zrobić sobie paznokcie, na spokojnie zrobić coś w domu, czy wyjść do sklepu, pokręcić hula-hopem, poskakać na skakance, czy wypić w spokoju kawę i przejrzeć prasę. Ale jak wolisz gierki smarkatej synowej, twój wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli teściowa jest zdrowa, to głupio zrobiłaś. Trzeba było powiedzieć jak wygląda sytuacja i zostawić ją z wnukiem, niechby go ponosiła albo pośpiewała z pół godziny, a sama mogłaś wykorzystać czas dla siebie. Wziąć kąpiel, zrobić sobie paznokcie, na spokojnie zrobić coś w domu, czy wyjść do sklepu, pokręcić hula-hopem, poskakać na skakance, czy wypić w spokoju kawę i przejrzeć prasę. Ale jak wolisz gierki smarkatej synowej, twój wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamuruj dziecko w piwnicy, wtedy na pewno nikt go nie bedzie calowal, nosil na rekach i w ogole. A dziecko bedzie okazem zdrowia. Zazdrosna jestes, ze tesciowa kocha swojego wnuka?? Powinnas sie cieszyc, a nie narzekac. Zachowujesz sie niedojrzala emocjonalnie dziewczynka. Moj dzidzius, moja zabawka, innym nie wolno sie z nim bawic. I jak te dzieci maja potem wyrastac na normalnych, doroslych ludzi, szkoda slow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przesadziłaś przecież teściowa była zdrowa a dziecko chore. chyba twoje dziecko w związku z chorobą nie leży cały dzień w łóżku? dlaczego niby nie mogła go wziąć? bo ty miałas taki kaprys? teraz nie można a teraz można? dorośnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak twoja zabawka i ty rządzisz. ile ty mas lat??? może rozpisz dla rodziny grafik kiedy i kto może go dotykać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam dla Ciebie jedna rade: wloz swojego syna do terrarium albo wielkiej szklanej kuli . Tam bedzie miec optymalne warunki do rozwoju a i zadna bakteria ani wirus go nie zaatakuje. Serio. Skoro tak sie boisz ludzi to tylko moja rada cie ratuje. Nie wiem skad sie biora tacy ludzie jak autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no dobra, a o co chodzi z tymi rodzicami, bo chetnie przeczytam czym autorka jest rozczarowana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież autorce nie chodzi o to żeby nikt nie dotykał jej synka, tylko też bez przesady żeby każdy go dłamsił. a już o obcałowywaniu nie wspomnę. dziecko to przecież też człowiek, a nie zabawka, nadmiar czułości i przechodzenie z rąk do rąk też go męczy. moim zdaniem nie przesadziła z teściową, chore dziecko potrzebuje spokoju i wypoczynku a jak się rozbawi z babcią to poodpoczywane i dłużej będzie dochodzić do zdrowia. w ogóle czasem ludzie tak się rzucają na dzieciaki, zwłaszcza maleńkie, jakby to, że je na rękach potrzymają to odmieni ich życie. a teksty teściowej co do "własności" dzieciaczka domyślam się, że są mówione żartem co nie zmienia faktu, że są niestosowne. a jak maluch będzie większy mogą nieźle namieszać. bo spryciarz może wykorzystywać słowa babci to, gdy będzie mu na rękę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vifi
Nie chodzi o to, ze boje sie dziecko dawac ludziom. A o to, ze jest markotne i chcialo spac. Zreszta nawet mialam takie zalecenie od lekarki, ze gdy maly bedzie przeziebiony to zeby raczej nikt go nie odwiedzal. I Wy opisujecie jakies skrajnosci- ze nie dam dziecka wcale do bawienia. Tesciowa codziennie bawi sie z dzieckiem, nikt jej tego nie zabrania. Ale chodzi o zachowanie umiaru we wszystkim. Nawet w bawieniu, nie mowiac juz o sytuacji, gdzie dziecko jest chore. Jak taki madre jestescie to dajcie swoje 10-cio miesieczne dzieci do obcalowywania palacej babci, niech je cmoka po buzi i ustach. No ale Wy przeciez dzieci hartujecie. Mam prawo oczekiwac, by dziecko mialo spokoj, gdy jest chore i nie robcie tu ze mnie jakiejs nawiedzonej mamuski, bo to nieprawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to wlasnie to powiedz swojej palacej babci, czy normalnie tesciowej, ze dzis syn jest markotny i spiacy...Tak samo innym osoba powiedz wprost, zeby nie calowaly malego. Tak trudno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak w ogóle można całować w usta (wtf?) malucha. jeszcze paląc... nie przejmuj się autorko, to Twoje dziecko i Ty jesteś za nie odpowiedzialna. musisz dbać o jego bezpieczeństwo bez względu na to co myślą inni (a jak w ogóle myślą to powinni zauważyć słuszność Twojego postępowania). ja osobiście mam nawyk taki, że gdy mam kontakt z jakimś dzieckiem to po prostu pytam czy mogę je wziąć na ręce itp rodzice wiedzą najlepiej co jest w danej chwili wskazane. a najbardziej śmieszy mnie to, że wszystkie babki, które na Ciebie naskakują, że chcesz, niby, zamknąć dziecko w klatce, to pierwsze by najeżdżały, że jesteś nieodpowiedzialna, gdybyś napisała, że każdy ma swobodny dostęp do Twojego malucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, obcalowywac bron Boze! Nas tez nikt nie calowal i przeciez wszyscy wiedza, ze kiedys to sie dopiero w ogole nie palilo, a jakos zyjemy. Ba, bylismy znacznie zdrowszym pokoleniem, niz to obecne, non stop na antybiotykach. A co do tego powiedzenia tesciowej, ze ty jestes moj, to co w tym zlego? Ktoras napisala, ze moze kiedys dziecku w glowie namieszac. Dzieci doskonale wiedza, kim sa jego rodzice, wbrew pozorom to nie sa jakies imbecyle. Moja mama tak zartuje ze wszystkimi swoimi wnukami, a one sie zasmiewaja do rozpuku i maja z tego niezla zabawe. I wiedza doskonale, ze to tylko babcia, a nie mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spróbuj dać do zrozumienia rodzinie, że dziecko to nie zabawka. Maluch bardzo często jest kochany przez babcie, dziadków itd. ale również nie wiem czemu czasami osoby trzecie zapominają, że to nie jest ich własność, którą mogą w każdej chwili zabrać do obściskiwania. Ludzie potrafią sobie czasem wręcz wyrywać dzieciaka i jakoś teatralnie i przesadnie ściskać, obcałowywać i mówić jaki to on jest "kochany i mój". Jeśli przeszkadza Tobie nadmierna ingerencja to warto dać do zrozumienia, że są pewne granice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chodzi o to, że dziecko nie będzie wiedziało kto jest jego mamą. ale jak podrośnie i nie spodoba mu się jakieś zachowanie rodzica to może powiedzieć "a ja nie jestem Wasz tylko babci" i pobiegnie na skargę. zwłaszcza, że razem mieszkają. dzieci to przebiegłe bestie... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tego zadna babcia nie musi wnukowi mowic, ze jest jej, bo i tak pobiegnie. Do drugiego rodzica tez biegna, jak jedno im czegos zabroni. Czyli co, powinno tylko jednego rodzica miec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci powinny mieć rodziców, którzy mają wspólne zdanie co do ich wychowania a nie takich, którzy dają się napuszczać na siebie i podważać autorytet partnera w oczach dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale gdzie jest problem? Dziecko jest chore, wiec odmawiasz teściowej. Nie chcesz, zeby bylo całowane w usta? To o tym mówisz? Naprawde nie rozumiem problemu. Ja tam nie widze nic złego w powiedzeniu rodzinie czego od nich oczekujemy w temacie dziecka, szczególnie takiego małego. Niczym sie nie przejmuj tylko rób swoje. Ale z chrzcinami troche przesadzasz- wiadomo, ze zjadzie sie rodzina z połowy Polski- wiec pewnie "zapucą" małego na śmierc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babcie bierze dzieciaka na siłę i tarmosi? Jakoś mi się wierzyć nie chce. Dziecko nie ma nic do powiedzenia? Jeżeli wyciąga rączki do babci, to chyba nie dzieje mu się krzywda. Ja mieszkałam z rodzicami kiedy mój syn był malutki. Gdy rodzice wracali z pracy nie miałam dziecka przez 1, 2 h, ani oni chwili na odpoczynek, bo mały sam się wyrywał do nich i jak już sie wybawił, wracał łaskawie do swoich rodziców. Kiedy był chory i marudny nieoceniona była pomoc dziadków, bo synek z moich rąk nie chciał schodzić. Ja byłam i jestem wdzięczna za ich pomoc, a syn do dziś jest mocno związany z babcią, choć jest dorosły i tak powinno być w rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no przeciez to tak zawsze jest no my to wiemy ale jest na to i rozwiazanie :) www.youtube.com/watch?v=GcQLwI_5Z4I

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×