Czy uznajecie klapsy w wychowaniu dzieci?

Był już ten temat,ale chyba został usunięty.Zapraszam do dyskusji.

Dla mnie klaps niczego nie załatwia.Rraz dałam dziecku klapsa i to był ostatni raz bo córka sie tak wystraszyła ze jej spojrzenia nigdy nie zapomnę.

nie uznaję, ale czasem się zdarza, wkurza mnie, ze nie potrafię się powstrzymać i czasem przyłożę klapa w tyłek. Wiem, że to nie metoda, ale ...

Ale wam się głowach przewraca przez to bezstresowe wychowywanie, a później rosną rozpieszczone trutnie. Ja czasami w d**e dostałem i nic mi się z tego powodu nie stało, a uważam że nawet wyszło na dobre.

nie

jakie bezstresówe wychowanie? większość patologii była bita i wzrosła na śmieci

wyrosła*

Nie mówię o patologiach i biciu bez opamiętania i za byle co. Jestem temu przeciwny, ale klaps jak nie pomaga tłumaczenie i rozmowa napewno nie zaszkodzi.

ja najbardziej !

Nie wolno bic dzieci, bo to zabija wrazliwosc, potem wyrasta czlowiek tchorz, zalekniony, uciekajacy do klamstw, nie potrafiacy wspolczuc, nie robi na nim wrazenia przemoc. Z dzieckkiem trzeba rozmawiac, owszem byc surowym, wymagajacym, ale tez kochajacym i troskliwym. Zapewnic mu rownowage emocjonalna.