Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mój facet nie jest gotowy na ślub

Polecane posty

Gość Taki_jeden_964
A mi żal tego chłopa. Będzie musiał się żenić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobiety w ogóle są żałosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tematuuu
słuchajcie bardzo żal mi tego związku,ale jednak ja może rzeczywiście naciskam.....chociaż z 2 strony nigdy z jego inicjatywy nie wyszło nic, reaguje wiadomo nerwowo ,bo każda rozmowa jest bezowocna a ja się tylko tym gorzej frustruje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emanuellea
S********j jak najprędzej. Mój były związek - 3 lata razem, dwa lata mieszkania, jakoś po 2 miesiącach rozmawialiśmy czego oczekujemy od związku i byliśmy zgodni że związek ma prowadzić do ślubu i dzieci. Po 2,5 roku związku ruszyłam w końcu temat przyszłości (mieliśmy 28 lat), zaczęły się idiotyczne wymówki - tak idiotyczne że roześmiałam mu się w twarz, słowo daję (np. że palę - no normalnie kryłam się od początku po kątach jak gimnazjalistka, wcale przy pierwszej randce nie zaznaczyłam że chcę do knajpy z salą dla palących). Miesiąc po tej rozmowie się wyprowadził celem naprawy związku, widywaliśmy się raz w tygodniu po godzinie, po 2 miesiącach zerwałam, zaczęły się dzikie jazdy że się będzie wieszał, pierścionek chciał kupować, bo tylko mnie kocha, i tylko ze mną chce być, ale ja już nie chciałam z nim być. Niedługo miną dwa lata odkąd z nim zerwałam, mam 30 na karku i dalej nieułożone życie, zmarnowałam przez swoją ślepotę i głupotę 3 lata życia których mi nikt nigdy nie wróci. On? Ma co pół roku nową. Wiem, bo przy każdej nowej do mnie wypisuje że byłam dla niego tą jedyną wielką miłością, że marzy o tym żeby do mnie wrócić. Że jak uprawia seks z tą nową to wyobraża sobie mnie. Że tak podniosłam poprzeczkę swoją osobowością, charakterem, wyglądem (mimo że piękna nie jestem) i seksualnością że żadna nie może przeskoczyć. Współczuję każdej jego dziewczynie, Nie odpisuję mu. Nie chcę być byłą która roz******la związek. A on jest dalej takim ch**em, jakim był dla mnie, robi kolejnym dziewczynom pranie mózgu. Autentycznie mam teraz strach przed facetami, że trafię na takiego jak mój eks - związkofoba który wzdycha do byłej. I wszystko przez swoją głupotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tematuuu
nie wiem jak to rozegrać, jeśli się wyprowadzę, a mieszkamy tak samo za granicą, to on pewnie wróci do domu juz kiedyś robiłam do tego przymiarkę, uważa,ze 2 osoby w zwązku mają się starać,ale to nie ma nic wspolnego z tematem ślubu, ja inicjowałam te rozmowy i jak kulą w płot! może rzeczywiście czuje się stawiany pod scianą,ze albo slub albo spadaj,też nie chcę by tak to wyglądało i by czuł się na siłę naciskany. Tylko,że ja uważam,ze jest piekielnie inteligentny i już dobitnie mówiłam o tym czego pragnę, chcociażby wstępne rozmowy, to bardzo dobry i mądry chłopak, ma swoje za skórą, bo poucza mnie często i mówi jak coś powinno być zrobione itd. ale tak to nie mam zastrzeźen, bo czysty,pracowity,wiem,ze mi nie chodzi po kumplach i nie pije,doceniam to bardzo,aczykolwiek jego sknerostwo mi czasami przeszkadza te dzielenie wiecznie wszystkiego na pół.Macie jakiś pomysł w kwestii gospodarowania budźetem domowym abym poczuła się ,że to ,,nasze,, ,myślałam o 3 koncie, na ktore wrzucac po pare groszy co tydzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olga0000
Słuchaj, moim zdaniem wszystko w Twoim temacie zostało już powiedziane. Dziewczyny dobrze Ci radzą. Facet niestety nie wiąże z Tobą przyszłości, bo gdyby było inaczej uwierz mi, że 31 letni chłop dawno by odkrył karty. Mój oświadczył mi się w tamtym roku w czerwcu po niecałym roku bycia w związku, we wrześniu bierzemy ślub i nie chciał za bardzo słyszeć o mieszkaniu razem przed ślubem, a mamy lat 29/30, więc młodzieniaszkami nie jesteśmy :-) Spytałam się go co tak wcześnie z tym pierścieniem mi wyskoczył, odpowiedział że mnie kocha i nie chce żeby mu mnie ktoś sprzed nosa sprzątnął, że jesteśmy już w takim wieku, że powinniśmy być ogarnięci i wiedzieć czego chcemy a nie spotykać się nie wiadomo ile lat jakbyśmy byli nastolatkami. Więc dziewczyno sama siebie chcesz oszukać, że on się nagle zmieni. Ale chwila, może zaistnieć jedna sytuacja, w której on się zmieni i pomyśli że chce małżeństwa - pozna swoją prawdziwą miłość, którą Ty niestety nie jesteś. Cóż, zdarza się, musisz się otrząsnąć i nie dać sobą pomiatać, ale to już słyszałaś od innych dziewczyn. Daj sobie szansę na znalezienie faceta, dla którego będziesz całym światem, bo na to zasługujesz. Trzymam za Ciebie kciuki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzis poruszyłam temat złosliwie odp: ,, idź do wróźki semiry,, ostro!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1) Rodzina Niestety jeśli mężczyzna pochodzi z patologicznej, dysfunkcyjnej rodziny nie będzie chciał się ożenić, by nie popełnić błędów rodziców. Może wydać Ci się to dziwne, w końcu żyjecie razem, w wspólnym mieszkaniu, jak mąż z żoną, tylko bez ślubu. Mężczyzna patrzy na to w inny sposób. Fakt mieszka z Tobą i żyje od lat, ale bez ślubu on dalej w każdym momencie może „uciec bez konsekwencji”. Ślub to wbrew pozorom dla mężczyzny bardzo ważna decyzja i nie chce jej podejmować nie będąc pewny, że małżeństwo to nie będzie tak nieszczęśliwe jak jego rodziców. Ponadto nie ma wzorca, na którym mógłby się wzorować, bo nie do końca jest pewien jaka jest jego rola w małżeństwie. Nie pomaga fakt, że w dzisiejszych czasach kobiety są wyzwolone, podbijają świat, co prawdę mówiąc naprawdę nas przeraża, bo często kobieta nie jest kobietą, jakiej byśmy oczekiwali,ale prawie naszym kumplem z pracy. 2) „Chyba nie spotkałem jeszcze tej jedynej” Teraz będzie Ci ciężko to czytać. Bardzo Cie przepraszam, ale dla jasności sytuacji muszę to napisać. Mężczyzna często nie chce się ożenić, gdyż uważa, że kobieta, z którą jest od lat może nie być jeszcze tą właściwą. Ucieka w marzenia o pięknej, fascynującej kobiecie nie z tego świata, jednak nie widzi jej w Tobie. Wina może leżeć po jego stronie, bo może być nieodpowiedzialnym bawidamkiem ( radzę Ci go zostawić, bo może się okazać za późno na tą decyzję) albo wina może leżeć po Twojej stronie, bo się zaniedbałaś, bo siedzisz na kanapie, rzadko gotujesz, często się z nim kłócisz, a on przeżywa kryzys uczuć do Ciebie. Wyjście są dwa, kiedy to wina Twojego mężczyzny to sobie odpuść, bo możesz się nie doczekać na tą decyzję, kiedy zauważasz, że to może być Twoja wina to postaraj się przypomnieć mu i sobie tę dziewczynę, w której się zakochał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3) Nadmierne przywiązanie do rodziców ( szczególnie matki). Niestety są mężczyźni, którzy są na tyle związani ze swoją matką, że żeniąc się czują się jakby ją zdradzali. Często nie pomaga fakt, że jego matka za Tobą nie przepada i mówi mu „jeszcze znajdziesz odpowiednią kobietę”, a on zaczyna zastanawiać się, czy ona przypadkiem nie ma racji. Jeśli mężczyzna przez tak bliski związek z matką nie został homoseksualistą to nie do końca będzie potrafił znaleźć kobietę, która według niego jest przynajmniej, jego zdaniem, w połowie tak dobra jak jego matka. Ty Przykro mi, ale czasem problemem jest sama kobieta. Jesteś apodyktyczna, władcza, często mu rozkazujesz, kłócisz się z nim, więcej od niego zarabiasz, pokazujesz mu często, że jesteś o wiele inteligentniejsza. Mężczyzna jest przerażony wizją życia z taką kobietą do końca życia i czeka na jakąś inną opcję, ale nie rozstanie się z Tobą dopóki nie znajdzie lepszej opcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tematuuu
obstawiam,że pkt 1 jak najbardziej jest powodem ,ponieważ kiedyś już mi mówił,że nie ma wzorca i ,,instytucja,,małżeństwa niestety w jego rodzinie się nie sprawdza,, kolejny powód to przywiązanie do matki,jego matka wyczuwam,ze mnie toleruje, ale czy idzie za mna?tego nie wiem....osobiście jest straszną rządzicielką i ustawia swoich synów, aczykolwiek mają do niej wielki szacunek, być może były już rozmowy na nasz temat, by się nie spieszył.....no i opcja kolejna,ze nie widzi mnie jednak jako swojej żony ze względu na mój niepoukładany roztrzepany sposób bycia,kiedy to on niejednokrotnie wspominał,ze lubi jak kobieta jest zorganizowana .......czuję,że podziękuję temu Panu,chcę mężczyzny, który pokocha mnie z bagażem wad i zalet :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki_jeden_964
"co za fagas.... sory ale straszny d**ek ci sie trafił." bez komentarza "facet który kocha jest w stanie ożenić się z tobą od strzała już teraz zara bo pragnie Twojego szczęscia i nie boji się stabilizacji" I od strzała wziąć rozwód jak mu się znudzisz. "Gdyby mi tak facet powiedzial jak o tobie to byl dostal w pysk" Nie wierzę, że to kobieta napisała. Co by było jakby ci oddał ? "już gorzej nie można się zeszmacić" "ty jestes stuknieta" Jak macie facetów szanować, jak same siebie nie szanujecie. Autorka zamiast sama z chłopem rozwiązywać problemy to pyta na kafeterii co robić. Takie jesteście do przodu, ciekawe co by facet sobie pomyślał, że jego dziewczyna leci do kompa i opisuje wszystko co robi, nawet cytuje. Przez komputery ludzie nie potrafią ze sobą rozmawiać, ciekawe co by było jakby nie było neta. Nikt z nas nie zna chłopa, nie wiemy co czuje i myśli. Jeszcze któraś rozwali związek, który może jednak ma szanse. Nie każdy facet jest taki do przodu, jak wasi. Tak jak nie każda kobieta. Różni są ludzie, mają różne obawy, różnie reagują. Najlepiej niech autorka sama rozwiązuje swoje problemy bo w związku mogą przyjść większe. Co do tego co kobiety tu wypisują cieszę się, że jestem sam. Dochodzę do wniosku że z kimś nie koniecznie musi mi być lepiej i szkoda się starać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Gdyby mi tak facet powiedzial jak o tobie to byl dostal w pysk" Nie wierzę, że to kobieta napisała. Co by było jakby ci oddał ? xxx ty na pewno byś oddał, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki_jeden_964
Powiedzmy że ja nie. Ale inny ? Chodziło mi bardziej o podejście. Co to w ogóle za język u "kobiet". Wy chcecie związki budować, sorry... ja odpadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rzeczywiście nie chcę tutaj oczerniać mojego chłopaka, ponieważ ma mnóstwo innych zalet,które przysłaniają te złe,dlatego z nim jestem, bo uważam go za ogarniętego człowieka i nawet jak bym nie byla z nim -to nigdy nie dam na niego powiedzieć złego słowa ,ponieważ bardzo go szanuję, boli mnie tylko fakt,że brak tych planów ,więc po prostu dziś to jestem zdołowana, bo gdzies mam w głowie,że jednak nie ma czegos takiego,ze facet nie jest gotowy na ślub , on być może jest niegotowy na ślub ze mną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak tak ale oczywiscie nie odejdziesz bo boisz sie byc sama albo jestes tak glupia, ze liczysz ze jakos na niego wplyniesz :) trzymaj sie mocno, bo czeka cie moment kiedy zostawi cie migiem dla kobiety, ktorą naprawdę pokocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasiastasia27
a ja uważam, ze trzeba dać czas i ja dam, bo nie wiadomo czym się kierują, a jesli jej nie wykorzystają to wtedy będę stanowcza, bo póki co powiedziałam ze jeśli ślub u nie planuje to już teraz możemy się rozstać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tematuuu
Co sądzicie o tym co mi napisał? nie chcę z nikim rozmawiać na te tematy,nawet z mamą, bo po co.....to moje zmartwienie i wolę by ktoś rzucił okiem na sytuację :są to ,,powody,,dla ktorych mówi,że nie teraz.... Przedstawiasz mi to czego oczekujesz, oczekujesz 'sfinalizowania' związku - wręcz duży na to nacisk wywierasz - Ja jestem jeszcze przeciwko - ponieważ - nie potrafimy się dogadać ze sobą. Coś jest na rzeczy że nie potrafimy - ja chciałbym się dowiedzieć Co i jeśli to możliwe - wyeliminować ten czynnik. Doskonale wiem czego chcesz, ale swoje potrzeby stawiasz dla Siebie na 1 miejscu. Jest trochę tego co mnie jeszcze nie skłania ku temu krokowi. 1. Chciałbym pierw spełnić swój plan 'zawodowy ale czuję że tylko ja tego chcę - bo Ty zamiast pomóc MI i dać mi się skupić na tym - odwracasz moją uwagę i przykuwasz na temat ślub, zarzuty konkubinatu etc. - ja doskonale o tym wiem, co Ty chcesz ... ale pierw chcę załatwić sobie 'wędkę' zanim otworzę kolejny rozdział - Chcę mieć pewność że będę w stanie ZAROBIĆ na Ciebie i na ewentualne potomstwo - ale Ty zdajesz się tego nieświadoma. 2. Chciałbym na Ciebie umieć liczyć, zaufać Ci dając proste zadania - ale po ostatnich sytuacjach - nie potrafię - dużo rzeczy wolę zrobić samemu. 3. Proszę Cię często abyśmy w kłótni nie poruszali pewnych tematów osób trzecich czy też nieistotnych faktów - mam na myśli wracaniu do byłych, poruszaniu tematu mojej mamy i jej kuchni, czy zwracanie uwagi na to że mam 31 lat ( nosz do jasnej cholery - policz dokładniej i nie postarzaj mnie ) i poruszania sprawy konkubinatu. Jeśli ja mam problem z doświadczenia wiem że ANALIZA pomaga, bo jeśli problem się analizuje to znajduje się kilka albo chociaż jedno rozwiązanie. Ale Ty jeśli widzisz problem to focha strzelasz i odwracasz się ode mnie - ... zostawiasz mnie z Tym samego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki_jeden_964
A co z uczuciem ? Rozumiem, że macie prawo do ślubu i słusznie, że tego pragniecie. Ale do jakiego czasu jest miłość ? Nie chcesz ślubu, więc sorry... już cie nie kocham, Już nie chce z tobą być. Czyli szybko ślub bo sorry, ale... "jestem już stara" ? Nie krytykuje was bo po kilku latach powinno się wziąć ślub, chciałem zapytać tylko kiedy uczucie się kończy ? Jakbym był z dziewczyną, którą kocham to nawet jakby była ze mną bez ślubu (nie mieszkanie) i nie chciała ślubu to nie zrywałbym. Nie mógłbym sobie wyobrazić bycia z kimś innym. Nigdy nie byłem w związku więc może jestem głupi, ale też coś kiedyś czułem. Ps. sorry, jestem trochę inny i mam trochę inne myślenie. "czeka cie moment kiedy zostawi cie migiem dla kobiety, ktorą naprawdę pokocha" czemu jej źle życzysz ? I skąd możesz to wiedzieć, prorokiem jesteś czy co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki_jeden_964
Facet, który przejmuje się, że ktoś mu wypomina ile ma lat. Ja mam więcej i denerwuje się jak mi mówią że jeszcze młody jestem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasiastasia27
o kurcze nie wiem co myśleć, chyba bym sie ząłamała po takim mailu, jak dla mnie to ślub nie oznacza od razu dziecka, nei oznacza że cała odpowiedzialność spada na niego, czym różni sie obcen życie od tego po ślubie? ty chcesz stabilizacji, pewności, on widzi t tak jakby po ślubie wszytko stało na głowie ja nie wiem czy mam lepiej, mój tylko mówi że się doczekam, dziś mi mówił, że przecież się kochamy i jeszcze że nigdy mnie nie zostawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tematuuu
słuchajcie ok swoj biznes,ale człowiek nie jest pewien co będzie w przyszłosci,moja mama tez miala biznes,zalozylarodzinę a poxniej splajtował i znam miliony przypadków,a jeśli nie wypali ten biznes to co wtedy?mam czekac az rozkreci inny? obydwoje pracujemy, on ma stała pracę za granicą,nie zle płatną, ja pracuję też ,wczesniej dobrze zarabiałam,teraz mniej,ale biedy na dzien dzisiejszy nie mamy, a uwierzcie,wiem co to bieda i brak pieniędzy,więc szanuję to,co mam , co przeszkadza wziąć ślub, ok narazie bez dzieci może być skoro tak martwi się o utrzymanie,ale przecież księżniczką nie ejstem i zawsze pracowałam, nie pozwoliła bym nawet by on sam tyrał na mnie,ja tez mam zdrowe ręce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma to jak rozwiązywać życiowych problemów na kafaterii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko tematu ale po co zadajesz te pytania?? Jego argumenty to tylko wymówki co od kilku stron ludzie próbują Ci uświadomić a Ty nadal swoje. On zawsze znajdzie jakiś powód, ze teraz nie, jeszcze za wcześnie albo będzie powtarzał, że jesteś beznadziejna i nie zasługujesz aby być jego żoną - bo taki jest wydźwięk jego słów z tego maila: jesteś beznadziejna. Nie rozumiesz, że on nie widzi Ciebie jako swojej żony? Weź Ty się obudź w końcu dziewczyno bo aż wstyd. Swoją drogą wykłócasz się z nim o jego byłe, o jego matkę i jej kuchnię?? Serio???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
emanuellea - możemy przybić sobie piątke jestem w podobnej sytaucji życiowej i doświadczyłam tego co ty....-;( mężczyźni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasiastasia27
no ja go kocham i dlatego pragnę ślubu, miłość jest, ale potem do tego dochodzi frustracja, i od strony faceta tez brakuje miłości, ale tak się wydaje, czujesz się niekochana, bo widzisz ze nie traktuje Cie poważnie skoro nie chce ślubu i widzisz ze chyba mimo ze Ty kochasz( wtedy wydaje się ze facet nie kocha) wolisz szukać szczęścia gdzie indziej bo nie widzisz szans na zmianę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tematuuu
dalej: często robimy coś nie tak jak powinniśmy - czy to w domu, czy w życiu, czy to w pracy - Czasami ludzie zwracają nam uwagę - Ja wysłucham, czasem zrobi mi się przykro - ale zawsze wysłucham i staram się poprawić, dopasować do otoczenia, warunków i wymogów. Nie chcę Ci niczego zarzucać bo znowu skoczysz na mnie że CIĘ KRYTYKUJĘ, ale ... no widzisz - Ciebie ten problem też dotyczy - MYLISZ się - .. jak każdy z resztą. Mówisz często i ciągle powtarzasz że się Ciebie czepiam. ... frustruje mnie to, wieczne powtarzanie że się czepiam, ja mogę wymienić Ci sytuacje kiedy się czepiam, ale czepiam się dlatego że to co oboje robimy ma wpływ na nas oboje. Jeśli robisz coś dla siebie - staram się nie zwracać na to uwagi, ale czasem jeśli widzę że robisz coś na swój sposób - trudniejszą drogę wybierasz - to ja jeśli znam inne rozwiązanie próbuję Ci przedstawić. - rozwieszanie ciuchów, zaczynasz od góry - i jeśli potem poprosisz mnie o dokończenie rozwieszania, mi pozostaje rozwieszanie na dolnej warstwie, co strasznie mnie dobija, nerwowy jestem jeśli coś co nie powinno sprawiać mi problemu - sprawia.. - zakładanie prześcieradła - tu są inne niż używamy w Polsce, to podzieliłem się swoim 'doświadczeniem' i przedstawiłem Ci technikę łatwego zakładania - może użyłem złego przekazu ... bo poczułaś się obrażona. - zwracanie uwagi - komentowanie - że ziemniaki niedogotowane, nie robię tego aby dopiec czy cokolwiek - możliwe że robię to dlatego abyś Ty sobie ( Ty bo Ty je gotowałaś ) zakodowała aby gotować 10 min dłużej. - zwracanie uwagi - a raczej poproszenie abyś cebulkę do placków szatkowała drobniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
P.S. I jeszcze jedno, chcesz wziąć ślub z kimś z kim nawet nie potrafisz porozmawiać normalnie tylko się wiadomościami wymieniacie?? No można pęknąć ze śmiechu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krzysiek 4078
Ogarnijcie się kobiety ! Jak my mamy was szanować , jak wy same nie szanujecie siebie . To związek dojrzały polega na pisaniu swoich problemów tutaj . Musisz mieć swój ROZUM - umieć podejmować decyzje. Kobieto męźczyzna jak kocha kobietę to się jej oświadcza, nie ma z tym problemu - zakłada rodzinę i z nią żyje do momentu jak się coś nie spieprzy-;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po przeczytaniu postu autroki z 21.30 wszyscy pękną ze smiechu :D do przedszkola wracajcie dzieci a nie ślub planować, ostatnie było do autorki, bo koleś absolutnie z nią slubu nie planuje, on ją po prostu szkoli jak psa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×