Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Problem z nężem

Polecane posty

Gość gość
Dobrze ci tak autorko. Urodzilas dziecko i zapomnialas ze istnieje zycie poza nim. Tylko ty i twoj kaleka mamisynek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż pracuje długo w banku ,to napewno niezle zarobi, skoro dużo pracuje to po co jeszcze w soboty gdzieś tam dorabia, tak to jest w malżeństwach jak myśli się ino o kasie nie dziwię się mu ze chce z tobą gdzieś wyjechać skoro tak na was charuje, to gdzie macie te pieniądze wydawać, widać ze dziecko bardzo rozpieszczone, mysle ze tobie męza tez brakuje i tak trzymasz przy sobie kurczowo w zastepstwie dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tytuł tematu jest błędny... to nie problem z mężem tylko z tobą autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyno, ratuj swoja małżeństwo jeżeli CI na nim zależy. chyba, że tylko synek się liczy już teraz - nie warto, odpuść. Mąż znajdzie inną kobietę i oboje będziecie szczęśliwi. On z normalną dziewczyną, dla której będzie na pierwszym miejscu i Ty sama ze swoim synkiem. Chcesz tego? To Twój wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dzieci w wieku 3 lat chodziły do przedszkola i zyją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też rozumiem męża. 3 latek powinien już umieć zostać u babci bez histerii. Jeśli nie umie- czas go tego nauczyć. Kobiety niestety potem dziwią się, że mąż ostatecznie ma kochankę. Ale jak widać to jest często na własne życzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy dom wybudowany na kredyt. Wcześniej był spłacany z mojej pensji której teraz nie mamy. Zadzwoniłam do męża do pracy i poprosiłam go o to by jak skończył to żeby wrócił do domu. Odburknął, że dobrze ale i tak nie wraca na noc. Powiedział też, że wszystkie rezerwacje poodwoływał więc mam już sobie tym głowy nie zaprzątać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przerazajace sa te komentarze oskarzajace Autorke o Bog wie co. Ludzie, co z wami?... Juz zapomnieliscie naglosniona historie pary, ktora zostawila coreczke z niewaznym paszportem na lotnisku, bo im szkoda bylo wydanych pieniedzy i polecieli sami na urlop? Ich byscie pochwalili, bo nie zrezygnowali z okazji pobycia sam na sam?... Mnie zrobilo sie smutno, czytajac opis sytuacji, bo Twoj maz, Autorko, zachowal sie troche tak, jakby mu dziecko przeszkadzalo, ze w ogole jest. Przykre, ze nie wzial pod uwage, iz nie bylabys w stanie byc zrelaksowana i cieszyc sie wycieczka, martwiac, ze synek bedzie przezywal rozstanie. Moim zdaniem masz racje, skoro synek jest jeszcze zbyt delikatny na takie rozstania, dobrzy rodzice (oboje!) powinni liczyc sie z tym faktem. Przyjdzie czas, gdy z tego wyrosnie, wtedy bedziecie sobie latac nawet na dluzej. Reakcja meza jest karygodna. Jesli tak mu zalezy na romantyzmie, to moze powinien spiac sie i pomimo natloku pracy znajdowac dla Ciebie wiecej czasu i systematycznie robic wypady do kina, restauracjii (krotkie, nie zpominajac, ze jestescie rodzicami wrazliwego malca). A nie od wielkiego dzwonu stawiac przed takim dylematem. Brzydko sie zachowal, nieodpowiedzialnie i egoistycznie. Takie jest moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosciu z 9:47 - porównanie tej sytuacji do tej z lotniska ma sie jak piesc do oka! mąż zaproponowal autorce ten wyjazd 3 MIESIĄCE wcześniej. zapewne dlatego teraz o tym powiedzial, bo wie jak ciężko dziewczynie rozstac sie z dzieckiem i chcial zeby malucha na to przygotowac. Autorko - a czy Wy razem chdzicie gdzies? do kina, teatru na kolacje. tylko we dwójkę? czy od kiedy pojawiła się mały robicie wszystko z małym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No przecież napisała, że ostatnio zaprosił ją w XI ! I kto tu o kogo nie dba?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale napisala ze nie poslzi nigdzie, bo SYNEK się pochorował, wiec pytalam o to czy poza tym listopadem cos jeszcze bylo czy od trzech lata tak to wyglada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie, nie ma dla nich czasu, nawet do sanatorium jezdzi sam (jakby nie mozna bylo zonie i dziecku wynajac pokoj na stancji), a potem zdziwiony, ze maly - ktory chyba ojca malo widuje - tak z matka zwiazany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znajdź mężowi kochankę. On zajmie się inną kobietą i nie będzie ci sobą głowy zawracał, za to ty będziesz mogła bez fochów z jego strony zająć się tym co kochasz najbardziej, swoim synusiem. Będziecie mogli spać ze sobą dopóki nie znajdzie żony i wszyscy będą zadowoleni. Przecież trzyletnie dziecko to maluszek, nie powinno od mamusi na krok odchodzić. A te babska co zapisują dzieci do przedszkola, by się socjalizowały to głupie k***y i nie słuchaj ich. Nie mozesz za żadne skarby jechac z mężem na urlop!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'żyli nie z sobą, lecz całkie obok, no jak? jak to się mogło stać?' - no właśnie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż, jestem mężatką z 16 letnim stażem, szczęśliwą mężatką dodam. Bywało różnie - lepiej i gorzej, ale posłuchaj rady starszej koleżanki "po fachu" jeśli mogę się tak wyrazić. Zadałaś pytanie kto ma rację - odpowiadam mąż. Ogarnij się dziewczyno szczerze ci radzę, bo twoje nastawienie do niczego dobrego nie doprowadzi. Zaplanuj romantyczna kolację, dziecko zostaw na noc u babci, wyjdźcie z domu, cieszcie się sobą i wróćcie z butelka wina etc... :) Podziękuj za fantastyczny pomysł i przeproś męża, że tak zareagowałaś, ale zaskoczył cię totalnie i chętnie wyjedziesz z nim gdzieś na 2-3 dni, bo może rzeczywiście cały tydzień, to trochę za dużo. Mama jest jeszcze bardziej doświadczoną mężatka ode mnie, ale radę dałaby ci taka samą, jestem tego pewna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malamiiiii1983475
Kazde dziecko jest inne!!autorka powiedziala, ze synek plakal po paru godzinach jak sie z nim rozstala. Jezeli pojada na weekend sami to bedzie jeszcze gorzej do tego mama nie bedzie mogla sie odprezyc, bo bedzie ciagle myslala o synku. Syn nie zna takich rozstan i jakbys chciala go zostaiwc to trzeba by bylo go do tego przyzwyczajac po malutku i na miejscu, a nie mama w paryzu a dziecko w polsce i placze. Jak by miala zareagoeac jakby cos sie dzialo? Sama mam corke trzyletnia i moj maz nigdy by nie wpadl na taki pomysl jak maz autorki!!my jestesmy teraz we trojkei we trojke spedzamy czas, a czas dla siebie mamy wieczorem jak corka spi!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co kilka miesięcy chodzimy do kina ale idziemy na film tylko i zaraz wracamy. Do sanatorium z nim nie mogę jeździć bo on co roku, od czasu jak był nastolatkiem, jeździ do tego samego ośrodka w górach, gdzie ja z kolei jezdzić nie mogę bo jestem migrenowcem i pobyt na dużej wysokości mi po prostu szkodzi. Zresztą jak mogę miec pretensje o to, że mąż dba o zdrowie?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:57 listopad byl kika miesiecy temu, byl szmat czasu, by cos nowego zaproponowac zonie, syn na pewno nie chorowal non stop; zona to nie zabawka, po ktora wazny pan bankowiec siega, gdy mu sie podoba, dziecka tez nie odstawia sie, bo nie pasuje do wizji fajnie spedzanego czasu; nie bron tego meza, bo widac jak na dloni, ze zone docenia (restauracja, wycieczka) tylko sporadycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malamiiiii1983475
No to powiedzcie mi jak ma dziecko zrozumiec to ze raptem 2 cyz 3 dni mamy nie ma? Ludzie opanujcie sie. Dziecko nie jest przyzwczajone do rozstan i nie mozna mu raptem zabrac mamy na tyle dni, Widocznie maz jest egoista niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to teraz zamów bilety do kina, a potem zaproś go na kolację :) Będzie zaskoczony i szczęśliwy. Na prawdę nigdy nie spał u babci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, nikt nie mowi o pretensjach, zdrowie jest wazne. Tylko ze jakby mezowi bardziej zalezalo na spedzaniu czasu z toba, to chyba znalazlby inny osrodek, gdzie ty nie odczuwalabys dyskomfortu. Ale skoro c***asuje wieczne bycie sama, to twoja sprawa. Czesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malamiiiii1983475
Moja corka tez nigdy nie spala u babci, bo nawet nie ma takiej mozliwosci. Dlaczego kazdemu jest takie oczywiste, ze babcie pilnuja dzieci czy dzieci nocuja u babci? U mnei tak nie ma i nawet by nie bylo jak za daleko od siebie mieszkamy. Po drugie po co dziecko ma spac u babci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klapka naaaaa
same matki polki, jak sie was czyta cholera niedorajdy zyciowe wychowacie, ja rozumiem ze sym z matka zwiazany, ale jak pare dni posiedzi z dziadkami to krzywdy mu nie zrobia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż nie jest egoista tylko realistą. Jak dla mnie stara się inwestować w małżeństwo. Ciężko pracuje na rodzinę żeby jej niczego nie brakowało. Wszystkie, które krytykujecie męża autorki - zróbcie mały eksperyment. Porozmawiajcie o sytuacji z własnym mężem/partnerem, ale przedstawiając ją tak jak autorka i ciekawa jestem co wasi faceci odpowiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najdłuższy czas beze mnie jaki spędził to 9 godzin kiedy byłam w szpitalu na badaniach. Nie będę go zmuszała to zmiany miejsca leczenia skoro tamto mu pasuje, zna je i mu tam pomagają. Mąż jakby nie patrzeć nas utrzymuje ergo zasługuje na to by leczyć się tam gdzie mu pasuje a nie mi. To jemu mają prostować kręgoslup a nie mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klapka naaaaa
moja starsza córka pojechała pierwszy raz na wycieczke szkolna na 5 dni nad morze bez "mamusi" , nie było problemu a miała wtedy 7 lat, ale była dziewczynka co przyszła noc i płakała. Nauczycielka poszła z nia spac, troche popłakała i usneła. Za to nawiedzona mamuska wsiadła w pociag i 300km jechała. Wynajeła pokój i na noc zabierała dzieciaka. Pozniej nauczycielka opowiadała ze taka matka krzywde dziecku robi nie uczy samodzielnosci, nie było zadnej tragedii tylko mamuska sie nakreciła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malamiiiii1983475
Matko maz buedny pracuje na rodzine, a zona co siedzi caly dzien i paz okcie maluje? Jak sie decydujesz na dziecko to jestes za nie odpowiedzialne i juz . Jak chca wyjechac niech jada wt trojke i dziecko cos zobaczy, a oni beda mieli czas dla siebie wieczorem. Moj maz w zyciu by nie zaproponowal nam wyjadzu we dwojke przy tak malym dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najwyzszy czas nauczy dziecko zostawac u babci, czy zapisalas dziecko do przedszkola, a czy myslisz wyslac go do szkoly czy bedziesz z nim siedziala w ostatniej lawce, juz cie widze jako tesciowa i juz wspolczuje twojej przyszlej synowej, napewno rozchrzanisz kazdy jego zwiazek, bo a to partnerka nie kupi mu cieplych majtek a to nie przypilnuje by nosil kalesonki a to nie da do pracy kanapki z serkiem , a to bedzie chciala uprawiac sex a ty przeciez na to nie pozwolisz by synus robil takie rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
CZARNY SCENARIUSZ klaruje sie nastepujaco: Pod pozorem zapracowania mezulo spotyka sie z kochanka. Czas w sanatorium tez spedza z nia, pewien, ze zonka go nie nakryje, bo trzyma sie od tego miejsca z daleka (dlatego nie zmienia sanatorium na polozone gdzie indziej). Paryz mial byc przykrywka, coby na kolejne lata zona nie nabrala podejrzen (ale juz bez dziecka, bo co sie bedzie staral podwojnie). Warunek zony byl mu na reke - spac bedzie nie u kolegi, a u kochanki, a rezerwacje odkrecil z ochota i ma zone z glowy, przeciez sama nie chciala ;) Wasz samozwanczy sledczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malamiiiii1983475
O matko dziecko ma 3 lata, a nie 7 !!!!!ludzie troche ponyslcie zanim napiszecie. Kazdy wychowuje swoje dziecko poswojemu i to, ze wy zostawiacie swoje dzieci babciom na noc nie znaczy, ze to tak trzeba robic i jest sluszne. Kazdy niech robi jak chce i nie ma co krytykowac, bo ja bym mogla skrytykowac matki, ktore zostawiaja dzieci na noc do babci, a tego nie robie. Ludzie dajcie zyc innym jak chca . Matka zrobila krzywde dla dziecka bo przyjechala? Co ta nauczycielka ogolnie wie? Sa rozne dzieci jedne wrazliwe drugie mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×