Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Problem z nężem

Polecane posty

Gość Malamiiiii1983475
Gosc kk - wiey malzenska mozna inaczej wzmocnic i wszyscy doklanie o tym wiemy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_KK
Malamiii, a jeżeli twoj mąż będzie chciał wycieczką tygodniową umocnić więź, to mu odmówisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klapka naaaaa
tylko jak dziecko przyrośnięte wiecznie do rodziców to jak sobie wyobrażasz sobie, ze co nagle wieku 6-7 lat stanie sie samodzielne, bzdura. Za duzo widziałam u corki w klasie. Większość jedynaków, których rodzice decydowali sie na dziecko majac dobrze po 30. Była taka mama co chłopak miał juz 13 lat i nadal chciała go pilnowac na podwórku. Jak sie dziecko od małego przygotowuje do zycia to niestety procentuje z wiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taa, a potem będzie: czemu nigdzie nie wychodzimy/wyjezdzami sami? rozumiem tesknote do dziecka ale z dziadkami bedzie mu dobrze, a ty se odpoczniesz...maz chcial dobrze, paryż-romatniko, na twoje zyczenie pewnie to ostatni raz... idiots, idiots everywhere

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malamiiiii1983475
Wycieczke tygodniowa dla nas samych? Wiem, ze nie bedzie chcial, bo po pierwsze nasze malzenstwo ma sie bardzo dobrze, nie musimy nic umacniac, bo mimo pracy i codziennych obowiazkow, mamy codziennie troche czasu dla siebie plus weekendy. Po drugie maz nigdy by nie zostawil corki i pojechal gdzies na wakacje. Moj maz jest bardzo rodzinny i dla niego na pierwszym miejscu stoi dobro i szczescie rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ci katolicy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malamiiiii1983475
Klapka naa-- dzieci chodzac do przedszkola ucza sie zyc z rozlaka z rodzicami do tego nie musze wyjezdzac na tydzien wakacji zeby moje dziecko nauczylo sie zyc beze mnie. Nie rozumiem tylko jednej rzeczy 9 miesiecy nosisz w sobie dziecko, od malutkiego je pielegnujesz caly czas jestes przy nim i raptem mama znika na pare dni!!!czy myslusz ze to jest zdrowe dla dziecka ? Zdecydowanie nie. Dlatego wazne jest pojscie dziecka do przedszkola, gdzie metoda malych krokow , nauczy sie zostawac bez mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_KK
Malamiii wiadomość dla ciebie: większość matek w pl myśli tak jak ty. Większość małżeństw w pl jest do d/u/p/y Jak ty sobie myślisz: och! jak dzieciak podrośnie, to zajmę sie mężem i wtedy pojedziemy sobie razem na wakacje, nadrobimy te lata To facet myśli: Jak tylko dzieciak podrośnie, to spierniczam stąd, bo dla niej jestem tylko bankomatem, moje uczucia już sie nie liczą. Lew-Starowicz mówi: raz utracona namiętność nie jest do odbudowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klapka naaaaa
a ja nie rozumiem wiesz czego, podam przykład sasiadów, dziewczynka ma w tej chwili lat 8 i bez matki ani rusz. Woli towarzystwo dorosłych jak dzieci i tak u dziadków nie przenocuje, na wycieczke ja nie wysla no bo jak , tak z dala od domu. i tak mozna wymieniać bez konca, kaleki życiowe wychowujecie i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malamiiiii1983475
Gosc-kk- lew starowicz mysli...... Moze zacznijmy sami myslec zeby nikt za nas nie musial myslec. Matki w pl mysla tak jak ja a malzenstwas o do d**y . Moze nie rozmawiaja ze soba? Nawet jakw yjedziesz na tydzien z mezem, a nie umiecie ze soba rozmawiac nie znaczy , ze umocnisz swoje wiezi, a moze byc jeszcze gorzej jak matka zacznie ciagle gadac o dziecku, ze sie martwi :) Jezeli malzenstwo decyduje sie na dziecko to niech sie okresli odrazuw s woich rolach i powie co komu jest wazne. Jezeli z mezem bym duzo nie rozmawiala to tez bym nie wiedziala co mu w zyciu jest wazne. Nie trzeba wyjazdow by miec super malzenstwo. Pomysl sobie o ludziach, ktorzy nawet nie maja kasy na wyjadz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mała mii - wszyscy rozumiemy twoje argumenty, ale... Ty nie masz z kim zostawić dziecka, nie masz rodziców/teściów w pobliżu, radzicie sobie z tym dobrze, ale nie wszyscy musza być takimi fenomenalnymi rodzicami. Pewnie ja w twoim mniemaniu fenomenalnym rodzicem nie jestem, mój ma też nie, bo mamy w sobie trochę zdrowego egoizmu. Autorka ma czas na przygotowanie dziecka. Nie należy robić z małego histeryka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malamiiiii1983475
Odpisze pozniej teraz musze wyjsc. Corka twojej sasiadki moze byc inna i napewno jest niz twoja corka, ale to nie znaczy, ze jest gorsza, bo nie jezdzi sama na wycieczki. Jak rodzice nie chca jej samej puscic to zostaw to to jest w koncu ich sprawa i widocznie maja ku temu powody. Nie oceniaj poki nie znasz sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam pytanie do autorki. Czytasz nas jeszcze? Ciekawa jestem co ty wynosisz z tej dyskusji. Zrobiłaś dobrze czy źle? Co postanowiłaś? Jak relacja z mężem po tej kłótni, rozmawiacie normalnie, czy wymieniacie grzecznosci tylko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eh mąż pewnie wybrał Paryż bo mieliśmy pojechać tam w podróż poślubną ale tydzień po naszym ślubie mój tata nagle zmarł na zawał i wyjazd odwołaliśmy. Synek łatwo nawiązuje kontakty z innymi ale on od zawsze był taką przylepą do mnie. Był moment kiedy płakał gdy byłam w toalecie. Do przedszkola miał iść już we wrześniu ale stwierdziłam, że to bez sensu bo zapewne bym po godzinie lub dwóch odbierała telefon, że mam przyjść po zanoszące się płaczem dziecko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślisz, ze przedszkolanki nie maja takich dzieci jak twój syn? że twój jest wyjątkowy? Wyprowadzę cię z błędu, nie on pierwszy i nie ostatni, a one doskonale wiedzą jak sobie z takim dzieckiem poradzić, jak je zając aby odwrócić jego uwagę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klapka naaaaa
a kto mówi ze jest gorsza? jest madra dziewczynka dobrze sie uczy ale...jest lękliwym dzieckiem i widac ze ma mase kompleksów,a rodzice zamiast budować jej poczucie wartosci wręcz przeciwnie. Myśląc ze tylko dom, ewentualnie szkoła to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_KK
Malamiii widzę, że dla ciebie jedyny autorytet to ty sama :) nawet biednemu Starowiczowi się dostało. Kończę jałową dyskusję, tylko Ci powiem, że twoje dzieci tak chowane będą zjadane na śniadanie przez te bardziej odważne i zaradne. Chowamy albo twórców albo odtwórców, a wiadomo, że do odważnych świat należy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spotykamy się o 16 bo wtedy wraca z pracy. Napisał mi tylko SMS-a, że koło 13 przyjdą robotnicy wymierzać pokój gdyż będziemy wymieniać meblościankę, którą mamy jeszcze po jego rodzicach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co myślisz zrobić teraz? Nie możecie przejść nad tym do porządku dziennego i zamieść sprawy pod dywan. To bardzo ważny moment w waszym życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak czytam, coscie napisaly, i widze, ze niektore traktuja dzieci jak dodatek do zycia. Na plaze z dzieckiem nie, bo nuda, lepiej tylek w troki i w ekstrema bez szkraba. Co tam wiez z dzieckiem, trza dopiescic wiez malzenska. Itd. w tym stylu. Brawo... Szkoda tych waszych dzieci, choc zaraz pewnie znowu zaczniecie dowodzic, ze wszystko ok. Pedagodzy, psychologowie i inni specjalisci zeby pozjadali, ale ich nauki tak czesto ida w las albo sa przeinaczane jak komu pasuje. Gdyby tak dzieci mozna miec tylko po zdaniu specjalnych egzaminow, duza czesc wypowiadajacych sie tutaj, moglaby tylko pomarzyc o byciu rodzicem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
---- nabieram coraz wiekszego przekonania, ze ten topik to zwykla sciema, oplacana przez kafe. dziwnie duzo tych sytuacji nadzwyczajnych uniemozliwiajacych wspolny wypad. i jakos malo emocji w wypowiedziach autorki, jakby temat jej zupelnie nie dotyczyl. ----

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak poza dzieckiem większość swiata nie widzi, ja nie rozumiem jak dziecko pobędzie raz na rok to krzywda sie stanie? ja tam jezdze z dziecmi na wakacje, wiekszosc czasu z dziecmi, ale tez potrzebuje odpoczac i wtedy tydzien jest bez dzieci czy weekend raz na jakis czas i co zła matka ze mnie bo dzieci podrzucam do babci, puknijcie sie w głowę.Wszystko z umiarem jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co mam robić by ta wypowiedź była emocjonalna? Dać buźkę na końcu każdego zdania? Do Paryża nie pojechaliśmy bo byłam w żałobie a do sanatorium nie mogę bo w górach mam ataki migreny. Mąż spędza z nami czas po pracy i od czasu do czasu wychodzimy razem na 2-3 godziny sami do kina lub do teatru. Synka nie zostawię samego w czasie wyjazdu bo jak go zostawiłam pod opieką jego babci to płakał aż zasnął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to rozumiem ze nie jedziesz? a metada malych kroczkow zeby dziecko przyzwyczaic do rozlaki tio ci nie pasuje? oj zebys kiedys nie plakala ze maz was olal i zostawil- jak ty mu to robisz od 3 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałam w którymś z poprzednich postów, że jak dzwoniłam do męża to odburknął, że mam się już nie przejmować bo wszystko poodwoływał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko czas najwyższy aby synek stal sie bardziej samodzielny, ja sie tam nie dziwie twojemu mezowi, bo dla ciebie najwazniejszy jest synek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myslisz,ze jak odwolala to nie ma juz problemu, to,ze nie bedziecie o tym rozmawiac to nie znaczy,ze wszystko ok. mysle,ze twoj maz juz nigdy nie zaproponuje ci wyjazdu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki jest ciag dalszy tej historii?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wczoraj cały wieczór rozmawialiśmy. Powiedział, że ma dość życia w którym jedyne co robi to pracuje na nasze utrzymanie, po pracy bawi się z dzieckiem i pomaga w pracach domowych, a kiedy mamy wolny czas dla siebie to i tak podporządkowujemy go po synka. Stwierdził, że też chce trochę wolności i przebywania ze mną sam na sam ale do niczego mnie zmuszać nie będzie. Powiedział, że da mi kilka nocy na przemyślenie tego co powiedział i, że do piątku będzie spał u siostry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo niedojrzala postawa, nie dorosl do bycia ojcem. Przeciez naturalna koleja rzeczy jest, ze gdy rodzi sie maluszek, zycie rodzinne toczy sie niejako pod jego dyktando, jako ze wymaga totalnej opieki. Odpowiedzialny ojciec uzbraja sie w cierpliwosc i do czasu az dziecko nie bedzie juz tak absorbujace wspiera zone, cieszy sie z czasu spedzango we trojke (tata, mama, dzidzius). Dziecko to nie dodatek do zycia, ktory mozna odstawic. Oj, trzeba by twojemu slubnemu przemowic do rozumu. Wychodzi na to, ze krzywdzi Cie za nic, kierujac sie egocentryzmem i egoizmem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×