Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nachodzenie w domu przez znajomych

Polecane posty

Gość gość

Mój problem polega na tym że mam koleżanki które na zmianę za często mnie odwiedzają, nie mam chwili dla siebie. Nieraz wróciłam z pracy nawet nie zdążyłam zjeść, posprzątać, po prostu odpocząć a one już przyszły i to prawie codzennie a idą do domu przed wieczorem. Mąż też ma już dość bo nawet nie mam kiedy ugotować, robiłam wiele razy delikatne aluzje, ale to nic nie dawało, nie odbierałam specjalnie telefonów mając nadzieje że się domyślą, ale też bez rezultatu. Pozatym tak szczerze to ja nie lubie jak ktoś przychodzi mi do domu, bo czasami nie posprzątane różnie jest a potem plotki za plecami. Jak sobie poradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najprościej powiedzieć że jesteś zmęczona po pracy ,chcesz czas tylko dla siebie ,masz swoje sprawy coś musisz załatwić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo nie wpuszczać ,raz ,dwa nie otworzysz przestaną przychodzić ,mnie nikt nie nachodzi jak co to piszemy ,dzwonimy i się spotykamy ale w domu bardzo rzadko .Mąż też może powiedzieć że ciebie nie ma .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam taki myk: nie otwieram, ale normalnie krzątam się po domu. Potem mówię, że sąsiedzi sie skarżyli na hałas, więc słuchałam muzyki przez słuchawki i dzwonka u drzwi nie słyszałam. A mąż w słuchawkach siedział na kompie ;) Tylko że jak są dzieci, to taki myk nie pomoże. Masz dzieciaczki, autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jolu/Kasi/Krysiu/Genowefo - bardzo sie ciesze, ze przyszlaś mnie dowiedzic, lubię spedzac z tobą czas i doceniam, ze lubisz moje towrzystwo, ale... dziś naprawde jestem zmeczona i mam mnostwo roboty w domu, nie obraź się, ale może wpadniesz innym razem? Chetnie się z toba spotkam, tylko prosze zadzwoń wczesniej czy nie mam innych planów" Asertywnie i szczerze, po prostu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
diwne masz kolezanki bo moje zawsze najpierw pytaja czy moga przyjśc czy mam czas. Jak powiem ze dziś nie mam ale za 2 dni będe miałą to ok, przyjda za 2 dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gtttttttt45
Jak dzwonią, powiedz zwyczajnie że nie masz czasu,innym razem. Następnym razem jak dzwonią, nie odbieraj, po 10 min odpisz że nie mogłaś odebrać bo byłaś zajęta i czasu na wszystko ci brak ale pozdrawiasz i życzysz miłego dnia. jak przyjdą niezapowiedzianie i nachalnie, wpuść a w międzyczasie obieraj ziemniaki, powiedz mężowi żeby wyszedł i zadzwonił do ciebie, udawaj że masz tel z pracy. po prostu olewaj. ja tak miałam i jak któraś przyszła niezapowiedzianie to wzięłam się za robienie obiadu, mówiłam sorry ale muszę obiad robić i średnio zwracałam uwagę co mówi ktoś, koleżanka zirytowana brakiem uwagi dała spokój. Innym razem też przyszła niezapowiedzianie, mówię przepraszam ale ja mam wyjazd, musze coś załatwić. wsiadłąm w auto i za pól godz wróciłąm. tym sposobem zrozumiały żeby nie przychodzić niezapowiedzianie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zacznij do nich przychodzic po pracy- od razu na obiad. klopot z gotowaniem i sprzataniem odpada, a przynajmniej najesz sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
koleżanki prostaczki ,moje jak wyszłam za mąż przestały przychodzić ja zresztą do nich też .A te jakieś nie kumate nie widzą że jesteś zmęczona że mąż też chciałby spokoju po pracy . NIe ma co powiedzieć musisz wprost .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gtttttttt45
Skończyło się z koleżankami za to inny problem- jedna wysyła często-za często swoje dziecko 2 lata starsze do mojego, problemu by nie było gdyby nie to że jego trzeba cały czas mieć na oku bo broi strasznie np. wszedł kiedyś do łazienki nasypał mi do bębna brokatu młodszej córki, nie zauważyłam i puściłam czarne pranie,wypłukać to z ciuchów prawie niemożliwe.innym razem zniknął, znalazłam go w piwnicy- majstrował przy korkach od prądu!!!!! Nic a nic zrobić sobie nie można jak to dziecko przyjdzie. przychodzi jak ja wróce z pracy i dzieci ze szkoły i 3 godz siedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja miałam taki problem ze szwagierką, najchętniej piłaby kawę w moim domu, POGONIŁAM , stosunki letnie, ale i tak nie przepadałam za nią ( głupia jak but i do tego postawa roszczeniowa :( )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×