chlopak nie ma juz czasu dla mnie woli spotykac sie z kolegami co zrobic

jestesmy ze soba 2 lata na poczatku spotykal sie ze znajomymi niestety bylo to nieodpowiednie towarzystwo dla niego bo wszyscy jaraja jakies ziolo po pewnym czasie zakochal sie we mnie i zapomnial o nich a oni o nim nie odzywalis sie juz zabardzo do niego nawet o jego urodzinach zapomnieli ostatnio znowu wrocil do kontaktow z nimi ciagle do niego dzwonia a on spotyka sie znimi zostalam zsunieta na drugi plan kiedy mnie potrzebowal zawsze bylam przy nim teraz wyraznie daje mi do zrozumienia ze chyba nudzi sie ze mna i czesto kiedy sie klucimy nie probuje rozwiazac sytuacji tylko idzie sobie do nich i wychodzi jak nigdy nic wczesniej tak nie robil bolalo go kiedy sie martwilam teraz wie ze ma inne rozwiazanie jezeli jak jest ze mna cos nie tak sie stanie druga opcja zostaja oni nie wiem jak z nim porozmawiac o tym boje sie ze sprowadza go na niewlasciwa droge od kiedy spotyka sie z nimi wzorsla jego pewnosc siebie ostatnio kiedy szlismy powiedzial do jakiejs laski czesc pytalam cyz ja zna a on ze nie ale zze to smieszne zaczol nabierac pewnosci a ja przesto czuje jak by juz nie zalezalo mu na mnie bo sie nie stara :( moze nie powinnam miec wyzutow o to ze sie z nimi spotyka sama juz nie wiem czuje ze oni go zmieniaja i to na gorsze co zrobic

a ladna jestes?bo jesli tak to ja zawsze znajce dla Ciebie czas;)

szczeze nie chce byc malo skromna ale wzasadzie nigdy nie bylo chlopaka ktorego bym nie mogla miec :( a on nie jest nie wiadomo jakim bozyszczem kobiet zmienilam wszystko dla niego chlopak sie nie uczy do tego ja koncze szkole powinien doceniaacco ma :( juz nawet sie nie martwi jak sie poklucimy nie dzwoni idzie sobie do kolegow wczesniej kolegow nie bylo a jka mial problemy ja zawsze przy nim bylam

mieszkacie razem?

do tego nie pozwala mi juz nawet samej wychodzic z domu bo boji sie ze ktos mu mnie zabierze wiec jak sie poklucimy ja zostaje sama przed komputerem a on siedzi sobie w parku ze wszystkimi

juz boje sie nawet mowic co mysle bo za kazdym razem wybucha agresja a nie chce znowu spedzac calego dnia sama w 4 scianach odciol mnie praktycznie od wszystkich znajomych a teraz sam sobie zaczol chodzic z kolegami ktorzy sa narkomanami do tego i szukaja przygod

nie nei mieszkamy razem

chce ratowac ten zwiazek tylko jak :(

Dziewczyno badz zona araba i badz jego bluszczem. Nuuuudddddaaaa