teściowa się puszcza

dziewczyny to nie żart, naprawdę. Nie mam pojęcia co zrobić z taką sytuacją ale zacznę od poczatku. Mieszkam za granicą, mamy tu kupiony dom i tu urodziłam dziecko. W tym samym mieście mieszka też siostra mojego męża ze swoją rodziną a w tym kraju tylko innym mieście mieszka też brat męża też z rodziną. Wszyscy się lubimy i odwiedzamy ale nie mamy w stylu częstego dzwonienia czy odwiedzić częściej niż raz na 2-3 tyg. teściowa to bardzo równa babka, to taka 60-tka która czuje się jak 30tka no ja nie mam do niej nic, nie wcina się nam w życie i po prostu jest dla mnie jak dobra koleżanka. Teść to straszna męda, wkurzający i absorbujący facet, teściowa zwyczajnie od niego zwiała. I tak trafiła do nas, zamieszkała u nas, znaleźliśmy jej pracę przy sprzątaniu, emeryturę ma z Polski, pomaga mi czasem przy dziecku i było ok. Od pewnego czasu zaczęła znikać, myśleliśmy, że jeździła do szwagierki czy szwagra a tu się okazało że zwyczajnie znalazła sobie partnerów do sexu innej narodowości i jak mi to powiedziała ma swoje potrzeby na stare lata duże. Mąż jak się dowiedział kazał się jej wynosić bo jak nie powie o wszystkim teściowi. ja nie chce żeby teściowa się wyprowadzała, nie popieram jej zachowania ale uważam że nie powinniśmy ingerować w jej prywatne sprawy i bronie jej jak mogę. mąż jest na nią strasznie wściekły, twierdzi że nie możemy tego tolerować. dziewczyny co byście zrobiły na moim miejscu?

Chociaż jedna która nie narzeka na teściową tylko ją broni, cos niespotykanego na kafe :) Powiedz mężowi że każdy zasługuje na druga szansę, że może jego ojciec ją zaniedbywał, że trzeba zrozumieć drugiego

a co go to obchodzi? rozwody są. każdy ma prawo sam o sobie decydować. to w końcu jego matka, więc powinien się nie wcinać. jest dorosła, w ciążę nie zajdzie.

no własnie twierdzi że nie pozwoli na to żeby matka z siebie qrve robiła, że to upokarzające że się z turasami puszcza bo faktycznie turasów jakis sobie tam znalazła i to mąż się skapnął jak ją kiedyś przywieźli. A ona jak na złość zaczęła opowiadać mężowi jak to jej dobrze nie jest, że jej ojciec nie robił jej takiej przyjemności itd bo ona taka wyzwolona się zrobiła. Szkoda mi kobiety, obiecałam że jej pomogę, nie chce żeby wyjeżdżała a wiem że teściu by jej żyć nie dał. Mam wrażenie że ona odreagowuje po tym jak przez 35 lat teść ją zdradzał, poniżał, nie raz uderzył

jeśli ją zdradzał to nie widzę tu żadnej jej winy że kogoś znalazła. pytanie czy faktycznie kilku, może robi to z 1 a odwiozło ją kilku. jeśli nie bierze kasy co w tym wieku raczej pewnie to jaka to k***a... pytanie czy czegoś nie złapie ale w tym wieku kobieta raczej się zabezpieczać umie. W ogóle jak można mówić rodzicom z kim mają żyć czy sypiać.

ale co cie to obchodzi? jej zycie,jej d..pa,ty nie powinnas sie wtracac! a jak ci zal to rób tak samo

mi nie jest żal, po prostu ja też uważam że to jej prywatna sprawa i też mam w tym domu cos do powiedzenia dlatego chcę żeby teściowa wyjezdzała