Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czemu mnie nie akceptują?

Polecane posty

Gość gość

Chyba popadnę w depresję. Rodzina męża mnie nie akceptuje. Obgadują mnie, krytykują metody wychowawcze, wystrój mieszkania, wygląd, pracę. Jak mamy do nich iść to aż mi słabo. Najbardziej boli mnie to co mówią o moim dziecku. Szwagierka powiedziała wprost, że jest jej zdaniem jakieś krzywe ;(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak mam, za wyjątkiem tego ze nasze dziecko uwazaja za 7 cud świata i najlepiej jakby mogli to by sobie je zabrali. mam to gdzies, przestałam do nich chodzic. A co na to Twoj mąż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie sa zazdrosne :P a co na to twoj maz? powiedz cos wiecej o tej rodzince meza , czy szwagierka ma meza i dzieci czy jest samotna stara panna bo jesli to ostatnie to wtedy mozna zrozumeic jej frustracje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witaj mieliśmy podobnie i to w sumie po roku związku wyszło szydło z worka a mianowicie obecna teściowa obgadywała mnie na prawo i lewo, mąż się wkurzył nie odzywał się do niej z 6 miesięcy, ja już słowa na siebie nie usłyszałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż każe mi się nie przejmować, a ja tam chodzę, bo nie chcę robić mu przykrości. On nie wierzy w to, że jego święta matka mnie obgaduje, ale była jakiś czas temu akcja z jego siostrą i wygarnął jej wszystko. A jaka ona jest? Ma męża, on pracuje za 1200, ona nie pracuje. Mieszkają kątem u teściów. Chciałaby dziecko, ale nie stać ich. Wydaję mi się, że trochę zazdrości mi mieszkania w kamienicy po babci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mają co robić, to cię obgadują. Dla zdrowia psychicznego nie powinnaś się z nimi w ogóle spotykać, to chamscy, złośliwi i wredni ludzie, im szybciej odgrodzisz się od nich tym lepiej dla ciebie. Ja mam taką rodzinkę męża, do niczego w życiu nie doszli, nie mają wykształcenia, nie pracują, alkohol, imprezy, żyją jak pasożyty, jak się z nimi kłóciłam to miałam jeszcze gorzej, odpuściłam i w końcu jestem szczęśliwa, nie spotykam się z nimi, mąż też nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzinka mojego meza tez mnie nie akceptowala. Im bardziej staralam sie ich jakos do siebie przekonac tym bylo gorzej. Obgadywali mnie i traktowali jak pomiot. W koncu jak urodzilam corke mialam ich w d***e. Zaczelam ich traktowac tak samo jak oni mnie, bylam dla nich pyskata, i wiesz co? Teraz mnie lubia. Wrecz nadskakuja. A ja juz mam gdzies ich akceptacje. Zbyt duzo krzywd mi wyrzadzili zebym mogla teraz tak sie z nimi przyjaznic. Olej to i traktuj ich z gory. Badz zolza to zobaczysz jak szybko zmienia o tobie zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym żeby mnie lubili, ale to niemożliwe. Na dodatek twierdzą, że wykorzystuję mojego męża, bo pomaga mi przy dziecku .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto ogarnij sie nie mas zjezyka w gebie? Mowilam ci badz dla nich wredna to zobaczysz, albo zerwa kontakt albo beda sie podlizywac. Na jednym i drugim dobrze wyjdziesz. Ja sobie nie wyobrazam zeby teraz tesciowa mnie w czyms pouczala, a jak by powiedziala ze wykorzystuje meza zeby sie zajal dzieckiem to bym ja chyba wysmiala i zjechala od gory do dolu. Wiem trzeba miec szacunek do starszych ale to dziala tez w druga strone. Oni mnie nie szanowali wiec teraz role sie odwrocily. Pokaz ze masz ostry jezyk i nie daj sie krytykowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Następnym razem tak zrobię. Bo ja mam za miękkie serce :/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i jeszcze jedno, jak nastepnym razem tesciowa skrytykujewystroj domu to odpowiedz jej ostro ze ona w nim mieszkac na pewno nie bedzie i nie musi sie podobac albo jak powie cos na temat wygladu, to odpowiedz ze przynajmniej jestes mloda i sprawna i nie masz kurzych lapek pod oczami. Zobaczysz jam sie zdziwi. A szwagierce tez powiedz jak jeszcze raz powie jakacs uwage na temat twojego dziecka, wiem ze zazdroscisz bo sama miec nie mozesz i pewnie miec nie bedziesz. Pewnie zrobi jej sie przykro ale co tam. Tobie tez bylo przykro wiec odegraj sie a nie grasz ofiare

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak masz miekkie serce to musisz miec twarda d**e. Pokaz ze nie dasz soba pomiatac i nie patrz na meza bo on ma to gdzies jak jego rodzinka cie traktuje (wiem z autopsji). Nie tlumacz sie ze jemu nie chcesz zrobic przykrosci. Pomysl o sobie, badz przez chwile pieprzona egoistka, nie daj soba pomiatac! Nie nadstawiaj drugiego policzka bo zawsze bedziesz ofiara. Postaw ich do pionu i niech zaczna cie szanowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie jesteś jedynaczką i nigdy się nie biłaś z bratem? To i teraz nie potrafisz się wybronić od takich komentarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, mam siostrę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobry przyklad z tym biciem z bratem. Ja sobie nie wyobrazam zeby tesciowa mi dawala te swoje rady jak mam sie dzieckiem zajmowac. Kiedys tak bylo a jakze! Ale szybciutko sprowadzilam ja na ziemie i nigdy wiecej sie nie wtracala. Sama musialam sie bronic przed ich atakami. Meza to nie obchodzilo, zawsze mowil nie przejmuj sie. Wiec sama sobie poradzilam i jak widac skutecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie wynika to z tego, że jestem nauczona przesadnego wręcz szacunku do stsrszych :/. Ale spróbuję się postawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wszystko ma swoje granice. Ty ich szanujesz a oni ciebie nie musza? Ja tez bylam taka p***a jak ty. Ale szybko sie opamietalam. Nie kaze ci ich wyzywac bo to uwlacza godnosci, ale odgryzc sie, pokazac ze jestes zolza a nie potulnym barankiem ktory wszystko znosi. Dlatego tak po tobie jada. Jak bedzie trzeba krzyknin na nich a nawet zrob awanture. Niech cie wezma za psycholke a co tam, ale wiecej sie nie odwaza cie skrytykowac. Najwyzej zerwiesz z nimi kontakt jak to nie poskutkuje i tak nic nie tracisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba autorka na synrom DDt, czyli współuzależniona od teściowej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×