Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jestem zakochana a on nie wie i się nie dowie

Polecane posty

Gość gość

nie powiem mu o tym, bo mną wzgardzi. tak mi z tym źle i to trwa już trochę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile trwa? czemu nie powiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pwoiedziałem i jak powiedziała "nie" to wiem ze juz nie warto walczyć i trzeba zyc swoim zyciem a jak bedziesz to tłumic w sobie to bedzie jeszcze gorzej lepiej powiedziec co sie czuje, i bedziesz wiedziała na czym stoisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 miesiące, nie powiem, bo wszyscy mi powtarzają, że jakby był zainteresowany, to coś by zrobił do tej pory ; chodzimy razem na kurs językowy- jak go nie ma to tęsknię i jest mi smutno, jak jest, to czekam na jakiś znak, a tych znaków nie ma, nawet, jeżeli jakieś może i były, to pewnie tylko źle interpretowałam jego zachowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty mu daj znak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
probowalam pisac na fb- rzadko tam jest i to byly tylko krotkie rozmowy przerywane - odpisywal na to, co napisalam, jak raz na dzien sprawdzil, czy ma nowe wiadomosci; zaprosilam do znajomych tez inne osoby, zeby nie myslal, ze mnie obchodzi bardziej niz inni; udaję, że się na niego nie patrzę, ze mnie nie obchodzi; raz słyszałam, jak żartował sobie z kolegą, z jednej sprawy mnie dotyczącej, i po tamtej sytuacji byłam na niego wsciekła i okazuję mu to do tej pory; jestem wyniosła wobec niego; raz siedzieliśmy tak blisko, niemal przytuleni, żadne z nas sie nie odsuwalo, zacząl mi się wtedy zwierzać, a ja udawałam, że nie obchodzi mnie to, co do mnie mówi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dajesz mu sprzeczne znaki, on tego nie rozumie, jak jesteś zainteresowana, to daj chociaż jeden znak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem, jaki znak mam mu dać- probowalam pisac, czasami probowalam o cos zapytac i już dawno tego nie robie; czasami on próbuje się odzywać, ale to przecież nic nie znaczy; raz nagadałam mu takich głupot, ze aż wstyd i przyjaciółka kazała przeprosić; masakra, a jak go nie widzę, to tęsknię za nim, zasypiam - myślę o nim, budzę się i tez caly dzień o nim myślę, to jest straszne i niepotrzebne, ale nie panuję nad tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobra, to powiedzcie mi, jaki to ma być znak- ten wymowny i jednoznaczny, bo ja nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak Ty udajesz że Cię nie obchodzi, to się mu nie dziw, im trzeba jasno, chociażby patrz się na niego, aż spojrzy na Ciebie i może się domyśli co jest na rzeczy, rozmawiaj z nim na żywo, w internecie, powiedz np. że jest w Twoim typie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to mam podejść np po zajęciach, i porozmawiać z nim, tak jakbym chciała - jak z bliskim człowiekiem o wszystkim? zapytać o jego sprawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie, od tego zacznij, potem rzuć jakiś komplement, żeby nie miał Cię tylko za kumpele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzięki za dobre rady, tak zrobię, potem niech on decyduje, ale dam mu zielone światło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie :) powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dajesz mu sygnały zupełnie przeciwne niż te, które powinnas. może on to jeden z tych (wielu), którzy nie zgadną, o co tak naprawdę chodzi. uśmiechnij się, patrz mu w oczy, zagaduj na luzie, nie udawaj obojętnej lub obrażonej. moze okazac się niezbyt cierpliwy. ja w podobny sposób niemal zniechęciłam do siebie wspaniałego faceta! a jak się poznaliśmy ( i od razu bardzo mi się spodobał), to zachowywałam się wobec niego jakby mnie nie interesował nic a nic jako facet, tylko jako kolega. zakochałam sie po uszy po kilku tygodniach znajomości ale tak się bałam odtrącenia, że bywałam dla niego niemiła, dokuczliwa ... to była taka "obrona" bo kilka miesięcy wcześniej bardzo zranił mnie były facet i nie chciałam znowu zranienia, a ten nowy podobał się wielu dziewczynom - bylo to widać. sądziłam, że i tak nie mam szans. no ale spotykalismy się w miarę regularnie jako koleżanka i kolega na piwie, herbacie itp. az w końcu kiedyś nie wytrzymałam już i go podczas pożegnania pocałowałam delikatnie w usta. jakie zaskoczenie i radość w jego oczach!! no i odwzajemnił pocałunek. po 2 dniach bylismy parą i to trwa 13 lat. jakos po kilku miesiacach związku powiedział mi, że wcześniej był przekonany, że mnie drażnił i czuł, że chyba nie ma u mnie szans, ale jak go w końcu pocalowałam to prawie padł na zawał ze szczęścia bo już tracił nadzieję na mnie ;) powodzenia !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No następna która lubi się męczyć. Ech, kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A se konia walę.:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z drugiej strony - on pewnie nic do mnie nie czuje, bo gdyby czuł, to by do tej pory cos zrobił; a ja sie stanę nagle taka przyjacielska- po co mu ta satysfakcja, a moze to obraza dla niego będzie (staram się wyglądać jak najlepiej, glupia tez nie jestem)... waham się, co będzie, jeśli on uzna moje zachowanie za naruzcanie się, to po co mam to robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozciągam POślady i przybliżam do monitora.....to wasza ogromna szansa...wielka szansa....pijcie z tegi źródła rozkoszy....dostąpcie tej łaski. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coś ostatnio nie przychodzi a ja tęsknię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ostatnio poprosiłam go o pomoc w pewnej sprawie - chętnie mi pomógł, mimo, ze nie do końca wiedział jak ;) boję się, że może ma kogoś, naprawdę się zakochałam i informacja o dziewczynie mogłaby mnie wybudzić z tego stanu, za półtora miesiąca przestanę go widywać i muszę coś działać w tym czasie - więcej czasu nie będzie, strasznie się z tym czuję, jak widzę zakochane pary, to myślę, czy on przypadkiem nie spaceruje teraz z jakąś kobietą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki_jeden_964
Nie przejmuj się, mi też się ktoś podoba i też się o tym nigdy nie dowie. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wiem, jak to będzie - zbiorę się na odwagę, on powie bardzo kulturalnie i delikatnie "nie" i taki będzie finał :( a ja zostanę z rozdartym sercem, może powróci depresja... hm, powiedzicie mi, status "wolny" na fb na pewno oznacza, że ktoś nie jest w związku? :( jeszcze, gdybym tak blisko jego mieszkania nie pracowała, to po kursie byśmy się wogle nie zobaczyli, a tak, to ja czuję jego obecność, wiem, ze mogę go spotkać w każdej chwili :( przepadłam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki_jeden_964
nooo z miłością nie ma żartów. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem mu o wszystkim, trudno,dziś pierwszy raz się rozpłakałam, czyli naprawdę mnie "bierze"... kurde, człowiek doktorat robi, a ma emocje gorsze niż dzieci w gimnazjum :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no więc nie wie, ale się dowie, bo poszło to ze tak powiem "w eter" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki_jeden_964
Spryciara, dowiedziała się jakaś plotkara i dzięki temu dowie się i on pośrednio - jak rzut wolny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, gorzej, to ja osobiscie - zaprosiłam na fb "na piwo lub kawę", niby w ramach podziekowania za przysluge, ale mimo wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki_jeden_964
A miał się nie dowiedzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×