Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy są tu Panie, co nie chcą mieć nigdy dzieci?

Polecane posty

Gość gość

Jeżeli tak, to dlaczego? Ja nie chcę, a boję się presji społeczeństwa i rodziny. Nie mam podejścia do nich, są mi takie obce. Nie wyobrażam sobie siebie jako matki nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ma klasztor do tego? Widać, że dla Ciebie każdy sex kończy się zapłodnieniem chyba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie chce, nie mam i nie będę ich miała. Boisz się prężnie społeczeństwa??? To zmarnujesz sobie życie bo przysłowiowa pani Jadzia z 3go piętra wyraża dezaprobatę? Zastanow się!! Jak można tak żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze dodam ze nie chce, bo nigdy mnie nie pociągał ten pomysł. Dzieci są okropne, krzykliwe, glupawe, zależne kompletnie od dorosłych, zupełnie jak cofanie się we własnym rozwoju! Dlaczego mialabym z własnej woli sie tak udreczac???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zawsze się da tak zlewać na to co Ci inni mówią. Mogą zniszczyć Ci życie, zrobić z Ciebie k...ę i kto Cie potem zatrudni, czy będzie twoim klientem (firma)? Łatwo tak mówić zlewaj na to, a kamieniem w pysk dostaniesz za 'NIC'. To tak a propos, nie chodzi mi tu akurat o dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Również nie chcę. Jest wiele powodów, dla których nie chcę ich mieć -przede wszystkim dzisiejszy, popsuty świat - nie chciałabym, żeby moje dziecko wychowywało się wśród dzieci o takim poziomie, jaki prezentują dziś (choć to nie tylko ich wina). Co z tego, że swoje dziecko wychowam inaczej, skoro będzie się musiało męczyć ze sobą w świecie chamów, egoistów i cwaniaków? -nie chcę skazywać jakiejś istotki na cierpienie na tym świecie - tak, bo życie to cierpienie w połowie, ból - Wszelkie argumenty o posiadaniu dzieci 'bo chcę przekazać swoje geny dalej' ,'bo chcę mieć słodką córeczkę', 'bo zegar tyka', bo 'ot tak chcę', 'bo rodzice nalegają' etc wydają mi się być bardzo egoistyczne. Jedyny powód, dla którego mogłabym rozważyć własne dziecko, to taki, żeby wychować go na człowieka, który da coś od siebie dla świata (jak najwięcej, choć to będzie jego indywidualna decyzja, ile i w jaki sposób, ale chciałabym je wychować w takim duchu, że jest wartościowy dla świata). Ale generalnie - jeśli już dzieci, to adopcja. One już się narodziły i potrzebują kogoś, kto by im pomógł. Jednak na dzień dzisiejszy nie planuję żadnego dziecka, być może się to zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie chciałam i nie mam. A presja? Chciałabym zobaczyć kogoś, kto byłby w stanie presję na mnie wywrzeć! A że gadają? W końcu jak ktoś ma takie hobby, to ja mu go odbierać nie będę - niech sobie gada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 12.55. Nie zgadzam się. A właściwie zgadzam się z tym, ze trudno jest iść pod prąd. Ale taka jest cena szczęścia. Bo poddać się opinii społecznej 'bo co to będzie jak mnie ludzie zgnoja' to od razu planowanie porażki. No właśnie, sprawa nie kończy się na jednym wyborze, ale jedne wybór pociąga za sobą pójście inna drogą. I odwagę na cale życie. Przykład z mojego ogródka: mi tez wszyscy radzili co mam robic tzn skończyć bezpieczne studia typu ekonomia, wyjąć za maz za mojego dobrze zarabiającego chłopaka i szczyt szczęścia.Wszyscy mi również wiele lat tłumaczyli dlaczego nie uda mi sie skończyć anglistyki, ba nawet się na nią dostać i uczyć angielskiego w Anglii. Argument? "No bo przecież to niemożliwe". Trzeba spróbować. Rzucilam swoja stała prace, wyjechałam i proszę, jest dokładnie tak jak chciałam w wieku lat 20. Ale to mnóstwo determinacji i droga nigdy nie ma końca. I tego ci życzę, bo tylko wtedy gdy dokonujemy własnych wyborow jest to prawdziwe zycie, a nie wegetacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój przykład dotyczyl zawodu, nie dzieci, ale dzieci tez nie chce mieć. A gdybym się ucieka, zapewne nigdy nie wyjechalabym z Polski 'dla dobra dziecka' i nie zylabym tak jak chce. Będąc po drugiej stronie widzę coraz bardziej jak poddanie się opinii innych i rezygnacja chocby z jednego marzenia uniemożliwia resztę. Tak wiec na litość boska, nie miej tych dzieci, jeśli nie chcesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 12.55. Życie to sobie zniszczysz sama, jeśli się poddaszu opinii osób, które są właśnie na takim poziomie jak opisalas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie chce mieć dzieci bo: -nie mam stalej pracy i przeraźliwie boje się biedy,sama jakoś sobie radze ale z dzieckiem bedzie tragedia -nie wierze i nie ufam facetom uważam, że prędzej czy póżniej każdy z nich się zwinie, znudzi itp -boje się urodzić chore dziecko wtedy to juz koniec zycia, maż odchodzi, państwo da pare groszy i wegetuj z tym dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez nie chce. Sama mialam nieciekawe dziecinstwo i Terz chce byc szczesliwa nie ponoszac za nic ani za nikogo odpowiedzialnosci. mam super zwiazek partnerski, wkoncu po rozwodzie udalo mi sie ulozyc zycie. Cale szczescie moj facet tez nie ma i nie chce miec dzieci. na weekendy spimy ile chcemy, jezdzimy po calym swiecie, nic nie musimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wlasnie sie zastanawiam nad zwiazkiem z rozwodnikiem z dzieckiem-on bedzie ojcem i nie bedzie mi zawracal glowy w sprawie dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nigdy nie chcialam dzieci.Nie powiem,ze ich nie lubie,ale nie powiem tez,ze je lubie.Poza tym moja mama byla dosc oschla,moja siostre przyrodnia zostawila bylemu mezowi,wiec mam obawe,ze tez bym byla taka zimna.Ale los okazal sie akurat w tym przypadku sprawiedliwy i 2lata temu okazalo sie podczas badan,ze nie moge miec dzieci.Widac tak mialo byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie mialam instynktu macierzynskiego i jest to dla mnie komplwtnie abstrakcyjne. Poza tym, zycie i tak jest ciężkie, nawet za granica i nawet przy niezłej pensji. Z dzieckiem to byłaby kompletna masakra i godziwe życie byłoby niemożliwe. Nie mówiąc juz o tym, ze spontaniczny wyjazd do Londynu (bo mam ochotę posiedziec w bibliotece) czy wypad na zakupy z koleżanką byłby niemożliwy, bo z kim zostawić dziecko? I kto mu obiad ugotuje? Nie moglabym również u zaangażować się w projekty, które pieniędzy nie przynoszą, ale są tym co chcę robić, rozwijają mnie zawodowo i stwarzają kolejne szanse na przyszłość, bo musiałabym podjąć jakąkolwiek pracę, ale stałą, by utrzymać dziecko. Mam nadzieje, ze radość z dziecka wynagradza innym brak takich możliwości. Mi na pewno by tego nie wynagrodzilo. A życie mamy tylko jedno i nie warto go zmarnowac pozwalając innym podjąć decyzje za nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo tak w******ja sie na niezalezne kobiety te uwiazane, cierpietnice, matki polki czy samotne matki ktore puscily sie z byle kim, ktore musza z********ac i na nic nie moga sobie pozwolic, chca widziec inne ktore dziaduja jak one zeby sobie ulzyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×