Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

CZY BÓL PORODU SIĘ NAPRAWDĘ ZAPOMINA

Polecane posty

Gość gość

skoro poród tak bardzo boli to czemu większość kobiet mówi że ten ból się zapomina? Może wcale tak strasznie nie jest? Czy poród naprawde mocno boli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy od porodu. U mnie cała akcja trwała jakieś 7 h to dopiero poczułam że rodzę w sotatniej godzinie, serio myślałam że już zejdę z tego świata. Mimo wszystko uważam że poród miałam super. I u mnie akurat poszło w niepamięć, jak przez mgłę te chwile mam. A minęło dopiero 5 miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zapomina się uwierz mi.A te,które mówią,że się zapomina kłamią bo chcą zrobić siebie bohaterki-twardzielki:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba zależy. Pierwszy mialam dwa i pół roku temu i pamiętam do dziś, pare razy krzyknelam, ogólnie długo się meczylam- pamiętam wszystko ze szczegolami. Drugi 2 tygodnie temu mialam krótki ale położyli mnie na łóżku na 3 ost cm i się darlam jak p******* na każdym skurczu tak bolalo, nie zdążyło mi się pełne rozwarcie zrobić a moje dziecko ponad 4 kg samo szlo i nie kazali przec- i tego bólu już nie pamiętam :D A ogolnie boli jak uj. Lezalam na sali poporodoeej przy samej porodowce, 8 na 10 się darlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapomina sie bol, teraz pamietam tylko jak mowilam ze juz nie chce tego wszystkiego, ze boli i chce wracac do domu, mam przed oczami sceny jak wylam, i jak moj partner musial mnie prawie niesc na porodowke ale samego bolu nie pamietam, nic a nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każdy ból się zapomina- nie tylko porodowy. To jest tak- pamiętasz, ze bolało jak cholera, że nie mogłaś wytrzymać ale zauważ, ze każda pisze, że drugi poród był niby krótszy, ale bardziej bolał :D Guzik! Bolał tak samo tylko się nie pamięta jak bolał poprzedni ;) Tak samo po operacji, po złamaniu itd ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak naprawdę to jest strasznie, ja tuż po porodzie dziwiłam się kobietom, że w ogóle chcą mieć drugie dziecko, skoro już raz coś takiego przeżyły. Ale potem rzeczywiście się zapomina, bo po pierwsze nie ma czasu na rozpamiętywanie, a po drugie matka natura pozwala nam o tym zapomnieć, bo inaczej naprawdę nikt by nie chciał kolejnego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapomina sie. Ja darlam sie jak glupia,pamietam jak mowilam do meza,ze nigdy wiecej,klelam jak szewc. Nie bylam w stanie sie obrocic. Przez jakis czas po porodzie tez sie dziwilam jak to mozna zapomniec. I dzis nie pamietam tego strasznego bolu. Pamietam ze bolalo jak cholera,ale samego bolu nie i juz mysle o nastepnym:P to natura tak dziala,bo nikt.by sie nie chcial rozmnazac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boli a potem nie pamiętasz samego bolu tylko że bolało. Jak moje dziecko bylo już przy mnie to skupilam sie na nim a nie na tym co bylo chwilę wczesniej. Skoro tyle kobiet decyduje sie na kolejne dzieci to nie jest tak źle :-) ja rodzilam bez znieczulenia bo nie zadziałało. Napewno chcę koleje dziecko. Ten ból jest wg mnie inny niz wszystkie bo ten mam sens. Boli ale potem dostaniesz swoje dziecko. A jak boli cię np ząb to to nie ma sensu. Mam nadzieję że zrozumiesz o co mi chodzi :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobiety decydują się na drugie bo ten ból się zapomina, ale ja nie zapomnialam, tym razem planowane cc, może nie jest to całkowicie bezbolesne, ale nigdy więcej schodzenia główki do kanału rodnego, cięcia, szycia... ja pamiętam ten ból, a już troche minęło i nigdy wiecej nie zgodze się żeby to przeżywać ponownie. Raz starczy. I tak o ten raz za dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodziłam ponad 24 godziny, nacięli mi krocze, które później fatalnie się goiło, krwawiłam mocno przez ponad 2 miesiące po porodzie, bolało jak cholera i nigdy tego bólu nie zapomnę. Zapominają pewnie te, które rodziły krótko i miały ból minimalny, ale ja tych okropnych 3 miesięcy bolesnych do końca życia nie zapomnę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodzilam dlugo, poród b.ciężki, kleszczowy..:/ Bólu nie potrafię opisac, coś strasznego..był moment, ze myslalam ze dalej nie dam rady..ze to juz koniec :/ nie zycze nikomu. Bolu nie zapomnialam.. Jedyne co pptwierdze to to,ze jak polozyli mi dziecko do przeciecia pepowiny - poczulam mega radosc, ulge..nie wiem.. Mąż to tez zauwazyl,mowil ze widac bylo ze rozluznilam miesnie.. Niestety, potem bylo rodzenie lozyska i szycie krocza ...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mialam cesarke wiec luz ale slyszalam babki z porodowki a konkretnie ich krzyki wiec wspolczuje wam dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę tu bardziej o traumę psychiczną chodzi (np chamskie zachowanie przez personel) niż o ból fizyczny, no chyba że był wyjątkowo trudny i długi...no i jeszcze zależy jak się odbiera ten ból...ja ból pamiętałam przez tydzień, później nie, tzn. tak jak ktoś napisał do dziś mam odczucia, że było ciężko i raczej bym znów tak nie chciała ;), ale to nie jest jednoznaczne z tym, że już nie chce dzieci :)...myślę że dużo zależy od prawidłowego nastawienia, przecież ten ból, to najczęściej kilka godzin, czym to jest przy długim życiu :), trzeba to przejść i tyle...:), da się :), zawsze też można wziąć znieczulenie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu powyżej "zawsze też można wziąc znieczulenie" - z całym szacunkiem, ale tak racja - szczególnie w szpitalach, w które w swojej ofercie nie mają żadnego znieczulenia a pełno takich w Polsce :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
28 godzin porodu, pęknięta macica, 2 tygodnie w szpitalu, powikłania się ciągną do dzisiaj. Nabawiłam się poważnej depresji poporodowej (zwłaszcza, ze dziecko było wpadką w najmniej odpowiednim momencie mojego życia a samą ciążę przeszłam tragicznie). Do końca życia tego nie zapomnę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pamietam ze bardzo bolało ale moj poród był z tych"lajtowych" od 21 byłam na porodówce bo odeszły mi wody ale nie miałam bolesnych skurczy nic mnie nie bolało do północy weszłam do wanny miałam chyba 3 skurcze z serrii bolacych miesiaczkowych dopiero jak wyszłam o 1 i podano mo oksy to po sekundzie dostałam strasznch skurcz ktore bolały ale jak sobie dopiero zaczne dokladnie przypominac to przypominam sobie intensywnosc moj krzyk itd.naszczescie po 55 min cierpienia urodziłam bez nacinania i szycia wiec naprawde szybko zapomniałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poród to bol masakryczny! pamietam do teraz i nigdy w zyciu kolejnego dziecka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wzielam a i tak nie zadziałało. Porod wywyolywany. Bolalo tak że w pewnym momencie nie odroznialam skurczy tylko czulam jednen wielki i dlugi skurcz. Ale mimo to nie mam traumy. Wiem ze bolalo jak cholera i tyle. Napewno bede miec kolejne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
roWniez czulam bol mimo znieczulenia..zwlaszcza koniec :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie to nie była kwestia czucia bólu po znieczuleniu tylko ono na mnie nie dzialalo. Anestezjolog mowil że tak czasami jest. Robil co mogl a mnie z czasem zamiast mniej bolalo bardziej. Ale bylo minelo i tak wspominam dobrze poród. Moze dlatego ze personel byl super mimo że w panstwowym szpitalu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letniajagoda
Pamięta się, ja rok prawie po i pamiętam. Mimo to chce mieć jeszcze 2 maluchów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tego się nie zapomina po prostu się tak mówi żeby nawet o tym nie pomyśleć i lepiej wmówić sobie że tego się nie pamięta jest dziecko i już ten bul to horrrrrrorrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja po porodzie który zacząl się o 7 rano a zakończył się o godz 20:20 byłam tak bardzo zszokowana tym bólem, że mimo że zabrali mi potem dziecko na całą noc żebym wypoczęła to ja nie zmrużyłam oka aż do rana. Te ostatnie kilka godzin porodu były dla mnie nie do zniesienia. Przelatywały mi tylko wtenczas przez głowę zaskakujące egzystencjalne myśli takie jak: Dlaczego człowiek cierpi ? Czy piekło istnieje naprawdę ? Czy w piekle człowiek tak właśnie cierpi ?? Jeśli tak to ja chyba umrę z przerażenia. Jakiś sens tego cierpienia musi być, bo jeśli nie to życie nie ma sensu. Po porodzie przez całą noc tylko rozmyślałam o tym, że nie mogę uwierzyć że poród tak właśnie wygląda, że to cierpienie przeszło moje najśmielsze oczekiwania. I że nie przeżyję drugi raz bólu tego koszmaru i na pewno nigdy, przenigdy o nim nie zapomnę, że już nigdy więcej nie postaram się o drugie dziecko. Pierwszy miesiac po porodzie również był dla mnie szokiem. Sytuacja w domu wyglądała niemalże jakby był jakiś koniec świata a my trwamy w nim niczym w jakimś bunkrze i przygotowujemy się na najgorsze. Po jakichś kilku miesiącach wszystko zaczęło dochodzić do względnej normy. Nie stało się to z dnia na dzień ale zachodziło stopniowo. Stopniowo odchodziły też myśli o porodzie a wspomnienia tak jakby zacierały się. Po pół roku zaczęłam rozmyśleć o tym żeby jeszcze się postarać o drugie dziecko, ale później odłożyłam te myśli ale nie z powodu lęku przed porodem tylko z powodu lęku że nie poradzę sobie z dwójką dzieci z tak małą różnicą wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapomina się. Wiesz, że bolało, ale dla większości matek - tak sądzę - ten ból jest niczym wobec szczęścia jakie daje dziecko. Ja przynajmniej mam takie odczucia. Teraz jestem w ciąży z drugim dzieciątkiem i wiem, że nie ma takiego bólu, którego człowiek by nie zniósł jeśli prowadzi on do czegoś tak dobrego i pięknego jak macierzyństwo. Wielu ludzi teraz szydzi z macierzyństwa, wielu nabija się z ciała kobiety, która urodziła dziecko, wielu umieszcza wstrętne komentarze na kafeterii obrażające matki. Nie wiem czemu tak jest. Dla mnie bycie matką jest wspaniałe. Jest ciężko. Do macierzyństwa prowadzi droga przez mękę, ale wg mnie poród jest niewygorowana cena za bezinteresowną miłość jaką daje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mnie się wydaje że to jest jak z bólem zęba u dentysty :) jak wierci to zawsze boli i każdy wie że boli, ale po 2 dniach już sie nie jest w stanie opisac tego bólu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja rodzilam krotko i skonczylo sie cc, na poczatku mnie nic nie bolalo dopiero kiedy podali mi okstytocyne to sie zaczelo, bole parte byly straszne, darlam sie hehe, jak lekarz przyszedl i powiedzila ze bede miala cc to az mi ulzylo ze sie ten bol skonczy...a teraz z perspektywy czasu wiem ze to byl jden z najpiekniejszych dni w moim zyciu i milo wspominam porod,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie porownywalabym tego do boli u dentysty mimo,ze mialam wyrywanego na zywca.. Ten bol to byl pikus do porodu..:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bkt
rodziłam 3 razy i za 2 i 3 bałam się bólu bo wiedziałam że boli ale jego skali nie pamiętałam;p bolało ale nie tak zeby to było warte zapamiętania choć przy 2 wrzeszczałam jakby mnie kto ze skóry obrywał jak już były parte:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówka taka śmiaka
A ja się darłam przy partych, ale nie z bólu tylko to mi pomagało przeć. W ogóle przy partych pamiętam już tylko samo parcie i mega zmęczenie po parłam w kucki i wstawałam pomiędzy skurczami. (a raczej mąż mnie podnosił bo już ledwo na nogach stałam), samego bólu nie pamiętam już w tym czasie. A co do skurczy rozwierających to zaczęły się w poniedziałek o 1 rano a urodziłam w środę o 3 więc ponad dwie doby to trwało wszystko. Pamiętam, że mnie bolało, że myślałam wtedy, że jestem głupia, że nie załatwiłam sobie cc, ale po porodzie jak po 4h już byłam po prysznicu i opiekowałam się moim maluchem to cieszyłam się że nie leżę plackiem jak koleżanki po cc. Byłam na takiej adrenalinie, że nie czułam zmęczenia w ogóle. Gdybym miała teraz znowu rodzić to bym się bała bólu, ale wiem, że to jest do przeżycia i że dam radę. Jestem pół roku po porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×