Odegrałam się dziś na mojej współlokatorce

Ona kiedyś z innymi dziewczynami do 1 w nocy głośno się wygłupiała w kuchni. Kuźwa w kuchni, gdzie nie ma drzwi i wszystko słychać :O Mogły wtedy pójść do swojego pokoju, ale zrobiły to specjalnie, żebym nie mogła spać. Dzisiaj ona miała kolokwium i się uczyła rano, a ja w swoim pokoju głośno słuchałam rocka. Słyszałam jak głośno sobie powtarza materiał na zaliczenie, a ja podgłaszałam głośniej i głośniej :)