feministki i lewaki nie cierpią jeżycjady

Dlaczego feministki i lewacy tak nie trawią tego co pisze pani Małgorzata Musierowicz w swoich fantastycznych książkach. Jak im się nie podoba to niech nie czytają, i tyle w temacie. Stare części jeżycjady są świetne, nowe mniej. Nie rozumiem dorabiania do tych książek ideologii i mieszania do nich polityki przez feministki, użytkowniczki pewnego forum, lewicowe gazety i portale. Kto normalny zastanawia się czy bohaterowie książki braliby udział w paradach równości, manifach, na kogo głosowaliby w wyborach i jakie mają poglądy polityczne, obyczajowe i społeczne?. Kogo to obchodzi? A że te książki są nierealistyczne? A od kiedy to niby książki mają być realistyczne i wiernie opisywać rzeczywistość. Nie rozumiem dlaczego treść jeżycjady tak boli feministki, lewaków, i forumowiczki z forum o twórczości Musierowicz. Każdy ma prawo do swoich poglądów i może je wyrażać. Pani Musierowicz może pisać takie książki jak jej się podoba. Na pohybel zgrzybiałym i sfrustrowanym feministkom i lewakom. Jaki im się nie podoba niech nie czytają i nie wylewają swoich żalów z poglądów autorki. Po co mieszać do wszystkiego politykę, sprawy obyczajowe i światopoglądowe? Po co do wszystkiego dorabiać ideologie?