Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Żałoba po żonie

Polecane posty

Gość gość

Rok temu zaprzyjaznilam sie z wdowcem-jego żona zginęła w wypadku samochodowym, kiedy ich synek miał 2 latka. Teraz ma 6lat. Jechała sama i sama zginęła. On nie ruszył nadal po niej niczego. Nawet jej rzeczy w garderobie są poukładane tak jak ona je ułożyła. Zdjęcia wszędzie. On twierdzi, że ich syn-Igor dalej płacze w nocy. Przychodzi do niego. Sama nie wiem co o tym sądzić. Co Wy o tym sądzicie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle, ze uszanuj jego uczucia przede wszyskim i nic na sile. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obrączkę nadal nosi. U nich wręcz tradycją jest, że w środę i niedzielę jadą na cmentarz. Z nowymi zniczami. Dla niego to tylko przyjaźń a dla mnie miłość. Poznaliśmy się, bo ja opiekowalam się jego synkiem teraz robię to tylko w soboty, bo w tygodniu po szkole bierze go albo jego mama, albo jego teściowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A laczy was cos czy tylko przyjazn? Pytasz bo masz ochote na blizsza znajomosc z nim? Jesli tak to po pierwsze przekonaj sie czyon tez tego chce, po druie zy jest gotowy i po trzecie szanuj jego uzucia, i przede wszyskim jeo dziecka. Nie wiem co wiecej radzic o to delikatna sprawa i choc z tego co piszesz minelo 4 lata to on ma prawo jeszcze to przezywac bo pewnie bardzo ja kochal i dziecko tez. Jesli jestes na tyle madra i dojrzala zeby to uszanowac to fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
smutna sytuacja.... ale widać, że on kochał i szanował swoją żonę,,, ale skoro już 4 lata minęły to może czas na nowy związek ?Ale to będzie trudne dla Ciebie bo musisz uszanować pomimo, że Ty będziesz na pierwszym miejscuto, że "ona" nadal będzie w jego pamięci i myślach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wpadam do niego na kawę w soboty zostaje z małym. Ostatnio poszłam z nimi na boisko-grali w nogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O niej zawsze mówi ,,mój roześmiany aniołek z rogami". Jego życie to praca-dziecko, zero przyjemności, spontaniczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym nie odpusciła jak fajny facet ale nie mnozesz sie narzucac, to moze byc wciąż miłosc do zony ale rózne sa strony miłości, nie oczekuj jednak ze facet zapomni całkiem o swojej żonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecku mówi co ona by zrobiła w danej sytuacji, mówi mu jaką była osobą, co lubiala. Te tematy są u nich nom stop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko po co ją tak rozpamiętywać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 letnie dziecko stracilo matke i nadal po niej placze??? czyli cos niezdrowego dzieje sie w tej rodzinie.Moje dziecie (wtedy2,5) po poltora miesiaca rozlaki a jednak widywania mnie na skype,zapytalo po powrocie.Ty jestes moja mama,tak?? Mysle ze ten facet za bardzo pielegnuje zle wspomnienia.Po 4 latach powinien wspominac dobre chwile z zona,opowiadac dziecku kim i jaka byla mama a on tylko zyje chwila wypadku i umartwianiem sie. Niech nosi obraczke,niech ma zdjecia zony,ale ta jego zaloba trwa dlugo za dlugo. Moze on ma depresje,albo jedzie na koniku biedaczka.Szkoda dziecka,traci dziecinstwo zeby zprostowac tatusiowym humorom. Nie pisze ze ow pan musi szukac kolejnej zony,ale najwyzszy czas wrocic do realiow i stabilizacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Płacze już rzadziej, ale np przychodzi do niego do sypialni i mówi, ze mama mu się śniła. Może przesadziłam z tym ze.płacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama mu sie snila. To naprawde chore.Dziecko tracace matke w wieku 2 lat jej nie pamieta ! Tatus wmontowal mu obraz na wlasne potrzeby. Zdrowy umyslowo czlowiek nie kaleczy dzecka wspomnieniami. Niech mu sie przysni mama raz w roku ,potem coraz rzadziej.Ale wesola,piekna mama,ktora nie jest zmora nocna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tutaj nie chodzi, że śniła mu się jako zmora. Dziecko za każdym razem cieszy sie ze snu o swojej mamie. A on opowiada mu tyko dobre chwile. Mały sam włącza sobie ich wesele, bo chce zobaczyć mamę. Dla mnie to też trochę nie normalne, ale nie mnie to oceniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ci mowie ze to nienormalne. To zachowania wpojone przez tatusia.Nie maja nic wspolnego z miloscia do matki.Bo dziecko poprostu jej nie znalo.Sni mu sie ta matka ,bo nic innego nie dzieje sie kolo tego dziecka niz matka. Moje dzieci snia i przezywaja dzien. Slysze nie raz jak nawijaja bez zrozumienia dla mnie.Jak mowia po polsku tzn ze kloca sie ze mna jak po holendersku tzn ze wyzywaja sie na tacie :D To dziecko jest zatrute ojcowska histeria.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Slucham? Nienormalne? Chore? Kobieto, albo jestes kompletnie bezrozumna albo nie masz zielonego pojecia co piszesz. Dziecko, ktore w wieku 2 lat traci matke przezywa traume i zalobe wraz z czlonkami rodziny, jak w ogole mozesz to porownywac to do swojego wyjazdu, kiedy nikt po tobie nie rozpaczal, nie siwial, nie jechal na psychotropach, nie probowal sie wieszac. Dziecko to nie kukielka, to zywy czlowiek ktorego ruszaja cudze emocje. Pamietam jak dzis - dzien, w ktorym umarla moja ciotka, osierocajac swoja dwuletnia wowczas corke. Nawet nie wiesz w jakim stanie byla CALA rodzina, nikt nie umial przed dzieckiem ukryc swoich emocji. Ile czasu mozesz dziecko oklamywac, ze mama wyjechala? To, ze Twoje przestalo o Ciebie pytac - jest ninormalne. Ot. Moja kuzynka pamieta matke. Do dzis, bywa, ze placze - jak mowi. I nie ma 5 lat ani 10. Ma 30 lat. Glupia jestes, kochanko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo najgorzej jak w temacie wypowiadają się te, które pojęcia nie mają o tragedii jaką jest śmierć rodzica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie to jednak matka, dzieci są bardzo wrażliwe i moga pamietać do konca zycia. musiala być bardzo dobrą żoną skoro mąż nie może zapomnieć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obstaje przy swoim. Czy wy pamietacie sytuacje kiedy mialysice po dwa lata ?? Maz niech pamieta o zonie,trudno zeby wymazal ja z zyciorysu.Ale dziecko 2 letnie ,obecnie 6 letnie nigdy,przenigdy by nie pamietalo matki. Niech wie ze mailo mame,ze kochala je nad zycie,Ale chore jest to ze dziecko odtwarza slub rodzicow codziennie na video ! Ojciec powinien poszukac specjalisty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie porownuj "sytuacji" do traumy! Bo to glupie porownanie. Pamietam sytuacje kiedy mialam 2,5 roku i rozcielam sobie noge do tego stopnia, ze konieczna byla operacja. Pamietam jak pani w sklepie krzyczala na moj widok "krew!!", jak wujek chwycil mnie na rece, wsadzil do samochodu i pamietam pielegniarke, ktora sciskala mnie za reke gdy wieziono mnie szlochajaca - na blok operacyjny. Pamietam tez straszny bol gdy pierwszy raz stanelam na noge po zdjeciu gipsu. To taki przyklad czym rozni sie pamietanie zwyklego dnia od dnia, w ktorym dzieje sie cos co jest szokiem dla mlodego organizmu. Informacja o tym, ze dziecko wiecej nie zobaczy wlasnej matki to nie jest kuzwa adekwatne powrownanie do twojego radosnego wypadu na poltora miecha kobieto, pojmij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze jeden przyklad - moje dziecko trafilo w wieku 1,5 roku pod opieke niani, chodzila do niej do czasu gdy skonczyla 2,5 roku. Teraz ma 6 lat i nadal ja pamieta. To nic nienormalnego. Tym bardziej pamieta sie wlasna matke, co to za kit ze szesciolatek nie bedzie pamietal matki? I niby dlaczego mialby nie pamietac? Ojciec ma prawo nosic w sercu zalobe a radzi sobie z tym najlepiej jak umie - widocznie nie umie inaczej. Ojciec powinien, ojciec to siamto i sramto. To on jest ojcem nie Ty. To on stracil zone, nie Ty. To jego dziecko stracilo matke - nie Ty. A jednak Ty wiesz najlepiej co on powinien zrobic, czego dziecko nie powinno pamietac. Paradoksik...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 latek bedzie pamietac. 15-20 latek byc moze juz nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziecko ktore ma 2 lata bawi sie na pogrzebie matki klockami. To doswiadczenie nie dotyczy go bezposrednio. Nawet jak mu ojciec powiedzial ze mamy juz nie ma to dziecko nie rozumie.Co to znaczy nie ma ?? Tak male dziecko nie ma poczucia czasu ani obecnosci. Dla dziecka kazde rostanie z rodzicami jest trauma(w tak wczesnym wieku) I nie ma znaczenia czy rodzice umarli czy pojechali tylko na wakacje. Zdrowo wychowywane dziecko wie ze mama kochala ale umarla i nie wroci. Psychodelka tatusia rujnuje dziecinstwo tego dziecka. Normalne dziecko oglada bajki i od czasu do czasu poprosi o video z mama a nie odwrotnie. To dziecko jest zaprogramowanie na tatusia obsesje. Niech ten tata placze co wieczor,jak tak bardzo brakuje mu zony.Niech ja ubustwia i wyklina,za to ze zostawila jego i malutkie dziecko.To jest normalne....do czasu.Ale na psyche zakrawa zmuszanie dziecka do nienormalnych zachowan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochanka franka, jestes psychologiem/psychiatrą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak nie jestes to po co sie wypowiadasz na tematy o ktorych nie masz bladego pojecia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie musze byc psychologiem,zeby nie widziec destrukcyjnego podejscia ojca do dziecka. Sek w tym ze wypowiadac sie moge a nawet obliguje mnie do tego prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kim jestes z zawodu żeby wiedziec takie rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne, przez 5 lat pracowalam jako niania troje dzieci od 1,5 do 4 lat, sama mam dziecko, sama tez bylam dzieckiem i o dziwo pamietam rzeczy bedac baardzo małą dziewczynką, mama sama sie dziwi bo mowi ze moglam miec wtedy najwyzej 3 lata, nie bądz taka mądra i się nie popisuj, bo mozesz sie nie raz zdziwić jakie zycie bywa zaskakujące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×