Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mamy dzieci do 2 lat ile wydajecie na ubrania na 1 sezon dla dziecka

Polecane posty

Gość gość

?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja w tamtym tyg. byłam na zakupach, zakupiłam katane dzinsowa, marynareczke, kurtke wiosenna, 3 pary rajstopek i wydałam 400 zl. wczoraj ponownie zakupy kilka t-shirtow, 5 par leginsow, 2 pary spodni, 2 sweterki, 2 spodniczki, 1 para balerinek, 1 para polbutow, apaszka,wydalam ponad 700 zł i to kropla w morzu:(. Takze w ciagu kilku dni stracilam ponas 1100 zł i jeszcze malo a kupuje w zwylych sieciowach H&M reserved, coolclub:///a gdzie jeszcze rajstopy, jakies bluzki na dlugi rekaw, tenisowki, sukieneczki, masakra jakas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to na pewno bym tyle nie wydała :) w zeszłym miesiącu kupiłam córce kurteczkę jeansowa za ok. 15zł w carrefourze (bez żadnych cekinów, ozdóbek itp. zwykła gładka), ale jest za duża więc będzie na potem. Ciężko powiedzieć ile wydaję, bo czasem coś dostaję po dzieciach brata a czasem moja mama coś kupi albo teściowa, ale tak czy siak nie są to drogie rzeczy. Ja osobiście wydaję może ok. 100-150zł na pół roku, ale podkreślam że różnie z tym bywa. Buty jak kupowałam na jesień to za ok. 40zł, teraz trampki jej kupiłam takie fajne na rzepy szare i już nie pamiętam po ile ale może 20-30zł kosztowały w Auchan. Ubrania kupuję najczęściej w hipermarketach, ale staram się kupować ładne, gładkie bez niepotrzebnych ozdóbek, takie klasyczne kroje bym powiedziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie liczę, potrzebuje to kupuję. Dużo rzeczy ma po dzieciach z rodziny, kupuję przede wszystkim buty i bieliznę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wydałam jakieś 70 euro za balerinki, papucie, płaszczyk, 4 pary rajstopek, 4 t-shirty, 3 bluzki z długim rękawem, 4 pary legginsów, 2 spódniczki w primarku ale to do przedszkola żeby szkoda nie było jak zbrudzi. A tak na wyjście to albo w h&m albo w c&a kupuje, ostatnio poszło 100 euro na komplety rajstopki, spódniczka, bluzka i sweterek, na dwa komplety tuniczka z legginsami, bezrekawnik i półbutki. Jeszcze nie mamy sukienek, majtusiów, opasek, apaszek, marynareczki planuje wydać na to kolejne 100 euro i wypatrzyłam małej conversy za 40 euro i kurteczke nike za 30 euro ale to wyprawa na całą niedzielę po te rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Corka ma 2 lata i na wiosne i wczesne lato puscilam juz ok 1500 ale kupilam plaszyk, kurtke jeansowa, bezrekawnik pikowany, 3 pary butow, 6 bluzeczek/tunik, 2 pary jeansow rurek, sweterek, legginsy 4 pary, 2 sukienki i 2 spodnice. Jeszcze ze 3 pary spodni dresowych, trampki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale was p******i ,marzenia nie bolą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ma pół roku robilam zakupy na lato Bodziaki na z dlugim i krotkim rekawem -w f&f 100zł -10sztuk koszulkix2 kurtka wiosenna ,pajac,leginsyx2 110zł-pepco cienkie apaszki bodziaki na ramiączka h&m-60zl ,koszula i czapka bluzki i komplet tunika i legginsy reserved-150zł bluza next-59zl Reszta jak cos trzeba bedzie do do lumpka-juz kupiłam kilka bluzek po 2 zł i sukienek po 3 . Nastepne zakupy po wakacjach pewnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niewiele.. (nei wiem, nie liczę), ale ubrań jest sporo. Kupuję na allegro i w ciuchlandach ( H&M, Next, George, Marks&Spancer, F&F itp.) , nowe dostaję głównie z Pepco czy Lupilu czasem H&M. Więc wydatki nie są jakieś duże, biorąc pod uwagę liczbę ubrań. Moje dziecko (14m) rośnie bardzo powoli, dosyć kiepsko, zatem po wiele miesięcy chodzi w tych samych ubraniach. Na lato będzie miało prawdopodobnie kilka par krótkich spodenek, które nosiło jako niemowlę (spodenki będą trochę krótsze, ale lepsze w pasie, bo dziecko teraz szczuplejsze), tak samo niektóre koszulki. Też będą dobre. Różne spodnie czekają, aż mały do nich dorośnie, więc spodni długich kupować nie muszę. W zasadzie to trzeba będzie kupić kolejne buty (i to oczywiście będzie największy wydatek, pewnie coś z Elefantena), jakąś czapkę z daszkiem. Muszę dokupić też 2-3 gładkie koszulki, żeby pasowały do krótkich spodenek w kratkę i może jakiś bezrękawnik. Mam zapas ubrań na jakiś czas, raczej mało kupuję na bieżąco. Po prostu często rzeczy, które dziecko dostaje w prezencie (czy kupione na allegro) są za duże i muszą czekać. Mam już kurtkę na jesień i zimę-mam nadzieję, że dziecko do nich odpowiednio dorośnie. W każdym razie w jednej komodzie trzymam ubrania, w których dziecko chodzi, w drugiej (takiej samej) wszystkie za duże. I przekładam.. Gdy część ubrań robi się za mała, to się ich z komody pozbywam i uzupełniam ją ubraniami, do których dziecko dorosło. _ W każdym razie obce mi są takie wydatki, o jakich piszecie. 59zł za bluzkę? Ja mam za to kilkanaście ubrań. I nie czuję się źle z tym, że mały nosi używane ciuszki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bluzki na długi rękaw,gdzie ty sie uczyłaś pisać i mówić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie czepiaj się autorki.. możesz jej napisać, jak powinno być poprawnie.. może nie wie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sama nie wiem, ile dokladnie wydaje, ale staram sie kupowac na przecenach,sporo ciuchow tez kupuje moja tesciowa, no ale wtedy to przewaznie pod wzgledem gustu mi srednio pasuja, ale skoro sa za darmo, to nie narzekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja kupuje paczki używek na allegro za 100 mam prawie cały komplet na sezon. buty trzeba dokupic i majtki/skarpetki... kurtke i ocieplacz na zimę zawsze od babci dostaje, inni tez cos tam dadzą.. albo po starszej koleżance czasem - te mi najbardziej pasują bo ona taki sam chudzielec jak moja i nie musze kobinowac co tu zrobić zeby spodenki z tyłka nie spadały. I sukienki jakie miała w wieku 6-9 mcy - których nie nosiła bo do raczkowania sukienki sa kiepskie - teraz uzywa jako tuniki. Nie jestem nie wiadomo jak bogata ale stac nas żeby wydac wiecej - poprostu nie widze sensu. Jeszcze przyjdą czasy ze bedzie chciała miec wszystko nowiutkie i markowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1000 złotych na ubranie na sezon to normalna kwota w sieciowkach i to raczej nie zimowy. Sam kombinezon to ok 250-300 złotych di tego buty i już 600 do tyłu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie każdy musi i chce kupować w lumpeksach, ja np. nie kupuje synowi używanych ubrań. Nie lubię i na szczęście nie muszę.1000 złotych to nie kosmos, normalna kasa, jak się wszystko podliczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na same buty wiosenne wydałam 400 zł. dwie pary w bartku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamadwóchdziewczynek
Moja córka ma już skończone 3 latka, na wiosnę już kupiłam jej dwie kurteczki, buty sportowe i pantofelki, kilka bluzeczek, spodni, legginsy, dwie czapki, apaszki, sukienkę, rajstopki ... tak na szybko licząc już wydałam około 1tyś zł. Sporo rzeczy z jesieni jeszcze dobrych ma, ale na pewno trzeba będzie na lato uzupełnić garderobę. O starszej nie piszę, może tylko tyle, że wydatki rosą z wiekiem ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj roczny synek
Ma sporo ubranek po swoim kuzynie,ale to glownie spodnie,jakies koszulki,bluzki,takie po domu,spodnie to glownie dzinsy Do tego dokupilam bodziaki krotki rekaw f&f 5ciopak Przeceniony za jakies 30 zl trojpak z dlugim f&f za 25zl,ma jeszcze z auchana ktore sa dobre,kupione wczesniej 2 pajace f&f 22zl,tez z przeceny,tylko wtedy kupuje Wylicytowalismy tez pake ubranek 70 sztuk za 150 zl na allegro-spodnie,bluzki,sweterki,kurtka wiosenna,kamizelka,czapeczki na lato,kapelusiki itp. Kupilismy nowa kurtke przejsciowa 80zl, Buciki 130 zl Czapeczka cienka na teraz 25 zl Chusteczka na szyje 11 zl Akurat przechodzimy na wiekszy rozmiar, dlatego wymiana bodziakow,pajacy. Jeszcze mabsporo koszulek na wiosne lato z paki ktora wylicytowalam w tante wakacje,nie pamietam tylko za ile. I pewnie jeszcze cos bylo ale nie pamieta. Z 500 zl sie uzbieralo. Jeszcze chcielismy wylicytowac mega pake super wyjsciowych ubranek,kurtek i butow firmowych,ale poszla za ponad 500 zl a bylam gotowa dac max 400.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1500 zl dla dziecka wydaje mi sie zbyt dużą kwotą szczególnie na ubrania. I nie mówię tu o stosunku kwoty do zarobków bo z tym jest różnie ale mimo tego ,że moglabym tyle wydac na sezon uwazam ze to przesada. Wolę tą kasę wydać w inny sposób Np wyskoczyć gdzieś całą rodziną na fajny weekend, pozwiedzać czy pojsc z dzieckiem do kina czy zoo. Nie wiem po co dzięki 5 par rajtek na sezon, 3 pary spodni, 7 par spodenek, 4 pary butów itd. Kupuje tylko co niezbędne, dużo rzeczy dzieci dostaja Np od dziadków kurtki na zimę i wiosne/jesien. Staram sie nie wydawac wiecej niż 200 zl na dziecko a buty kupuję za ok 120 zl sztuka wiec na ubrania, bieliznę zostaje reszta. Jeśli potrzeba to dokupię wiecej ale uważam ze 5 bluzek z kr rękawem, 5 z długim, 2 pary dżinsów, 2 bluzy, kurtka, bezrękawnik, bielizna to wystarcza dla 3 letniego chłopczyka. Nikt mi nie powie ze dziecko wyrasta z spodni co 4 miesiące bo mój syn rosnie bardzo szybko, jest wysoki a wiosne przechodzi spokojnie w gaciach kupionych na jesien, to samo z bluzami czy koszulkami. Majtki tez ma jeszcze dobre, skarpetki tak samo. Naprawdę nie czuję potrzeby wymieniać garderoby co sezon i wydawac mnóstwo kasy... A i czasem tez wejdę do lumpu po jakas niezniszczona firmowke, siebie tez czasem tam zaopatruję to czemu nie dziecko, potem ma w czym na podwórko chodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Roczne dziecko w pajacach?? Może jeszcze śpiochy lub półśpiochy nosi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic, dostaje od rodziny z anglii i rilandii:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj roczny synek
A co w tym dziwnego? Masz w ogole dziecko? Pajac do spania to bardzo wygodna rzecz,szczegolnie jak dziecko spi odkryte wiekszosc nocy. Pajace sa w bardzo duzych rozmiarach,mam nawet po kuzynie taki na 3 lata. A co do polspiochow,to zebys wiedziala,ze zastanawiam sie na kupnem bo jak spi w spodenkach od pizamki to gubi skarpetki i budzi sie z lodowatymi stopami. Ze spiochow ostatnich wyrsol,nowych nie kupowalam,tez wygodna sprawa. Chyab nie myslisz,ze chodzic wntych rzeczach w dzien? Ale.traktujemy to jako bielizne do spania. Nie wiem z czym masz problem,ale chyba raczej ze soba,skoro cos takiego cie dziwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×