jak sprawic by ponownie sie o mnie staral

problem jest pewie wielu z was znany- 3letni zwiazek, wspolme mieszkanie, poczatki jak to zawsze bywa jak w bajce- ciagle kwiaty, komplementy itp. nie moge na niego za bardzo narzekac... pomaga mi duzo w domu, mimo ze pracuje na 2 roboty i potrafi nie byc w domu 2 dni to jak wroci to jeszcze czasem posprzatan, pranie zrobi... nie balagani, na szczescie to taki typ ktory w zyciu sam musial sobie radzic i umie i wszystko naprawic i ugotowac i posprzatac itp ;) wyrosl juz ze szlajania sie z kolezkami po klubach i pubach- woli ze mna sie napic piwa ;) wiec wydawaloby sie ze ideal. jednak jest jedno ALE. zauwazylam ze pomimo ze poza spędza czas w domu- to malo rzeczy robimy razem..on bowiem gra w gre komputerową, gdzie tam gada z roznymi ludzmi itp. i po prostu gdy ma troche wolnego czasu to zasiada przed kompem, czesto sama klade sie spac, czesto gdy oboje mamy caly dzien wolny to pomimo ze siedzimy w 1 pokoju to zaledwie pare zdan w ciagu dnia wymienimy. gdy zaproponowalam zebysmy sie napili wina to nalal mi i sobie ale poszedl do kompa grac..juz nie spedzamy wieczorow ja kiedys- nie rozmawiamy az tak, mimo ze jestesmy razemw mieszkaniu to nie spedzamy czasu razem bo on robi swoje a ja swoje...owszem, podchodzi nie raz, da buziaka, powie cos milego, podroczy sie...ale to nie to samo. przez ta gre nie czuje sie juz jakbym byla dla niego najwazniejsza... rozmawialam z nim o tym, on nie widzi w tym nic zlego...mowi ze nie szlaja sie nigdzie jak niektorzy, pomaga mi, zapierdziela na 2 prace wiec ma prawo chociaz miec takie hobby...dobrze moze i ma racje ale sa jakies granice, a nie ze on potrafi caly dzien i pol nocy grac ehhh... wczoraj wylaczyl kompa wczesniej bo go poprosilam, to po 15 miuntach powiedzial ze idzie spac bo jest zmeczony.. niestety poki nie wchodzi w gre zebysmy np poszli do kina czy gdzies wyjechali, bo nie bez powodu pracuje na 2 prace- musimy pare rzeczy splacic i cienko z kasą i mowi ze ta gra pomaga mu tez nie myslec o problemach... ale czuje sie troche zaniedbana.... co byscie zrobili na moim miejscu?

moze powinnam byc wredna a nie taka milusia, bo ponoc za takimi wrednymi babami faceci sie non stop uganiaja.....

jak sądzicie wreszcie pójśc z nim do łóżka? a może wreszcie się przełamać i wziąć mu do buzi?

nie podszywaj sie kretynie!!!!!! ale zes wymyslil, hahaha to oczywiste ze jak sie z kims mieszka to sie uprawia seks baranie

ha ha ha ha - oczywiście! jak się tylko to potrafi!

faktycznie od początku jak razem mieszkamy on usilnie prosi mnie bym połknęla jego spermę a ja się nie umiem przełamać

pozostawie to bez komentarza...

a rozmawialas z nim tsak powaznie ze cie to boli ze on nie ma dla ciebie czasu? ze wiesz o tym ze po jakims czasie nie jest juz tak jak na poczatku (zakladam ze wiesz), ze troche sie wypala, ale nie mozecie tego tak zostawic bo sie w koncu rozstaniecie, powiedz ze chcialabys czasem usiasc z nim na kanapie i porozmawiac, posmiac sie. Moze ustalcie ze jeden dzien w tyg w ogole nie wlacza kompa i jestescie tylko dla siebie? Powiem ci ze moja siostra ma identyczny problem, to trwa juz dobre kilka lat. Tylko za kilka miesiecy sie pobieraja i robia remont, prace go pochłaniaja i nie ma czasu grac. Rozumiem ze cienko z kasa u was, remontu nie zrobisz, ale moze wymysl cos innego. Przygotuj kolacje?

zrob cos by byl o ciebie zazdrosny i zaraz po problemie :) www.youtube.com/watch?v=G4uoOwny5Uo

rozmawialam z nim, niestety probowalam ustalic ze jakas czesc czasu zeby mi poswiecal ale on mowi ze i tak codziennie nie gra bo duzo pracuje i musi nadrobic zeby nie pogorszyc swoich wynikow, poza tym czesto ma w tej grze jakies zawody i sie umawia z ludzmi itp itd...wiec tym sposobem nie da rady, prosilam, plakala, krzyczalam, NIC. nie tędy droga. jak zrobie np kolacje czy obiad to szybko zje (nawet nie poczeka az ja zjem) i idzie do kompa. remontu i tak nie ma co u nas robic bo dostalismy nowe mieszkanie gdzie wszystko jest nowe itp. ale kurcze nie wiem, on mowi ze ta gra jest dla niego odskocznią w pewnym sensie od problemow, ze poki nie wyjdziemy na prostą to on bedzie gral i powinnam to zrozumiec. mowi ze gdyby mial kase to pewnie ze by wolal ze mna gdzies pojsc czy do kina czy gdzies...ale nie wiem czy faktycznie. w dodatku nie spedzamy ze soba 24h na dobe bo moja i jego prace...ostatnio pracowal 3 dni prawie sie nie widzielismy, 1 dzien mial wolny i myslalam ze jakos milo spedzimy...to postanowil nadrobic gre....i caly dzien gral :( nie wiem coz tym zrobic, tak jak pisalam- rozmowy nic nie daja...

żadne majtki erotyczne z koronką na moją wielką pupę nie wchodzą, probowałam po ciemku by go nie zrażać swoją tęgą pupą. ale nic nie działa na niego

probouje teraz taka metode- nie narzekac, byc wyrozumiala, troche zajac sie soba... efekt jest taki ze sie nie sprzeczamy o nic, ze jest milutki itp...ale sprawa z grą sie w ogole nie zmienila.. faceci nie lubia byc do czegos zmuszani wiec nie chce mu ani zabraniac ani gderac ze nie poswieca mi czasu. chce sprobowac inne metody, ale nie wiem jakie...

oj kur...to juz nie jest zabawne ze sie podszywasz, wypier...stad!

moze jest juz uzalezniony od gry, teraz to juz bedzie tylko gorzej... sama nie wiem co ci poradzic... wylaczaj mu kompa poki sie nie nauczy. Pwiedz wprost albo ty albo gra, zeby wybieral bo kiedys od niego odejdziesz bo nie amsz juz sily